Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

SirLinuxer

0 / 0
SirLinuxer

[demot] Lepiej gdyby na rynku istniało kilkadziesiąt podmiotów świadczących takie usługi i konkurujących ze sobą. Wtedy podmioty te by zarabiały aby zdobyć klienta. A nawet gdyby któryś z nich upadł to zawsze znalazłoby się mnóstwo polityków chętnych do zrobienia interwencji rządowej by pozyskać wyborców. Tylko, że wtedy mielibyśmy jeden taki fundusz upadający co kilka lat i rządową interwencję opiewającą na góra kilka mld złotych. A teraz mamy jeden ZUS i 166 mld złotych wydanych w roku 2011. W kolejnych latach będzie coraz więcej. I te pieniądze są zdzierane z podatników, których nie stać już na życie w tym kraju. Dlatego uciekają i mamy niż demograficzny. Ale o tym już pisałem.

0 / 0
SirLinuxer

[demot] ~komen Cóż... w mojej opinii dzieje się tak dlatego, gdyż ZUS jest instytucją publiczną, a OFE stanowią prywatne podmioty. Dlatego działanie rządu będzie niczym innym jak wywłaszczeniem. Nie jestem pewien ale taki zarzut wobec ustawy wysunęła chyba już Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa. Za wywłaszczenie należy się oczywiście zadośćuczynienie. Wyobraźmy sobie co się stanie gdy ustawa wejdzie w życie a za kilka lat OFE uzbrojone w armię prawników i przepisów, wysuną wniosek o zadośćuczynienie w wysokości przynajmniej 150 mld złotych? I będzie to jak najbardziej uzasadniony wniosek. Tylko, że jeśli OFE wygrają sprawę to pieniądze trafią do ich prywatnych kieszeni a nie do emerytów. Ludzie! 150 mld prosto do kieszeni. To sporo. A ponieważ rząd żyje z naszych podatków to nam przyjdzie w takiej sytuacji zapłacić to zadośćuczynienie. Najpierw rząd odbiera nam pieniądze, które wsadziliśmy do OFE, a potem zabierze nam te pieniądze jeszcze raz by wypłacić OFE odszkodowanie. Tylko, że wtedy już nie będzie PO i zakłądam, że nikogo z tej partii politycznej już wtedy nie znajdziemy w Polsce tylko na Karaibach ze zmienioną tożsamością. PS. OFE nie mają żadnego powodu by chcieć inwestować za granicą. Największa opłata w OFE to opłata od składki, czyli w chwili gdy wpłacasz do OFE składkę, już pobierana jest opłata. WIęc zasadniczo nie ma znaczenia czy OFE podejmą dobre czy złe decyzje inwestycyjne bo w żaden sposób nie zmieni to ich zarobków. No... zmieni je marginalnie. Ale raczej powinno emerytom zależeć by OFE miały większe możliwości inwestowania aby przynosić większe zyski. Chciałbym dodać, że Polsat OFE, które w ciągu ostatnich dziesięciu lat poniosły realną stratę z inwestycji (a trzy najlepsze IFE prawie podwoiły kapitał inwestycyjny) pobierają prawie takie same opłaty jak wszystkie pozostałe OFE. Jedno OFE zarobiło prawie 100%, drugie straciło 10%, zarabiają tyle samo. Nie leży w interesie OFE by inwestować pieniądze za granicą. Wręcz przeciwnie. Im mniejszy rynek, tym mocniejsza pozycja OFE na tym rynku i tym trudniej wejść na rynek nowym funduszom inwestycyjnym. Teraz mamy w Polsce jakieś 14 OFE, które utworzyły kartel cenowy. 12 z nich pobiera pełną opłatę od składki (3,5%), zaś te dwa najgorsze, które gówno zarobiły przez ostatnie 10 lat pobierają ów opłatę w wysokości 3,45% i 3,40%. Dać możliwość inwestowania za granicą to powiększenie rynku i konkurencji. To ostatnia rzecz, której chciałyby OFE.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2013 o 1:07

0 / 0
SirLinuxer

[demot] ...Jeżeli na giełdzie dojdzie do krachu i wartość akcji spadnie na dno, to rząd narzuca ustawowy obowiązek na OFE by właśnie w te akcje inwestowały. A jeśli nie w akcje to w obligacje śmieciowe, które emitują takie przedsiębiorstwa, które nie są w stanie pozyskać kapitału przez emisję akcji, bo żaden inwestor chłamu nie kupi. Obligacje korporacyjne emitują głównie przedsiębiorstwa na skraju bankrudztwa. To ma być jedyna alternatywa dla obligacji rządowych. Tylko w to mogą inwestować OFE. Rozumiesz teraz co chce zrobić rząd? Albo oddasz wszystko do ZUS-u, który już praktycznie zbankrutował i jest odpowiedzialny za katastrofalny stan gospodarki Polskiej, albo zostaniesz w OFE, a wprowadzona ustawa zadba by OFE nie mogły inwestować w bezpieczne instrumenty finansowe i musiały wszystko pchać w same ryzykowne aktywa.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2013 o 16:10

1 / 3
SirLinuxer

[demot] Cóż za wspaniały przykład zastosowania argumentum ad personam. Aż się łezka w oku kręci. Czyżby maluszek ~Yas1234 się pogniewał? ;)

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2013 o 16:04

0 / 0
SirLinuxer

[demot] No to lekcja ekonomii. Ponieważ ZUS jest instytucją państwową to rzekomo nie może upaść. To oznacza, że musi być zasilany przez budżet centralny w przypadku problemów finansowych by wypłacić emerytury. ZUS zajmuje się środkami zgromadzonymi w FUS, więc podstawą dla dalszych założeń teoretycznych będzie właśnie FUS i jego sytuacja finansowa. Od zawsze wydatki FUS były większe niż wpływy. I ta dysproporcja sale rośnie. Przykładowo w roku 2005 wydatki FUS wyniosły blisko 110 mld złotych zaś dochody 80 mld, więc dochody pokryły 73% wydatków FUS. W roku 2010 dochody FUS prawie się nie zmieniły zaś wydatki oscylowały wokół kwoty 160 mld. Dochody pokryły 55% wydatków. Jak już pisałem wcześniej dochody FUS, czyli wszystkie skłądki ubezpieczeniowe, które doń wpływają, stanowią w Polsce 40% kosztów pracy. Teraz ponieważ FUS jest instytucją państwową, to nie może upaść więc deficyt tej instytucji jest pokrywany z podatków. W roku 2011 skarb państwa musiał dopłacić do FUS-u około 60 mld złotych by ten mógł wypłacić świadczenia, a i tak na część konieczne było zaciągnięcie kredytów bankowych. Ten krótki opis pokazuje, że FUS, jak i ZUS już upadły. "ZUS jest minimalnie bezpieczniejszy. Ponieważ w ZUSie nikt nie gra twoimi pieniędzmi tylko je waloryzuje". Jak mam się do tego ustosunkować? W Polsce obowiązuje umowa międzypokoleniowa, więc w ZUSie nie ma w ogóle żadnych pieniędzy, ani żadnej waloryzacji. Wszystkie składki, które wpłacisz do ZUS są automatycznie wypłacane obecnym emerytom, a i tak do ostatniej wypłaty emerytur brakło 60 mld (mimo przeniesienia ponad połowy składki z OFE do ZUS w roku 2011). Waloryzacja to tylko obietnica, że w przyszłości świadczenia będą powiększone o stopę inflacji. Czyli jest to obietnica, że w przyszłości z osób pracujących zostaną zdarte wyższe podatki i składki by móc wypłacić emerytury. Właśnie to obiecują władze publiczne mówiąc o tym, że ZUS nie upadnie. Obiecują, że ciężko pracujący ludzie zostaną pozbawieni swoich pieniędzy. Już teraz 40% kosztów pracy stanowią skłądki ubezpieczeniowe. A zaraz potem dochodzą podatki, opłąty samorządowe... skala opodatkowania w Polsce sięga 70%. W tej sytuacji wiele osób ucieka z kraju by pracować za granicą (za większe pieniądze i mniejsze podatki). Wtedy osoby, które zostaną w Polsce będą jeszcze bardziej uciskane by pokryć gigantyczne zobowiązania ZUS-u. W tej sytuacji, tracąc 70% swoich dochodów, nikogo już nie stać na założenie rodziny, która jest podstawą umowy międzypokoleniowej. Dlatego mamy właśnie niż demograficzny i starzejące się społęczeńśtwo. Dlatego wydatki FUS wzrosły o 60%, a dochody prawie się nie zmieniły. Dlatego mamy deficyt budżetowy. W końcu do ZUS-u trzeba dopłacać każdego roku 60 mld i kwota ta wzrośnie. Dlatego mamy niż demograficzny bo nikogo nie stać na rodzinę. Dlatego mamy spowolnienie gospodarcze bo 40% kosztów pracy stanowią składki ubezpieczeniowe i nikogo już się nie opłaca zatrudnić na pełny etat. Wszyscy pracują na umowach śmieciowych bo pracodawca chce uniknąć dodatkowych kosztów pracy. Do tego ostatnia reforma z roku 2011 spowodowała, że indeks WIG20 w przeciągu 2 miesięcy stracił prawie 30% wartości, co właściwie można uznać za zdradę obecnego rządu. Tragiczny stan polskiej gospodarki i polskich finansów to właśnie ZUS. Każdego roku upada średnio 800 mikroprzedsiębiorstw. Właśnie przez składki na ZUS. Bo jeśli ktoś nie chce pracować na śmieciówce i zakłada własną firmę to od razu musi płacić 1100 złotych składki na ZUS. Miesięcznie. Niezależnie od tego czy w ogóle będzie miał jakiś dochód. A co do OFE... mówisz, że błędna decyzja maklera może sprawić, że straci się wszystko... Do tej pory OFE 50% inwestowały w obligacje, które są rzekomo bezpiecznym instrumentem, czyli nigdy nie było możliwości stracenia pieniędzy. Zawsze były instrumenty dłużne. Teraz OFE otrzymają absolutny zakaz inwestowania w obligacje. Pozostają akcje, olbigacje ssamorządowe (których w Polsce prawie nie ma) i obligacje korporacyjne (śmieciowe). Jeżeli na gie

2 / 6
SirLinuxer

[demot] To jedna z funkcji życiowych: 1. Oddychanie 2. Odżywianie 3. Wzrost i rozwój 4. Reprodukcja 5. Reakcja na bodźce 6. Wydalanie Nie można żyć bez srania i każdy kto ukończył podstawówkę o tym wie. Ale twoje cięta riposta nie charakteryzuje się zbyt wysokim poziomem erudycji, więc wnioskuję, że dyskusja na ten temat nie ma sensu :)

1 / 1
SirLinuxer

[demot] "Swastyka może być postrzegana na wiele sposobów. Jeśli dopatrujesz się w swastyce symboliki nazistowskiej to jest to twój problem". Oczywiście, że swastyka ma wiele znaczeń. Tylko należy zadać sobie pytanie ile z nich miało silny wpływ na historię Polski? Swastyka była oznakowaniem fińskiego lotnictwa. Czy fińskie lotnictwo miało kluczowe znaczenie dla losów Polski? Nie. Swastyka to symbol w Hinduizmie. Czy Polska to kraj,w którym religia ta jest dominująca? Nie. Swastyka to symbol III Rzeszy. Czy miała jakiś wpływ na historię Polski? No tak. III Rzesza jest odpowiedzialna za zagładę prawie 40% narodu, dlatego to znaczenie swastyki jest Polakom bliskie. Dlatego raz jeszcze muszę zapytać dlaczego tęcza kojarzy wam się bardziej z ruchem LGBT, (który w Polsce dopiero zaczął raczkować) aniżeli z tradycją chrześcijańską, która ma w tym kraju ponad tysiąc lat? Chyba, że w tym kraju nie ma żadnej tradycji chrześcijańskiej, a jest tylko bicie piany. Po prostu chcecie widzieć w tęczy propagandę homoseksualną, jest to wasz wybór. Tak samo w rzeźbach amorków można widzieć propagandę pedofilii (to w końcu rzeźby nagich dzieci). Oczywiście, zgodnie z podstawowymi dogmatami wiary, można mówić, że rzeźby te mają znaczenie symboliczne bo dzieci ochrzczone są bezgrzeszne i od razu idą do nieba (do 7 roku życia). Tak samo jak można mówić, że tęcza to chrześcijański symbol, powołując się na księgę Rodzaju. Po prostu do niektórych to nie dociera i będą doszukiwać się w symbolach takiego znaczenia jakie jest dla nich wygodne. "Co ma kościół do kibla z 5 mln?" Nie mam pojęcia czemu tak skonstruowałeś pytanie skoro mowa o tęczy, a nie o instytucji Kościoła. TWOI politycy postawili tęczę za 64 tys. i postawili kibel za 5 mln. Jeżeli bardziej bulwersuje Cię tęcza niż rażące marnowanie środków publicznych to tylko wspierasz SWOICH polityków w wyrzucaniu podatków w błoto. A raczej w kibel.

1 / 1
SirLinuxer

[demot] "Tęcza" pojawiła się w momencie organizacji wielu wydarzeń: 2 czerwca odbyła się Parada Równości, za chwilę będziemy mieć Boże Ciało, a zaraz potem - otwarcie Euro 2012.[...] Ona pasuje niejako do wszystkich tych wydarzeń, co sprawia, że tym samym podkreśla moje główne założenie: żeby "Tęcza" nie była zaangażowana społecznie czy politycznie, aby była całkowicie wolna od jakichkolwiek narzuconych znaczeń. Po prostu - aby była piękna." "Tęcza symbolizuje wiele rzeczy, jednak najlepiej jest gdy nie symbolizuje nic, a pojawia się po deszczu wraz z pierwszymi promieniami słońca. Taką tęczą miała być moja instalacja na placu Zbawiciela w Warszawie. Nikt nie złości się na tęczę na niebie” Teraz już wiesz co mówi autorka na ten temat nieroztropny siusiaczku.

0 / 2
SirLinuxer

[demot] Tęcza może być postrzegana na wiele sposobów. Jeśli dopatrujesz się w tęczy symboliki homoseksualnej to jest to twój problem. Tak samo w rzeźbach amorków, które można zobaczyć w każdym kościele, można dopatrywać się promowania pedofilii, zwłaszcza po tym jak kapłani w wywiadzie mówią, że "dzieci same wchodzą do łóżek". Każdy widzi i słyszy to co chce. Przypominam, że w praktyce tęcza niczego nie miała symbolizować co wyraźnie podkreśliła autorka. Pierwsza tęcza w jej wykonaniu powstała w roku 2010 i podpiera mury klasztoru nad jeziorem Wigry. Nikogo to nie bulwersuje bo powszechnie wiadomo, że tęcza symbolizuje w Chrześcijaństwie przymierze Boga i człowieka. Jeżeli Polska jest chrześcijańska ponad tysiąc lat, a tęcza bardziej kojarzy się wam z ruchem LGBT, który istnieje lat 30, to jaką tradycję chrześcijańską reprezentujecie? Rekonstrukcja tęczy kosztowała 64 tysiące złotych. Dlaczego w centrum uwagi nie jest publiczny kibel za 5 milionów? W końcu jedno i drugie powstało w tej samej Warszawie. Nie wierzę by tęczową konstrukcję można było uznać za homopropagandę, jeśli na świecie istnieją bajki dla dzieci, które w sposób dosadny promują... podejrzane zachowania na tle seksualnym.

2 / 2
SirLinuxer

[demot] ZUS jest niewypłacalny już teraz, ponieważ ze 160 mld wydatków, wpływy ze składek pokryły tylko 100 mld. Pozostałe 60 trzeba dopłacić z podatków. Każdego roku. Bez dopłat rządowych ZUS nie istnieje, zaś zadaniem ZUS-u jest tylko i wyłącznie przekazywanie pieniędzy do świadczeniobiorców. OFE są realnymi posiadaczami kapitału, który stale inwestują. Dlatego gdy 1 maja roku 2011 rząd przeniósł część składki z OFE do ZUS, indeks giełdowy WIG20 spadł o prawie 30%, ponieważ oznaczało to zmniejszenie finansowania przedsiębiorstw giełdowych, w które OFE inwestuje. A ponieważ spadł ten indeks giełdowy to automatycznie spadła wartość kapitału zainwestowanego w akcje. Mówisz o bezrobociu i umowach śmieciowych. 40% kosztów pracy stanowią składki na zdechły ZUS. Jeśli ktoś otwiera własną firmę (jednoosobowa działalność gospodarcza) to płaci składki 1100 złotych miesięcznie niezależnie czy ma zysk, czy stratę. Średnio 800 mikroprzedsiębiorstw upada każdego roku bo są zarzynane przez ZUS. Zabrnijmy jeszcze dalej. Zgodnie z ustawą, która trafiła przed oblicze prezydenta od teraz OFE muszą obowiązkowo inwestować 75% kapitału w akcje i nie wolno im inwestować w obligacje skarbowe. Czyli jeśli kiedyś będzie miał miejsce krach na giełdzie i wartość akcji będzie lecieć na łeb, na szyję to OFE, będą obowiązkowo inwestowały właśnie w akcje. To oczywiście sprawi, że pieniądze gromadzone latami przez obywateli mogą zniknąć w ciągu kilku dni. Bo tego chce ustawodawca. Ale śmiało, okaż aprobatę dla obecnych zmian proponowanych przez rząd. Jeśli kiedyś OFE zbankrutują to wyłącznie przez przepisy, jakie stara się nam zaserwować elita rządząca. Jak ktoś chce może klaskać i cieszyć się z tego. Ja nie zamierzam.

0 / 0
SirLinuxer

[demot] Niestety za zabicie własnego dziecka nie grozi u Saudów kara śmierci... No ale w co wierzyć? Część źródeł podaje, że został wypuszczony po zapłaceniu ekwiwalentu 31 tys. funtów brytyjskich. Inne źródła podają, że 7 września został skazany na 8 lat więzienia i 600 batów, i był to złagodzony wymiar kary, gdyż zapłacił dodatkowe zadośćuczynienie w wysokości równowartości 276 tys. dolarów amerykańskich. Ktoś wie jak w końcu było? http://www.bbc.co.uk/news/world-middle-east-24438375 http://www.nydailynews.com/news/world/saudi-arabian-preacher-8-years-jail-raping-killing-five-year-old-daughter-article-1.1479978 http://www.independent.co.uk/news/world/middle-east/saudi-preacher-who-raped-and-tortured-his-five-yearold-daughter-to-death-is-released-after-paying-blood-money-8480440.html

0 / 0
SirLinuxer

[demot] Nie wiem czy wiesz ale na początku swojej działalności Sony, jako jeden z najtrudniejszych celów do zrealizowania, ustalił by produktów japońskich nie postrzegać jako taniej tandety. Przeczytaj case study tej firmy. A gdybyś poczytał więcej na ten temat to widziałbyś, że wysoka cena nijak się nie ma do wysokiej jakości. Jak wykazał Philip Kotler w około 70% przypadków wysoka cena z reguły nie ma nic wspólnego z wysoką jakością produktu, wręcz przeciwnie. Wielu ludzi wierzy w coś takiego i kupuje drogą tandetę tylko i wyłącznie dlatego, że jest droga. A laptop toshiby, którego używam od 6 lat był skręcany w Chinach. Żyjesz w świecie stereotypów młodzieńcze.

-1 / 1
SirLinuxer

[demot] Gdyby tak nie było, to by ich nie kupowano :) W końcu nie tak dawno temu to samo mówiono o produktach japońskich.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11