[demot]
Jak prowadzi się interesy na całym świecie to podatki dochodowe stają się opcjonalne - dlatego właśnie bogaci są za ich podniesieniem, bo wiedzą, że uderzą tylko w biedotę i klasę średnią.
[demot]
Zagrywka PR-owa, która nic ich nie kosztuje, ale tak - to sprawca powinien płacić.
Ja z zasady jestem zwolennikiem braku prewencji (mandatów, kontroli prędkości, etc.), ale jak ktoś kogoś zabije to powinien utrzymywać jego rodzinę do końca życia. Jeden taki przypadek by wystarczył i nagle wszyscy nabraliby rozumu.
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
7 lipca 2021 o 9:33
[demot]
Nie można. Albo pochwała grzechu, albo ktoś zwyczajnie nie przemyślał. Jak z żoną lubimy tłuc córkę młotkiem to raczej poprawnym jest stwierdzenie, że od Boga odeszliśmy.
[demot]
A może praca ta jest zwyczajnie bezcelowa? Jakby mi ktoś kazał patrzeć jak schnie farba przez 8h dziennie za kasę, którą mogę dostać robiąc coś ciekawszego (np. robiąc kanapki w Subway) to też bym to rzucił w cholerę i to niezależnie od płacy.
[demot]
39 cm? A to cesarki nie można było zrobić? Jak podaje google szerokość rozwarcia to 10 cm, więc pytam się ponownie: dlaczego nie cesarka? Na złość Godek?
[demot]
@Goretex Nie dostrzega Pan sedna sprawy. Rząd podaje, że panikujemy i niszczymy gospodarkę jak i więzi społeczne z powodu choroby, której najnowszy wariant ma 0,000957% śmiertelności.
Jakby zestawić to jeszcze z zaraźliwością to byłoby to jeszcze mniej.
[demot]
Podatek gruntowy/od nieruchomości rzędu pół promila wartości jest dobrym rozwiązaniem jeśli byłby zamiast dochodowego. Taki rozkład podatków intensyfikowałby pracę i zniechęcał do trzymania ziemi, z którą i tak nie chce się nic zrobić. Dodatkowo uprasza kwestie wykupu pod budowę np. autostrad: cena wykupu = deklarowana wartość podatkowa +20%.
Jak znam życie to zostanie jednak wprowadzony obok.
[demot]
Nie, etyka nie jest tym samym co religia. Ludzie przedstawiający się tutaj jako ateiści płaczą, że nie chcą religii w szkole, a jak jest możliwość wymiany jej na etykę to nagle chcą. Tylko najlepiej takiej religii, która jest jak najmniej popularna, żeby się można było znów do czegoś przypie*dolić.
[demot]
@Taymishi
1. Ziemi jest tyle, ile Pan Bóg stworzył i więcej nie będzie. "Ja chcę" tego nie zmieni, warto więc doceniać to co się ma.
2. A może muszą oboje pracować, bo podatki na, między innymi, państwowe przedszkole są tak wysokie? Taka luźna myśl. Zresztą czas na 3+ dzieci mają głównie kobiety, które nie pracują poza domem, więc ewentualne przedszkole jest im zbędne. Należy więc skupić się nad tym, jak sprawić aby ta grupa była większa.
3. Uczciwa. (p.s. mgr administracji to trochę jak mgr bibliotekoznawstwa - niby fajnie, ale nic z tego nie wynika)
4. Mam dzieci i nie, nie wydaję tyle na leki co miesiąc, a taki wydatek w skali rocznej nie jest problemem (to jest 8,33 - 16,66 miesięcznie).
@dzonsmis
"We wszystkich krajach kapitalistycznych, rozwijających się, a nawet rozwiniętych dzietność spada."
Korelacja nie oznacza przyczynowości.
"Dziś nie ma nic za darmo"
Nigdy nie było. Czasem cena jest wyrażona w złotówkach, czasem w godzinach stania w kolejce, a czasem w donosach do SB.
"Sam znam kilkuosobowe rodziny z PRLu, w których tylko facet pracował, a wyszły z tego normalne dzieci.
Nie mieli elektroniki, iPhonów i innego gowna, ale dało się żyć."
No to teraz tym bardziej się da.
"Dzisiaj wielodzietne rodziny, to prawie zawsze patola."
Czyli wracamy do mojego twierdzenia, że dzietność jest problemem kulturowym, a nie finansowym.
@dzonsmis
Owszem zostaje. Pan wskazuje na ilość biurokracji (rozumiem), ale stać nas teraz na więcej niż 500 lat temu. Nie było wtedy ani samochodów, ani lodówek, ani wielu innych rzeczy, które ułatwiają nam życie.
"Twierdzenie, że żyje się lepiej, bo PKB jest bzdurne."
To nie moja teza.
[demot]
@rafik54321 No już, już. Zaraz Cię przytulę. :)
Dziś państwo zabiera więcej, ale obiektywnie też więcej zostaje niż 500 lat temu to raz, a dwa, że sterta pozwoleń to jest właśnie element kultury, niezależny od bogactwa.
[demot]
1. W Hongkongu to by było mieszkanie dla 4-osobowej rodziny
2. Kobiety pracujące poza domem 8 i więcej godzin nie mają za bardzo czasu na rodzenie i wychowywanie dzieci. Te, które nie pracują nie potrzebują przedszkola.
3. To ani trochę nie jest problem. Przynajmniej nie większy niż znalezienie pracownika, który nie traktuje L4 jako dodatkowego urlopu.
4. Nie, katar nie pochłania całego majątku, a raka nie ma się co roku.
5. Ratowanie życia matki jest legalne.
Pragnę też zauważyć, że we wszystkich tych punktach było obiektywnie gorzej 500 lat temu, a nie przeszkadzało to ludziom zakładać rodzin.
Reasumując: dzietność nie jest problemem bogactwa tylko kultury.
[demot]
@LowcaKomedii Śmierć na C19 wymaga spełnienia dwóch warunków: zarażenia, a potem zgonu. Zatem szansa na śmierć na C19 wynosi tyle co szansa na zarażenie, a potem szansa na zgon gdy wystąpiło już zarażenie.
Szansa na zarażenie to: zarażeni (I)/cała populacja (T)
Szansa na zgon po zarażeniu to: zmarli (D)/zarażeni (I)
Zatem szansa na śmierć na C19 to: I/T * D/I = D/T.
Zaszczepienie jest jednak wynikiem decyzji i nie podlega prawdopodobieństwu: osoba, która się nie zaszczepi ma 0% szans na bycie zaszczepioną, a osoba zaszczepiona ma 100% szans na bycie zaszczepioną. Dlatego w pańskim przypadku mamy:
Szansa na zaszczepienie: P, gdzie P jest decyzją osobnika
Szansa na NOP (zgon): zmarli (D)/zaszczepieni (V)
Zatem szansa na NOP: (P) * D/V
Dla P=0 (nie szczepi się) szansa na NOP wynosi 0 (0 * D/V)
Dla P=1 (szczepi się) szansa na NOP wynosi D/V (1 * D/V)
Nie wiem ile tam Panu wyszło, ale nie należy mieszać decyzji ze zdarzeniami losowymi.
P.S. Na boku: gdyby chciał Pan policzyć szanse na zgon osoby, która celowo wstrzyknęła sobie C19 to w moim równaniu również należałoby zamienić I/T na P i wyniki byłyby zgoła inne.
[demot] Stary żart. Dowód brzmi: podeszwy ścierają się na palcach i obcasie.
[demot] @jaroslaw1999 Ile razy widział Pan bezdomnego w pożyczonym samochodzie?
[demot] Jak prowadzi się interesy na całym świecie to podatki dochodowe stają się opcjonalne - dlatego właśnie bogaci są za ich podniesieniem, bo wiedzą, że uderzą tylko w biedotę i klasę średnią.
[demot] @jaroslaw1999 Jak nic nie ma to skąd ma samochód?
[demot] @Azheal Nie, ja właśnie wskazałem sytuację, gdzie jest miłość, a ewidentnie kogoś Bóg opuścił.
[demot] @y0u No i chwała jej za to.
[demot] Zagrywka PR-owa, która nic ich nie kosztuje, ale tak - to sprawca powinien płacić. Ja z zasady jestem zwolennikiem braku prewencji (mandatów, kontroli prędkości, etc.), ale jak ktoś kogoś zabije to powinien utrzymywać jego rodzinę do końca życia. Jeden taki przypadek by wystarczył i nagle wszyscy nabraliby rozumu.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 lipca 2021 o 9:33
[demot] Nie można. Albo pochwała grzechu, albo ktoś zwyczajnie nie przemyślał. Jak z żoną lubimy tłuc córkę młotkiem to raczej poprawnym jest stwierdzenie, że od Boga odeszliśmy.
[demot] A może praca ta jest zwyczajnie bezcelowa? Jakby mi ktoś kazał patrzeć jak schnie farba przez 8h dziennie za kasę, którą mogę dostać robiąc coś ciekawszego (np. robiąc kanapki w Subway) to też bym to rzucił w cholerę i to niezależnie od płacy.
[demot] @maat_ Nie wiem czy Pan zauważył, ale jak pisałem to tego komentarza jeszcze nie było.
[demot] Konający z pragnienia lubią to.
[demot] 39 cm? A to cesarki nie można było zrobić? Jak podaje google szerokość rozwarcia to 10 cm, więc pytam się ponownie: dlaczego nie cesarka? Na złość Godek?
[demot] @Saladyn1 Tak, ale to nie pasuje do narracji.
[demot] @Banasik Nie ma już grupasów. Są tylko ludzie o zwiększonej masie tkanki tłuszczowej. 4 słowa zamiast jednego, jakby powiedział George Carlin.
[demot] Pogodowy, nie klimatyczny.
[demot] Myślę, że jak ja będę pod 80-tką to też będę miał wszystko w du.
[demot] @Goretex Nie dostrzega Pan sedna sprawy. Rząd podaje, że panikujemy i niszczymy gospodarkę jak i więzi społeczne z powodu choroby, której najnowszy wariant ma 0,000957% śmiertelności. Jakby zestawić to jeszcze z zaraźliwością to byłoby to jeszcze mniej.
[demot] Podatek gruntowy/od nieruchomości rzędu pół promila wartości jest dobrym rozwiązaniem jeśli byłby zamiast dochodowego. Taki rozkład podatków intensyfikowałby pracę i zniechęcał do trzymania ziemi, z którą i tak nie chce się nic zrobić. Dodatkowo uprasza kwestie wykupu pod budowę np. autostrad: cena wykupu = deklarowana wartość podatkowa +20%. Jak znam życie to zostanie jednak wprowadzony obok.
[demot] Nie, etyka nie jest tym samym co religia. Ludzie przedstawiający się tutaj jako ateiści płaczą, że nie chcą religii w szkole, a jak jest możliwość wymiany jej na etykę to nagle chcą. Tylko najlepiej takiej religii, która jest jak najmniej popularna, żeby się można było znów do czegoś przypie*dolić.
[demot] @Taymishi 1. Ziemi jest tyle, ile Pan Bóg stworzył i więcej nie będzie. "Ja chcę" tego nie zmieni, warto więc doceniać to co się ma. 2. A może muszą oboje pracować, bo podatki na, między innymi, państwowe przedszkole są tak wysokie? Taka luźna myśl. Zresztą czas na 3+ dzieci mają głównie kobiety, które nie pracują poza domem, więc ewentualne przedszkole jest im zbędne. Należy więc skupić się nad tym, jak sprawić aby ta grupa była większa. 3. Uczciwa. (p.s. mgr administracji to trochę jak mgr bibliotekoznawstwa - niby fajnie, ale nic z tego nie wynika) 4. Mam dzieci i nie, nie wydaję tyle na leki co miesiąc, a taki wydatek w skali rocznej nie jest problemem (to jest 8,33 - 16,66 miesięcznie). @dzonsmis "We wszystkich krajach kapitalistycznych, rozwijających się, a nawet rozwiniętych dzietność spada." Korelacja nie oznacza przyczynowości. "Dziś nie ma nic za darmo" Nigdy nie było. Czasem cena jest wyrażona w złotówkach, czasem w godzinach stania w kolejce, a czasem w donosach do SB. "Sam znam kilkuosobowe rodziny z PRLu, w których tylko facet pracował, a wyszły z tego normalne dzieci. Nie mieli elektroniki, iPhonów i innego gowna, ale dało się żyć." No to teraz tym bardziej się da. "Dzisiaj wielodzietne rodziny, to prawie zawsze patola." Czyli wracamy do mojego twierdzenia, że dzietność jest problemem kulturowym, a nie finansowym. @dzonsmis Owszem zostaje. Pan wskazuje na ilość biurokracji (rozumiem), ale stać nas teraz na więcej niż 500 lat temu. Nie było wtedy ani samochodów, ani lodówek, ani wielu innych rzeczy, które ułatwiają nam życie. "Twierdzenie, że żyje się lepiej, bo PKB jest bzdurne." To nie moja teza.
[demot] @rafik54321 No już, już. Zaraz Cię przytulę. :) Dziś państwo zabiera więcej, ale obiektywnie też więcej zostaje niż 500 lat temu to raz, a dwa, że sterta pozwoleń to jest właśnie element kultury, niezależny od bogactwa.
[demot] Nikt poza dzieckiem nie ma prawa oceniać, czy to co było potem było warte tego cierpienia.
[demot] 1. W Hongkongu to by było mieszkanie dla 4-osobowej rodziny 2. Kobiety pracujące poza domem 8 i więcej godzin nie mają za bardzo czasu na rodzenie i wychowywanie dzieci. Te, które nie pracują nie potrzebują przedszkola. 3. To ani trochę nie jest problem. Przynajmniej nie większy niż znalezienie pracownika, który nie traktuje L4 jako dodatkowego urlopu. 4. Nie, katar nie pochłania całego majątku, a raka nie ma się co roku. 5. Ratowanie życia matki jest legalne. Pragnę też zauważyć, że we wszystkich tych punktach było obiektywnie gorzej 500 lat temu, a nie przeszkadzało to ludziom zakładać rodzin. Reasumując: dzietność nie jest problemem bogactwa tylko kultury.
[demot] Tak na boku: dwa lata aresztu bez żadnego wyroku to jest jakiś żart. Jak okaże się nie winny to co powiedzą? "Sory, jebło nam się"?
[demot] @LowcaKomedii Śmierć na C19 wymaga spełnienia dwóch warunków: zarażenia, a potem zgonu. Zatem szansa na śmierć na C19 wynosi tyle co szansa na zarażenie, a potem szansa na zgon gdy wystąpiło już zarażenie. Szansa na zarażenie to: zarażeni (I)/cała populacja (T) Szansa na zgon po zarażeniu to: zmarli (D)/zarażeni (I) Zatem szansa na śmierć na C19 to: I/T * D/I = D/T. Zaszczepienie jest jednak wynikiem decyzji i nie podlega prawdopodobieństwu: osoba, która się nie zaszczepi ma 0% szans na bycie zaszczepioną, a osoba zaszczepiona ma 100% szans na bycie zaszczepioną. Dlatego w pańskim przypadku mamy: Szansa na zaszczepienie: P, gdzie P jest decyzją osobnika Szansa na NOP (zgon): zmarli (D)/zaszczepieni (V) Zatem szansa na NOP: (P) * D/V Dla P=0 (nie szczepi się) szansa na NOP wynosi 0 (0 * D/V) Dla P=1 (szczepi się) szansa na NOP wynosi D/V (1 * D/V) Nie wiem ile tam Panu wyszło, ale nie należy mieszać decyzji ze zdarzeniami losowymi. P.S. Na boku: gdyby chciał Pan policzyć szanse na zgon osoby, która celowo wstrzyknęła sobie C19 to w moim równaniu również należałoby zamienić I/T na P i wyniki byłyby zgoła inne.