[demot]
Z tą ekologią bym za bardzo nie przesadzał. Owszem, samo używanie akumulatorów daje duzi mniej zanieczyszczeń niż korzystanie z silnika spalinowego, ale zarówno produkcja jak i utylizacja takiego akumulatora nie są zbyt przyjemne dla środowiska.
[demot]
Chciałbym jedynie zauważyć, że "czasoprzestrzeń" z samej swojej definicji obejmuje też czas, także w sumie nie musisz go oddzielnie dodawać do równania :-P
[demot]
@idylon USB 3.1 i USB typu C to nie to samo. Standard 3.1 określa ilość żył w przewodzie oraz sposób przesyłu danych (która żyła za co odpowiada/metoda detekcji i korekcji błędów/rozpoznawanie sygnałów kontrolnych), natomiast typ C to rodzaj złącza. I o ile typ C jest niejako z automatu kompatybilny sprzętowo ze standardem 3.1, o tyle standard 3.1 nie zawsze oznacza złącze typu C (wszelkie "zwykłe" złącza z niebieskim elementem to USB 3.1)
[demot]
To już zależy od klienta. Jakby się trafiła jakaś super atrakcyjna kobitka, to chętny by się znalazł. Gorzej, jakby chodziło o jakiegoś grubego, śmierdzącego Janusza.
[demot]
Jak ja uwielbiam ten mechanizm sprawiający, że bardzo długie demoty zostają zamazane i trzeba je rozwinąć. I oczywiście im więcej się nie mieści w zwiniętej formie, tym bardziej jest ona rozmazana, przez co w tym konkretnym przypadku nie jestem w stanie przeczytać nawet nagłówka i określić, czy chce mi się czytać. Nie należy też zapominać, że forma rozwinięta nie zawsze chce się ładować. Sam już nie wiem, czy ktoś w ogóle ogarnia tą aplikację.
[demot]
@Prally teoretycznie istnieje szansa, że znajdziesz kobietę, która nie będzie non stop gadać, w końcu średnia to nie to samo co minimum. Niby zdaję sobie sprawę, że prawdopodobieństwo nie jest duże, ale nie traćmy nadziei.
[demot]
To już zależy od tego, jakiego typu dane chcesz usunąć. Bo o ile w przypadku mediów społecznościowych rzeczywiście nigdy nie mamy pewności, czy dane rzeczywiście zostały usunięte, o tyle rzeczy typu np. pozostałości po serwerze Minecraft postawionym u jakiegoś dostawcy takiej usługi raczej na pewno znikną, chociażby po to, aby ów dostawca nie musiał co chwila dostawiać dysków w serwerowni. Podobnie z usługami typu Github, gdzie sporej części danych usuniętych przez użytkowników nie opłaca się trzymać, bo zwyczajnie nie mają żadnej wartości (programy na licencjach copyleft/projekty hobbystycznie/pliki, które rozumie tylko sam autor - a i to nie zawsze).
[demot]
Zazdroszczę. Ja sam mam tyle cierpliwości i samozaparcia, że te kilka rzeczy, które chciałem stworzyć, nigdy nie wyszły poza fazę koncepcji. Już nawet walić jakieś większe projekty ładnego, funkcjonalnego domku wiem Minecrafcie nie umiem stworzyć, bo mnie najdalej w połowie szlag trafia.
[demot]
W sumie całkiem spoko opcja, ale tylko pod warunkiem, że nie straci w ten sposób pracy. Bo w sumie chwila ochłody raczej nie jest warta straty źródła dochodu, choć mogę się nie znać.
[demot]
Co do kondensatorów to najlepiej jeszcze jak są starego typu tzn. bez nacięcia powodującego "otwarcie się" takiej beczułki przy odwrotnym podłączeniu. Jedyne co, to nie polecam się nad takim pochylać.
[demot]
@aloyzy czy ja wiem, czy wszystkie? Taki np. latający potwór spagetti też jest uznawany za religię, a jest raczej zabawny niż szkodliwy czy niebezpieczny. Gdzieś się nawet spotkałem z informacją, że istnieje kościół Jedi, aczkolwiek przyznaję, że nie jestem pewien co do jej wiarygodności. Niemniej jednak jeśli rzeczywiście istnieje to raczej też nie jest żadnym zagrożeniem, choćby ze względu na swoje rozmiary. Jakby poszukać, to pewnie znalazłoby się jeszcze kilka takich dziwnych i raczej niegroźnych religii, także nie, nie wszystkie są czystym złem.
[demot]
@Qaziku jeśli idiotyzm danej osoby nie powoduje zagrożenia dla otoczenia, to można taką osobę zostawić, przynajmniej będzie się z czego pośmiać.
[demot]
Mnie tam śnią się albo katastrofy lotnicze, albo coś, czego po przebudzeniu nie jestem nawet w stanie nazwać, bo jest zbyt powalone. Od święta zdarzy mi się coś względnie normalnego.
[demot]
Trochę mnie bawi fakt, że z wszystkich znanych mi koncepcji podróży w czasie najbardziej sensowną pod względem zasad dotyczących podróżnika widziałem w... Harrym Potterze, konkretnie w więźniu Azkabanu. Mam na myśli to, że podróż Harrego i Hermiony tak na dobrą sprawę nie zmieniła biegu wydarzeń, jedynie go uzupełniła.
[demot]
@Samoyed nie podniecaj się tak. To, że coś jest oczywiste dla ciebie nie znaczy, że jest takie dla wszystkich, tym bardziej, że akurat to jest wiedza całkowicie zbędna do życia i poprawnego funkcjonowania w społeczeństwie. No bo w sumie po co mi na co dzień znajomość nazwisk i mord celebrytów, tym bardziej, że nijak się to ma do moich zainteresowań.
[demot]
Choć ogólnie się z tobą zgadzam, to mimo wszystko nie należy całkowicie rezygnować z pomagania innym. W końcu nie każdy jest takim choojem, że jak dasz mu palec, to urwie ci rękę przy samym ramieniu i są jeszcze osoby, które otrzymaną pomoc docenią.
[demot]
@mati233490 woda w myjce ultradźwiękowej wcale nie musi w widoczny sposób drgać. Może być tak, że drgania są zwyczajnie zbyt małe, żeby je dostrzec na pierwszy rzut oka, o ile w ogóle je widać.
[demot] Z tą ekologią bym za bardzo nie przesadzał. Owszem, samo używanie akumulatorów daje duzi mniej zanieczyszczeń niż korzystanie z silnika spalinowego, ale zarówno produkcja jak i utylizacja takiego akumulatora nie są zbyt przyjemne dla środowiska.
[demot] Niby wiem, co widzę, ale nijak nie rozumiem, co autor tego tworu miał na myśli
[demot] Chciałbym jedynie zauważyć, że "czasoprzestrzeń" z samej swojej definicji obejmuje też czas, także w sumie nie musisz go oddzielnie dodawać do równania :-P
[demot] @idylon USB 3.1 i USB typu C to nie to samo. Standard 3.1 określa ilość żył w przewodzie oraz sposób przesyłu danych (która żyła za co odpowiada/metoda detekcji i korekcji błędów/rozpoznawanie sygnałów kontrolnych), natomiast typ C to rodzaj złącza. I o ile typ C jest niejako z automatu kompatybilny sprzętowo ze standardem 3.1, o tyle standard 3.1 nie zawsze oznacza złącze typu C (wszelkie "zwykłe" złącza z niebieskim elementem to USB 3.1)
[demot] To już zależy od klienta. Jakby się trafiła jakaś super atrakcyjna kobitka, to chętny by się znalazł. Gorzej, jakby chodziło o jakiegoś grubego, śmierdzącego Janusza.
[demot] To już dwa pytania...
[demot] Niby racja, ale jakoś bym się specjalnie nie zdziwił, gdyby cos takiego rzeczywiście miało miejsce. W końcu mieszkamy w kraju absurdów.
[demot] Jak ja uwielbiam ten mechanizm sprawiający, że bardzo długie demoty zostają zamazane i trzeba je rozwinąć. I oczywiście im więcej się nie mieści w zwiniętej formie, tym bardziej jest ona rozmazana, przez co w tym konkretnym przypadku nie jestem w stanie przeczytać nawet nagłówka i określić, czy chce mi się czytać. Nie należy też zapominać, że forma rozwinięta nie zawsze chce się ładować. Sam już nie wiem, czy ktoś w ogóle ogarnia tą aplikację.
[demot] @Prally teoretycznie istnieje szansa, że znajdziesz kobietę, która nie będzie non stop gadać, w końcu średnia to nie to samo co minimum. Niby zdaję sobie sprawę, że prawdopodobieństwo nie jest duże, ale nie traćmy nadziei.
[demot] To już zależy od tego, jakiego typu dane chcesz usunąć. Bo o ile w przypadku mediów społecznościowych rzeczywiście nigdy nie mamy pewności, czy dane rzeczywiście zostały usunięte, o tyle rzeczy typu np. pozostałości po serwerze Minecraft postawionym u jakiegoś dostawcy takiej usługi raczej na pewno znikną, chociażby po to, aby ów dostawca nie musiał co chwila dostawiać dysków w serwerowni. Podobnie z usługami typu Github, gdzie sporej części danych usuniętych przez użytkowników nie opłaca się trzymać, bo zwyczajnie nie mają żadnej wartości (programy na licencjach copyleft/projekty hobbystycznie/pliki, które rozumie tylko sam autor - a i to nie zawsze).
[demot] Nie wiem, po co ci to, ale 7:46
[demot] Zazdroszczę. Ja sam mam tyle cierpliwości i samozaparcia, że te kilka rzeczy, które chciałem stworzyć, nigdy nie wyszły poza fazę koncepcji. Już nawet walić jakieś większe projekty ładnego, funkcjonalnego domku wiem Minecrafcie nie umiem stworzyć, bo mnie najdalej w połowie szlag trafia.
[demot] W sumie całkiem spoko opcja, ale tylko pod warunkiem, że nie straci w ten sposób pracy. Bo w sumie chwila ochłody raczej nie jest warta straty źródła dochodu, choć mogę się nie znać.
[demot] Może jeszcze być miłość braterska, choć objawia się ona w taki sposób, że dla osoby postronnej może wcale nie przypominać miłości.
[demot] Co do kondensatorów to najlepiej jeszcze jak są starego typu tzn. bez nacięcia powodującego "otwarcie się" takiej beczułki przy odwrotnym podłączeniu. Jedyne co, to nie polecam się nad takim pochylać.
[demot] A ja dla równowagi jestem na drugim końcu skali: najprostszą rzecz jestem w stanie spi*przyć
[demot] To nie jest coś, co chciałem widzieć. A teraz tego k*rwa nie odzobaczę.
[demot] @aloyzy czy ja wiem, czy wszystkie? Taki np. latający potwór spagetti też jest uznawany za religię, a jest raczej zabawny niż szkodliwy czy niebezpieczny. Gdzieś się nawet spotkałem z informacją, że istnieje kościół Jedi, aczkolwiek przyznaję, że nie jestem pewien co do jej wiarygodności. Niemniej jednak jeśli rzeczywiście istnieje to raczej też nie jest żadnym zagrożeniem, choćby ze względu na swoje rozmiary. Jakby poszukać, to pewnie znalazłoby się jeszcze kilka takich dziwnych i raczej niegroźnych religii, także nie, nie wszystkie są czystym złem.
[demot] @Qaziku jeśli idiotyzm danej osoby nie powoduje zagrożenia dla otoczenia, to można taką osobę zostawić, przynajmniej będzie się z czego pośmiać.
[demot] Cicho, bo się zorientują
[demot] Mnie tam śnią się albo katastrofy lotnicze, albo coś, czego po przebudzeniu nie jestem nawet w stanie nazwać, bo jest zbyt powalone. Od święta zdarzy mi się coś względnie normalnego.
[demot] Trochę mnie bawi fakt, że z wszystkich znanych mi koncepcji podróży w czasie najbardziej sensowną pod względem zasad dotyczących podróżnika widziałem w... Harrym Potterze, konkretnie w więźniu Azkabanu. Mam na myśli to, że podróż Harrego i Hermiony tak na dobrą sprawę nie zmieniła biegu wydarzeń, jedynie go uzupełniła.
[demot] @Samoyed nie podniecaj się tak. To, że coś jest oczywiste dla ciebie nie znaczy, że jest takie dla wszystkich, tym bardziej, że akurat to jest wiedza całkowicie zbędna do życia i poprawnego funkcjonowania w społeczeństwie. No bo w sumie po co mi na co dzień znajomość nazwisk i mord celebrytów, tym bardziej, że nijak się to ma do moich zainteresowań.
[demot] Choć ogólnie się z tobą zgadzam, to mimo wszystko nie należy całkowicie rezygnować z pomagania innym. W końcu nie każdy jest takim choojem, że jak dasz mu palec, to urwie ci rękę przy samym ramieniu i są jeszcze osoby, które otrzymaną pomoc docenią.
[demot] @mati233490 woda w myjce ultradźwiękowej wcale nie musi w widoczny sposób drgać. Może być tak, że drgania są zwyczajnie zbyt małe, żeby je dostrzec na pierwszy rzut oka, o ile w ogóle je widać.