Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

JanuszTorun

4 / 6
JanuszTorun

[demot] demot:Niektóre kobiety:traktują facetów, jak książki. Jeżeli okładka ich nie zainteresuje, nie próbują jej przeczytać.

2 / 8
JanuszTorun

[demot] Zdanie "Ciekawa jestem, jak....." nie jest zdaniem pytającym, więc na końcu nie powinno być znaku zapytania.

5 / 7
JanuszTorun

[demot] Co w tym jest prawdziwego? Bo na pewno nie podpis autora - to jest kompletna bzdura i wewnętrzna sprzeczność. Autor napisał, że boimy się następstw. A skoro tak, to jest to jednak strach. Jeżeli nie strach przed jakimś konkretnym działaniem, to strach przed następstwem tego działania, ale jednak jest to strach. ---- A z podpisu autora wynika, że odczuwamy strach przed następstwami strachu, co oznacza, że stracu nie ma. Co to za bzdura?!

1 / 1
JanuszTorun

[demot] Chyba sztandarowym przykładem ogłupiania są reklamy. Są one przeważnie (choć nie zawsze) adresowane do debili. Jeżeli jednak są ciągle nadawane, to zapewne odnoszą skutek, a skoro tak, to znaczy, że ktoś daje się na nie nabierać. Na widok reklamy mój palec automatycznie naciska przycisk "mute", aby wyłączyć dźwięk, bo o ile mogę odwrócić uwagę od obrazu, to słysząc ton i język reklamy - robi mi się niedobrze. ----- Nie rozumiem, dlaczego eMCe88 otrzymał minusy za (jakże prawdziwy) komentarz na temat kanałów pseudo-muzycznych, w których próżno szukać muzyki.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2011 o 13:06

0 / 0
JanuszTorun

[demot] Mam wrażenie, że to nie tylko Twój pierwszy demot, ale też jedna z pierwszych prób napisania jakiegoś dłuższego zdania. Na razie Ci nie wychodzi, ale próbuj dalej, aż się nauczysz.

1 / 1
JanuszTorun

[demot] Hollywood już i tak coraz bardziej się chowa. Coraz trudniej znaleźć tam coś, na co warto byłoby poświęcić te ~1,5 godziny.

0 / 0
JanuszTorun

[demot] > Cyjanekpotasu ---- No dobrze, kazdy wydaje na to, co lubi. Np. na samochód, sprzęt RTV, sprzęt AGD, podróże, ciuchy, ..., ..., papierosy, ... Kto wydał na samochód, ten ma samochód, kto wydał na jakiś sprzęt, ten ma sprzęt, kto wydał na podróże, ten ma wspomnienia i jeszcze może doświadczenia, a ten, kto wydał kupę tysięcy na papierosy - co ma?? Smołę w płucach i smród z ust, a u niektórych jeszcze smród nawet z ubrań. Jeżeli ktoś to lubi, to OK, jego sprawa, ale raczej trudno racjonalnie przekonać kogoś, że wydatek kupy kasy z takim skutkiem ma taką samą wartość, jak wydatek na inne cele.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2011 o 12:20

4 / 4
JanuszTorun

[demot] > karolejro ---- "Czarno odziana mafia kościelna" nie jest przedmiotem kultu Chrześcijaństwa. Księża nie są Bogami. To są tylko ludzie i wśród nich występują wszelkie słabości i wady, tak samo, jak wśród wszystkich innych ludzi. I tak samo, jak wśród wszystkich ludzi, tak i wśród księży, wspomniane przez Ciebie wady nie dotyczą wszystkich, więc Twoim uogólnieniem obrażasz tych uczciwych.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2011 o 13:47

31 / 33
JanuszTorun

[demot] Grający figurami nie może przeciwnikowi dać mata (bo nie ma tam króla), więc nie może wygrać.

2 / 4
JanuszTorun

[demot] >> Dlugowieczny ---- Twoje słowa: "Skoro ktoś nie wierzy, to jego brak wiary jest w stu procentach pewny". OK. ale skoro ktoś wierzy, to jego wiara też jest w stu procentach pewna. Natomiast w kontekście naszych wypowiedzi, słowo "pewnik" nie oznacza pewności wiary czy pewności niewiary, lecz pewności istnienia lub pewności nie-istnienia Boga. ------ >> kazelot ---- A gdzie ja napisałem, że istnieje tylko "mój" Bóg, a nie Zeus, Hera, Posejdon, Światowid? Ja mogę wierzyć lub nie wierzyć w Zeusa, czy innych, ale jeżeli ktoś mi powie, że wierzy w Zeusa, jest przekonany o słuszności swojej wiary, to ja na pewno nie będę mu wmawiał, że jest w błędzie, bo nie mam na to żadnych dowodów. Jeżeli on w to wierzy, to jego prawo i nie uważam go przez to za głupiego. --- Nawet nie zauważyłeś, że ja nawet nie napisałem, czy jestem wierzący, czy nie. Staram się ująć sprawę z obiektywnego punktu widzenia. Jeżeli jednak Ty twierdzisz, że to wszystko bujdy i bzdury, to Twoją rolą jest to udowodnić. --- Ja nikogo na stosie nie paliłem, ani nawet nie uważam za gorszego przez to tylko, że jest niewierzącym. Nie przypisuj mi więc odpowiedzialności za czyny ludzi, których nawet nie znałem, a co więcej - z którymi nawet się nie zgadzam. Na temat palenia kogoś na stosie za brak wiary religijnej mam zapewne takie samo zdanie, jak Ty.

-2 / 4
JanuszTorun

[demot] > Dlugowieczny ---- Zgadza się - jeżeli ktoś z wiary robi pewnik, to na nim spoczywa obowiązek udowodnienia tej swojej pewności. Ale to samo działa też w druga stronę - jeżeli ktoś ze swojej niewiary robi pewnik i twierdzi, że z całą pewnością Boga nie ma (a nie tylko, że on w to nie wierzy) i wymaga od innych, aby przestali wierzyć, albo wręcz twierdzi, że są głupi wierząc w Boga, to wtedy obowiązek udowodnienia swojej pewności spoczywa na owym niewierzącym. ---- W skrócie - parafrazując Twoje słowa - dopóki niewiara jest niewiarą, to jest w porządku. Gorzej, jak ktoś zaczyna z niewiary robić pewnik.....

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 13:06

1 / 5
JanuszTorun

[demot] > Dlugowieczny ---- Jeżeli Ty nie wierzysz w kogoś/coś, to nikomu nie potrzebujesz udowadniać, że to nie istnieje. ALE... jeżeli chcesz komuś wykazać, że jego wiara jest nieuzasadniona, to powinieneś móc to udowodnić. ---- Posługując się Twoim przykładem... Jeżeli ktoś twierdziłby, że istnieją latające słonie, a Ty w to nie wierzysz, to nie potrzebujesz mu tego udowadniać. Nie wierzysz i tyle. Jeżeli jednak chcesz go przekonać, że nie istnieją, to musisz mu to udowodnić. Sam napisałeś, że chcąc, aby ktoś Ci uwierzył w Twoją tezę, to musisz ją udowodnić.

2 / 2
JanuszTorun

[demot] "Źródło: mózg" --- To dopiero technologia! W mózgu autora powstały zdjęcia i stamtąd zostały skopiowane na dysk komputera. --- Wszak źródło oznacza, skąd został wzięty obrazek do demota.

4 / 4
JanuszTorun

[demot] Pytanie do autora... Spotkałeś tę samą osobę w tramwaju? --- Jeżeli jakaś starsza pani potrafi myć okno stojąc na parapecie, to niekoniecznie musi oznaczać, że KAŻDA starsza pani musi mieć dość siły, aby stać w tramwaju. --- Starsi ludzie nie stanowią jakiejś zwartej masy. Są to miliony pojedynczych osób.

7 / 11
JanuszTorun

[demot] > kazelot ---- Jak ktoś osiąga pewien poziom intelektualny, to ma świadomość, że co prawda istnienia Boga nie można naukowo udowodnić, ale też... że nie-istnienia Boga również nie można naukowo udowodnić. Skoro więc istnienia Boga nie można naukowo ani potwierdzić, ani zaprzeczyć, to okazuje się, że pozostaje to kwestią wiary, bez związku z posiadanym IQ. Jeżeli więc ktoś twierdzi, że Boga NA PEWNO nie ma, to również może to świadczyć o niewystarczającym IQ, aby mieć świadomość, że nie da się tego udowodnić.

22 / 36
JanuszTorun

[demot] > KolorowyNup ---- Ależ przecież masz decydować o swoim życiu. Ten "niewidzialny gość" nie decyduje za Ciebie. On ma tylko kiedyś ocenić te Twoje decyzje i Twoje życie. Jeżeli On istnieje, to jest istotą wyższą od nas i ma pełne prawo nas oceniać, a jeżeli nie istnieje, to nie potrzebujesz się obawiać, że jakiś "niewidzialny gość" będzie Cię oceniał.

2 / 2
JanuszTorun

[demot] Kiedyś byłem na Mont Blanc. Sytuacja nie była aż taka, aby można było ją nazwać otarciem się o śmierć, ale przez pewien czas nie było 100-procentowej pewności, że wrócimy. Mimo, że nie było bezpośredniego zagrożenia życia, to jednak było ciut bliżej śmierci, niż tak na co dzień. Po zejściu zacząłem trochę inaczej postrzegać pewne rzeczy w życiu, zwłaszcza przez pierwsze miesiące, ale nie tylko...

0 / 0
JanuszTorun

[demot] No faktycznie, na zdjęciu ze statywu nie widać tego, że zostało zrobione ze statywu, a nie przez inną osobę. Na zdjęciu wygląda to tak samo. A zdjęcia-autoportrety z ręki faktycznie są dość specyficzne... W tej sytuacji rzeczywiście trudno znaleźć jednoznaczne określenie przekazujące cały sens, o który chodzi. Dopiero w komentarzach, po rozwinięciu tematu, sprawa się klaruje...

« poprzednia 1 2340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 następna »