Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Pierdomenico

[demot] Popieram :) Mój kot NIGDY nie wszedł na blat kuchenny. Gdy przygotowywałam dla niego jedzenie, to jedynie opierał się o niego łapami i zaglądał. Da się kota nauczyć tego ale niektórzy lubią jak to kot rządzi u nich w domu i jeść jedzenie z jego zarazkami. Ile to widziałam kuwet w kuchniach... Kot się załatwia po czym hop na blat i się rozciąga. Bon Appetit, gdy idziecie do kogoś posiadającego takiego kudłacza:)

Pierdomenico

[demot] Nigdy nie zrozumiem fenomenu tego typu chlebaków w małych kuchniach... Widać, że jest mało miejsca, więc po co jeszcze bardziej zagracać, lepiej wydzielić miejsce w szafce na pieczywo. Bo o higienę tu się na pewno nie rozchodzi skoro kot się w nim wyleguje :P Wolę mieć tylko niezbędne rzeczy, a więcej miejsca do pracy. Kto lubi gotować, a ma zagracone blaty ten wie o czym mówię.

Pierdomenico

[demot] W końcu prawdziwy facet powinien między innymi zasadzić drzewo. Musiałbyć bardzo męski, skoro zasadził je sam w sobie :)

Pierdomenico

[demot] Nie, nie proste bo bilans zapotrzebowania na kalorie jest już dawno obalony. Za pewne nie natrafiłeś jeszcze na statystyki tego zagadnienia ;) Polecam zapoznać się z zagadnieniem IG i dietą Montignac'a, która do tej pory nie ma słabych punktów i była stosowana w niejednym szpitalu. Przy prawidłowym stosowaniu tego żywienia nie ma możliwości, aby ktoś nie tracił na wadze. To, że nadal nie jest to powtarzane wszem i wobec ma tylko jedną przyczynę, kasę, jak zawsze. Lepiej zarabiać na otyłych niż ich z tego wyciągnąć. Lepiej niech jedzą płatki kukurydziane z myślą o schudnięciu, podczas gdy to bomby kaloryczne. Niech kupują kapsułki, słodzone chemiczne jogurty z myślą o jelitach itd. To wszystko są wielkie pieniądze. Podczas, gdy ta dieta stawia bardziej na naturalne jedzenie, a nie x razy przetworzone.

Pierdomenico

[demot] Nie dziwi samo lokowanie produktu. Denerwujący jest natomiast sposób jego eskponowania, tak sztuczny i wymuszony. Nie oglądam tego programu ale już po zdjęciu widać, jak prowadząca otwiera butelkę, że to szczyt reklamy... Nie mogą po prostu postawić butelki z napojem na stole jury? Będzie ona wtedy pokazywana bardzo często i tyle. A nie jakieś teatrzyki albo orgazmy przy popijaniu bo to jest śmieszne...

Pierdomenico

[demot] To samo chciałam napisać. Jak to się ma do prawa? Twórcy Lamborghini mogliby zaskarżyć ich o plagiat i więcej by z tego było straty niż korzyści...

Pierdomenico

[demot] Żadna super moc nie byłaby bezużyteczną, ze względu na to, że byłaby czymś nadprzyrodzonym. Więc to pytanie jest bez sensu...

Pierdomenico

[demot] Tak, latanie jest cudowne. Niestety przez chęć zysku coraz więcej jest niebezpiecznych sytuacji. Jak pomyślę o wszystkich lotach jakie miałam, co opowiadali znajomi i rodzina to samoloty wcale nie są tak kolorowym i bezstresowym środkiem transportu jak to jest wszędzie reklamowane. O wielu incydentach nikt nigdy się nie dowiedział, bo nikt nie filmował startu czy lądowania, a to nie na rękę przewoźnikom, żeby udostępniać taką wiedzę publicznie. Jak chcesz to napisz mi o swoich lotach, to jeden z tematów o których mogę mówić bez końca :D Pozdrawiam

Pierdomenico

[demot] Gdyby to była Polska, to sklep w tym czasie by splajtował, a na jego miejsce powstały inne. Więc nie zrobiłby drugi raz dokładnie tego samego błędu :D

Pierdomenico

[demot] To samolot ze świetną technologią pozwalającą na ponowne wzniesienie przy lądowaniu. Kiedyś miałam lot nie takim cudem, lecz 30 letnim samolotem, który powinien już być w muzeum, a nie w czynnej służbie. To + szalejący wówczas sztorm = niezapomniane przeżycia. Nagłe bezwładne spadanie samolotu przez 10sekund co parę chwil. Rozsadzające czaszkę, że człowiek błaga aby już się rozbił i nie przeżywał tego dalej. I ta cholerna cisza. Naprawdę wolałabym, żeby ktoś krzyczał, panikował alle wszyscy byli tak sparaliżowani, że słowa nie wymawiali, tylko się modlili, niektórzy niemal bez przerwy. Stewardessy przerażone tylko co jakiś czas przebiegały z jednego końca samolotu w drugi i tyle je widać było. Jak zniżyliśmy się do lądowania to zaczęło rzucać samolotem jak zabawką, taki był wiatr i deszcz wszyscy zdawali sobie sprawę, że nie będzie drugiej próby podejścia tym cudem techniki, a siedząc przy oknie z widokiem na skrzydło widziałam jak tuż przed pasem startowym samolot się przechylił i prawie nim zarył. Takie przeżycia zmieniają człowieka, docenia się to czego kiedyś tak się nie ceniło. I pomimo, że to już 6 lat minęło nadal czasem potrafię się obudzić w nocy jak śni mi się spadający samolot... Ale latać się nie boję, tylko zakrętów teraz nie lubię ale i tak zawsze siedzę nad lub obok skrzydła, to silniejsze ode mnie:D

Pierdomenico

[demot] Rzeczywiście, wsadzenie komuś klawiatury w galaretkę, a tym samym jej popsucie to świetna zabawa... Boki zrywać. Jeżeli sprawca żartu nie czekał obok z nową myszką i klawiaturą, to to nie żart a wandalizm. Bo może jestem dziwna i nie potrafię się bawić ale jakoś nie zrywałabym boków, gdyby ktoś zrobił mi coś takiego... Szanuję cudzą własność i tego oczekuję w zamian.

Pierdomenico

[demot] No dokładnie. Idę wziąść pożyczkę na kupno 200 szczurów, aby komuś zawalić nimi pokój. W Polsce średnia cena takiej zabawki przy optymistycznej wizji będzie gdzieś koło 25 zł, czyli 5000 jedynie będę potrzebować. Przy hurtowym zakupie może mi zniżą do 4800zł. Nic prostszego, a co za radość z żartu. Tutaj ciekawe jedynie jest polakierowane mydło, muszę takie podrzucić jak będę u rodziców :)

Pierdomenico

[demot] Dziwi mnie jedno... Mamy tutaj nieletnią dziewczynę (tak wygląda ale mogę się mylić) która stoi z papierosem, obok pepsi, z brzuchem na wierzchu i robi sobie zdjęcie w kiblu. Ostatnio była afera i poszukiwanie gościa, który zrobił sobie zdjęcie z pomnikiem. Tam od razu ruszyła akcja, szukajmy, znajdźmy, podajmy do sądu. Tutaj dziewczyna przejawia zachowania szkodliwe dla siebie i dla dziecka (to przede wszystkim), a ciąża to poważny stan. Zastanawia mnie, dlaczego w takich wypadkach, nikt nie chce się dowiedzieć kim ona jest i aby odpowiednie organy przyjrzały się sprawie. Tam był pomnik, tutaj jest niczego nie świadoma, bezbronna mała istota, która nie ponosi żadnej winy, ani nie wybiera jaką będzie miało matkę. Jeżeli jest pełnoletnia, to niestety nie ma się wpływu na takie rzeczy, ale u niepełnoletniej osoby takie zachowania, mogą prowadzić do ustanowienia np. kuratora lub nadzoru opieki społecznej. Zajście w ciążę w wieku nastoletnim to jedno, wrzucenie takiej fotki to drugie i ewidentnie świadczy o tym, że coś jest nie tak. Chyba, że zawsze lepiej czekać na tragedię niż zapobiegać jej w jakimś stopniu?

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 marca 2014 o 11:25

Pierdomenico

[demot] Skoro jesteś na politechnice to nie powinieneś narzekać. Bo jeżeli jesteś DOBRY w tym co robisz, to potem znajdziesz dobrze płatną pracę, tak tutaj w Polsce. Jeżeli jesteś przeciętny to rzeczywiście lepiej wyjechać, bo nierzadko za granicą mają mniejsze wymagania, a większe pensje ;) W Niemczech studenci mają darmowe przejazdy komunikacją miejską, o takie coś możnaby jedynie walczyć, a nie o dodatkowe pieniądze do ręki. Jeden kupi za to bilet, inny narkotyki i piwo. A co do darmowych biletów to nie przejdzie w Polsce bo za dużo tu studentów. Każdy uwierzył, że może być inteligentem jak tylko pójdzie na jakąkolwiek uczelnię nawet płatną, a pracą fizyczną się niemal każdy brzydzi, podczas gdy może więcej zarabiać niż jakiś politolog (po jakiego grzyba produkcja tysięcy politologów, socjologów, filozofów rocznie?) Warto posłuchać głosu serca, a nie iść za radami kogoś. Widziałam jak szczególnie prywatne uczelnie wyprały umysły ludziom. Przykład gościa, który studiował prywatnie, uważał się za elitę intelektualną tego kraju (dosłownie) słuchał pochwał i obietnic wielkiej kariery. Obietnice i możliwości skończyły się z chwilą otrzymania dyplomu. Karmił uczelnię kasą, wtedy był dobry, potem nagle odcięcie kontaktu, wypad z baru, produkujemy innych naiwnych. Teraz jest już koło 30tki i siedzi w domu z matką i babcią i nic nie robi całe dnie po za narzekaniem na cały świat i pytaniami dlaczego inni mają inne życie niż on. Pamiętam, że kiedyś skomentowałam to, że ten kierunek i uczelnia to nie jest najlepszy pomysł, wyśmiał mnie wtedy i stwierdził że mało wiem. Między innymi do mnie też miał pretensje, że mam swoje życie i rodzinę. Pomimo, że wtedy byłam chyba jedyną osobą, która mówiła mu szczerze co z tego może wyniknąć i wyszło dokładnie na to. Zasada wszyscy są winni, że mi jest niedobrze, nie zawsze się sprawdza...

Pierdomenico

[demot] U mnie na osiedlu ktoś celowo potłukł butelki i porozrzucał szkła na końcu zjazdów ze zjeżdżalni i przy drabinkach. Zbierałam te szkła i napisałam dość ostrą wypowiedź na forum osiedlowym, po czym odpowiedz admina była taka że lepiej w ogóle nie powinien się odzywać. Dałam sobie spokój z tym forum bo przedszkolak nie powinien być adminem, a dla mnie takie miejsce nie jest do pisania o tym co robiłeś na obiad tylko do rozwiązywania właśnie takich przypadków i ich nagłaśniania w danym miejscu. I przeraża to jak wielu ludziom jest wszystko jedno, zgadzają się na wszystko, idą jak owce za administracją, które nierzadko sobie nie radzą lub proponują chore rozwiązania. Na zebraniach osiedlowych nikt nie chce żadnych zmian, wszyscy siedzą cicho i boją się cokolwiek powiedzieć, a zgłaszanie pomysłów bądź chęć rozwiązania irracjonalnych zdarzeń jest uznawana za awanturnictwo, pomimo że jest to mówione spokojnym głosem przy użyciu normalnego słownictwa. Trudno, możemy być z mężem awanturnikami dla nich, skoro ludzie boją się sami decydować o tym w jakim miejscu chcą żyć i lubią płacić administracji dodatkowe pieniądze za nic :) ale jak znowu będzie jakieś dziwne zdarzenie, to wiem, że lokalnie już nie będę się udzielać bo to jak grochem o ścianę. Demotywatory nie raz pokazały, że mają wielką siłę.

Pierdomenico

[demot] Nie zazdroszczę konduktorom ;P Swego czasu jeździłam po Polsce trasą 11h, która niemal zawsze przeradzała się w 15h i tyle dziwnych rzeczy co tam się za każdym razem działo to mam dosyć do końca życia :D Albo mam pecha do środków transportów, bo zarówno w autobusach, samochodach i samolotach, nie raz byłam świadkiem czegoś dziwnego, np. gościu ze skalpelem wymachujący do pasażerów... Gdyby nie to, że były przy drzwiach tak zwane łyse ABS-y, to mogła być z tego niezła tragedia, jakby ten psychopata się rzucił na ludzi. A oni przycisnęli go do drzwi jak lalkę, że nie mógł się ruszyć, w dodatku był niesamowity korek, a kierowca nawet nie pomyślał, żeby otworzyć drzwi aby go wywalić. Nie każdy mięśniak w dresie jest zaraz tym złym :)

« poprzednia 1 243 44 45 46 47 48 49 50 51 52 5360 61 następna »