[demot]
@Tomasz3652
Kaczyński schlebia ludziom pracującym? Zawsze myślałem, że przede wszystkim patologii na zasiłkach no i zakłamanym katolikom. Nie mylić z uczciwymi katolikami, którzy żyją wg zasad swojej wiary.
[demot]
A jest taki w wersji dla dorosłych, dla księży? Żeby dziecko takiego nie kusiło.
A jak któremuś udowodni się gwałt na dziecku, to tradycyjny krzyż. I ukrzyżować go.
[demot]
@kikurenty
To nie o to chodzi. Kaczyński lubi patrzeć na wszystkich z góry. Albo staje na piedestale albo jego przydupasy "równają do małego" czy wręcz padają przed nim na kolana.
W tłumie proporcje się odwracają i nasz prezesik czuje się mało komfortowo, jak cały czas musi patrzeć w górę, żeby widzieć twarze.
[demot]
Raczej bym nie użył shakera do zrobienia ciasta na naleśniki. Chyba że to ciasto bez jajek.
Żeby wymieszać jajko z resztą ciasta, zawsze musiałem wsadzić w nie widelec czy użyć miksera albo pałki do ciasta i zniszczyć strukturę jajka. Inaczej żółtko cały czas było jednolite i nie mieszało się z resztą masy. Także wątpię skuteczność shakera.
Jeśli w tym cieście nie ma jajek, tylko mleko, mąka i cukier, to jak najbardziej.
[demot]
@mygyry87
Z tego, co pamiętam, to wtedy okazje były bardzo często. Jak to za komuny. W sklepach pustki. Skądś trzeba było wszystko załatwić. No to flaszka na stół. W robocie też trzeba było wypić, bo "kto nie pije, ten kapuje". Teraz zdecydowanie jest większe przyzwolenie na abstynencję wśród facetów niż wtedy.
Być może obecnie pije się regularnie więcej słabych trunków, ale bardzo wątpię, żeby w przeliczeniu na ilość czystego alkoholu teraz Polacy pili więcej. Niby jak, skoro kiedyś było tak powszechne przyzwolenie na picie w pracy? I to prawie wszędzie. Teraz pewnie też się zdarzają takie miejsca, ale jest ich dużo mniej. Tak więc ze względu na same ograniczenia czasowe bardzo wątpię, żeby to było możliwe. Odpada 40 godzin tygodniowo plus czas przed pracą, żeby przyjść trzeźwym.
[demot]
@Pasqdnik82
Wg współczesnych standardów to w PRL-u prawie wszyscy dorośli faceci byli alkoholikami. Kobiety raczej piły mniej, bo nie wypadało, ale też nie wylewały za kołnierz.
To były czasy, że w pracy chlało się na potęgę, a "kto nie pije, ten kapuje", więc wiadomo, że każdy się napił, żeby nie wyjść na kapusia. WIele rzeczy się załatwiało za flaszkę. Teraz też inne trunki są popularne, m.in. piwo, ale wtedy głównie wódka. A wódę piło się tylko po to, żeby się upić. Przecież nie dla smaku.
[demot]
Pytanie, czy on tylko tak sobie gada czy przygotowuje sobie grunt pod realizację jakiegoś planu, stworzenia jakiegoś chorego systemu kontroli kobiet, trochę jak policje obyczajowe w niektórych krajach islamskich.
[demot]
@Kotek_psotek
Ale myszy i szczury to u nich też gatunki inwazyjne?
Z kotami jest ten problem, że oprócz myszy i szczurów polują też na inne zwierzęta. Niektóre z nich są na skraju wyginięcia, a w przypadku Australii to mogą być zwierzęta nie występujące nigdzie indziej na świecie.
Oczywiście tu mimo wszystko Australijczycy przesadzili i powinni pomyśleć o skutkach i inaczej to rozwiązać.
Ale np. w Nowej Zelandii albo zabroniono posiadania kotów albo wypuszczania ich na zewnątrz samopas, bez smyczy. Po prostu koty lubią sobie polować na ptaki, przez co niemal doprowadziły do wyginięcia niektórych gatunków.
[demot]
Jestem za, jeśli mam prawo odmówić każdemu. Tzn. nie można odmówić komuś sprzedaży towaru czy świadczenia usługi niezbędnej do przeżycia, typu sprzedaż żywności, leki, leczenie itp. Podobnie policja czy straż pożarna nie mogą odmówić udzielenia pomocy.
Ale w wielu sektorach usługowych powinna obowiązywać pełna wolność wyboru, komu świadczę usługę jako właściciel firmy. I nikt nie powinien mieć prawa w to ingerować.
I żeby nie było tak, że sąd przyzna rację w tym przypadku, ale jak ktoś odmówi np. jakiemuś kościołowi, to nagle Sąd zdecyduje, że nie miał prawa.
Wtedy mamy do czynienia z dyskryminacją LGBT, a nie wolnością wyboru.
[demot]
Twitter już wcześniej tracił po 4 miliony dolarów dziennie czy dopiero po przejęciu? Jeśli to drugie, to póki co Musk kiepsko na tym wychodzi. Zobaczymy, co będzie dalej.
Co do samych zwolnień, to też zależy, kogo zwolnił. Może w Twitterze rzeczywiście jest przerost zatrudnienia i część pracowników nie jest potrzebna, a może szuka oszczędności w dość głupi sposób. Np. mój kumpel pracuje w firmie, gdzie w ramach oszczędności postanowiono zwolnić sporo ludzi, dobrych fachowców, bo akurat był okres, kiedy było mniej zleceń.
Ale po paru miesiącach zleceń przybyło i znowu byli potrzebni. Tyle że jako doświadczeni fachowcy już dawno znaleźli pracę gdzie indziej i po paru latach w tym samym dziale jakość i wydajność pracy dalej niższa niż przed zwolnieniem tych ludzi.
Także czasami lepiej jest przetrzymać doświadczonych pracowników przez jakiś czas.
Jak to wygląda w przypadku Twittera, nie wiem.
[demot]
Pier...e. Jestem introwertykiem i nie gapię się w telefon na imprezach. Po prostu rzadziej na nie chodzę.
Jaki jest sens w pójściu na imprezę i robieniu czegoś, co równie dobrze mogę zrobić, jak jestem sam i się nudzę?
[demot]
@pejter
I tak i nie. Przyczyny II-giej Wojny Światowej to decyzje podjęte na mocy traktatu pokojowego kończącego pierwszą i wielki kryzys lat 30-tych. A za wybuch I-szej Wojny Światowej w dużym stopniu odpowiada właśnie ostatni cesarz Niemiec.
I to nie jest tak, że tylko on dążył do wojny. Tzn chciał za dużo, Francja i Anglia nie chciały ustąpić, więc napięcia były coraz większe. Obie strony zaczęły szukać sojuszników. Ale gdyby nie idiotyczna polityka Wilhelma i jego ambicje, które doprowadziły do zakłócenia równowagi sił w Europie, do wojny by nie doszło. Bismarck cały czas sprzeciwiał się jego polityce, ostrzegał przed skutkami, ale nie miał władzy, żeby go powstrzymać, a on sam nie słuchał.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 listopada 2022 o 22:32
[demot]
@pejter
Podobno Wilhelmowi II, cymbałowi, który bardzo mocno się przyczynił do wybuchu I-szej Wojny Światowej, marzył się powrót na tron albo że chociaż któreś z jego dzieci obejmie tron Niemiec. Czyli prawdopodobnie nie czuł się winny z powodu swoich błędów.
A nikt w Niemczech nie miał władzy, żeby go powstrzymać, żeby zablokować niektóre jego posunięcia, które musiały doprowadzić do wojny.
Także bardzo dziękuję za takie dobrodziejstwa monarchii.
[demot]
Myślę, że gdyby taki istniał i chciał mieć z nimi cokolwiek wspólnego, to dawno by go znaleźli.
Niestety dla nich porządni ludzie po prostu się nimi brzydzą i nie pozwolą się wykorzystać do ich celów.
[demot]
@agronomista
Nie tak od razu, bo po drodze mieliby duży obszar do skolonizowania z dużymi zasobami naturalnymi. Poza tym Chińczycy od jakiegoś czasu wolniej się rozmnażają. Chyba nawet mają ujemny przyrost naturalny.
Ale na pewno wzięliby sobie sporą część.
[demot]
@agronomista
W sumie dobra myśl. Ja właśnie zacząłem się zastanawiać, czy kacap może być zakwalifikowany jako osobny gatunek. To by rozwiązało bardzo dużo problemów. Choć mogłoby stworzyć nowe.
[demot]
Na całej planecie czy jednym kontynencie? Jeśli to drugie, to poszukałbym listy gatunków inwazyjnych. Być może pomógłbym Australijczykom. Całkiem możliwe, że zapłaciliby mi dużo więcej niż 100 milionów za rozwiązanie problemu z myszami czy paroma innymi gatunkami.
[demot]
@agronomista
Właśnie w USA jest inaczej. W Europie czołowi politycy zwykle są niżsi niż przeciętni mieszkańcy kraju. W USA większe poparcie mają wysocy kandydaci.
[demot]
@Archangelus_Raphael
Nie do końca. Rządy szacha pozostawiały wiele do życzenia. Jak to pro amerykańscy dyktatorzy w tamtych czasach. On i jego świta opływali luksusy, jakaś nieliczna klasa średnia też żyła na przyzwoitym poziomie, a reszta klepała biedę. Cenzura też była, ale innego rodzaju. Była też tajna policja, Savak, która zajmowała się łapaniem i torturowaniem niewygodnych.
No to ludzie chcieli szacha obalić. Tylko jak już to zrobili, to okazało się, że mają zupełnie inne pomysły, jak powinien wyglądać Iran. Jak w Polsce po upadku komuny. I zaczęły się konflikty na tym tle. W końcu wygrali fundamentaliści i nacjonaliści.
[demot]
U mnie na osiedlu nigdy nie mówiliśmy takich rzeczy rodzicom. Po prostu się mówiło "idziemy na dwór". Mieliśmy wytyczne, gdzie nie wolno nam chodzić, ale jak nikt nie patrzył...
[demot]
Trzeba było to udostępnić wczoraj. Halloween to czas na oglądanie horrorów. A to zdjęcie przebija wszystkie horrory, jakie kiedykolwiek oglądałem.
[demot] I klientek prywatnych klinik aborcyjnych. Przecież zakonnica nie może mieć widocznej ciąży, więc w razie wpadki trzeba się pozbyć problemu.
[demot] @Tomasz3652 Kaczyński schlebia ludziom pracującym? Zawsze myślałem, że przede wszystkim patologii na zasiłkach no i zakłamanym katolikom. Nie mylić z uczciwymi katolikami, którzy żyją wg zasad swojej wiary.
[demot] A jest taki w wersji dla dorosłych, dla księży? Żeby dziecko takiego nie kusiło. A jak któremuś udowodni się gwałt na dziecku, to tradycyjny krzyż. I ukrzyżować go.
[demot] @kikurenty To nie o to chodzi. Kaczyński lubi patrzeć na wszystkich z góry. Albo staje na piedestale albo jego przydupasy "równają do małego" czy wręcz padają przed nim na kolana. W tłumie proporcje się odwracają i nasz prezesik czuje się mało komfortowo, jak cały czas musi patrzeć w górę, żeby widzieć twarze.
[demot] Raczej bym nie użył shakera do zrobienia ciasta na naleśniki. Chyba że to ciasto bez jajek. Żeby wymieszać jajko z resztą ciasta, zawsze musiałem wsadzić w nie widelec czy użyć miksera albo pałki do ciasta i zniszczyć strukturę jajka. Inaczej żółtko cały czas było jednolite i nie mieszało się z resztą masy. Także wątpię skuteczność shakera. Jeśli w tym cieście nie ma jajek, tylko mleko, mąka i cukier, to jak najbardziej.
[demot] @stach1947 Albo temu, że jego ojciec nie założył gumki.
[demot] To powinno być zadanie dla uczniów na lekcjach WOS albo HiT.
[demot] @mygyry87 Z tego, co pamiętam, to wtedy okazje były bardzo często. Jak to za komuny. W sklepach pustki. Skądś trzeba było wszystko załatwić. No to flaszka na stół. W robocie też trzeba było wypić, bo "kto nie pije, ten kapuje". Teraz zdecydowanie jest większe przyzwolenie na abstynencję wśród facetów niż wtedy. Być może obecnie pije się regularnie więcej słabych trunków, ale bardzo wątpię, żeby w przeliczeniu na ilość czystego alkoholu teraz Polacy pili więcej. Niby jak, skoro kiedyś było tak powszechne przyzwolenie na picie w pracy? I to prawie wszędzie. Teraz pewnie też się zdarzają takie miejsca, ale jest ich dużo mniej. Tak więc ze względu na same ograniczenia czasowe bardzo wątpię, żeby to było możliwe. Odpada 40 godzin tygodniowo plus czas przed pracą, żeby przyjść trzeźwym.
[demot] @Pasqdnik82 Wg współczesnych standardów to w PRL-u prawie wszyscy dorośli faceci byli alkoholikami. Kobiety raczej piły mniej, bo nie wypadało, ale też nie wylewały za kołnierz. To były czasy, że w pracy chlało się na potęgę, a "kto nie pije, ten kapuje", więc wiadomo, że każdy się napił, żeby nie wyjść na kapusia. WIele rzeczy się załatwiało za flaszkę. Teraz też inne trunki są popularne, m.in. piwo, ale wtedy głównie wódka. A wódę piło się tylko po to, żeby się upić. Przecież nie dla smaku.
[demot] Pytanie, czy on tylko tak sobie gada czy przygotowuje sobie grunt pod realizację jakiegoś planu, stworzenia jakiegoś chorego systemu kontroli kobiet, trochę jak policje obyczajowe w niektórych krajach islamskich.
[demot] @Kotek_psotek Skoro myszy i szczury naturalnie występują w Australii, muszą mieć jakichś naturalnych wrogów. Co się z nimi stało?
[demot] @Kotek_psotek Ale myszy i szczury to u nich też gatunki inwazyjne? Z kotami jest ten problem, że oprócz myszy i szczurów polują też na inne zwierzęta. Niektóre z nich są na skraju wyginięcia, a w przypadku Australii to mogą być zwierzęta nie występujące nigdzie indziej na świecie. Oczywiście tu mimo wszystko Australijczycy przesadzili i powinni pomyśleć o skutkach i inaczej to rozwiązać. Ale np. w Nowej Zelandii albo zabroniono posiadania kotów albo wypuszczania ich na zewnątrz samopas, bez smyczy. Po prostu koty lubią sobie polować na ptaki, przez co niemal doprowadziły do wyginięcia niektórych gatunków.
[demot] Jestem za, jeśli mam prawo odmówić każdemu. Tzn. nie można odmówić komuś sprzedaży towaru czy świadczenia usługi niezbędnej do przeżycia, typu sprzedaż żywności, leki, leczenie itp. Podobnie policja czy straż pożarna nie mogą odmówić udzielenia pomocy. Ale w wielu sektorach usługowych powinna obowiązywać pełna wolność wyboru, komu świadczę usługę jako właściciel firmy. I nikt nie powinien mieć prawa w to ingerować. I żeby nie było tak, że sąd przyzna rację w tym przypadku, ale jak ktoś odmówi np. jakiemuś kościołowi, to nagle Sąd zdecyduje, że nie miał prawa. Wtedy mamy do czynienia z dyskryminacją LGBT, a nie wolnością wyboru.
[demot] Twitter już wcześniej tracił po 4 miliony dolarów dziennie czy dopiero po przejęciu? Jeśli to drugie, to póki co Musk kiepsko na tym wychodzi. Zobaczymy, co będzie dalej. Co do samych zwolnień, to też zależy, kogo zwolnił. Może w Twitterze rzeczywiście jest przerost zatrudnienia i część pracowników nie jest potrzebna, a może szuka oszczędności w dość głupi sposób. Np. mój kumpel pracuje w firmie, gdzie w ramach oszczędności postanowiono zwolnić sporo ludzi, dobrych fachowców, bo akurat był okres, kiedy było mniej zleceń. Ale po paru miesiącach zleceń przybyło i znowu byli potrzebni. Tyle że jako doświadczeni fachowcy już dawno znaleźli pracę gdzie indziej i po paru latach w tym samym dziale jakość i wydajność pracy dalej niższa niż przed zwolnieniem tych ludzi. Także czasami lepiej jest przetrzymać doświadczonych pracowników przez jakiś czas. Jak to wygląda w przypadku Twittera, nie wiem.
[demot] Pier...e. Jestem introwertykiem i nie gapię się w telefon na imprezach. Po prostu rzadziej na nie chodzę. Jaki jest sens w pójściu na imprezę i robieniu czegoś, co równie dobrze mogę zrobić, jak jestem sam i się nudzę?
[demot] @pejter I tak i nie. Przyczyny II-giej Wojny Światowej to decyzje podjęte na mocy traktatu pokojowego kończącego pierwszą i wielki kryzys lat 30-tych. A za wybuch I-szej Wojny Światowej w dużym stopniu odpowiada właśnie ostatni cesarz Niemiec. I to nie jest tak, że tylko on dążył do wojny. Tzn chciał za dużo, Francja i Anglia nie chciały ustąpić, więc napięcia były coraz większe. Obie strony zaczęły szukać sojuszników. Ale gdyby nie idiotyczna polityka Wilhelma i jego ambicje, które doprowadziły do zakłócenia równowagi sił w Europie, do wojny by nie doszło. Bismarck cały czas sprzeciwiał się jego polityce, ostrzegał przed skutkami, ale nie miał władzy, żeby go powstrzymać, a on sam nie słuchał.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 listopada 2022 o 22:32
[demot] @pejter Podobno Wilhelmowi II, cymbałowi, który bardzo mocno się przyczynił do wybuchu I-szej Wojny Światowej, marzył się powrót na tron albo że chociaż któreś z jego dzieci obejmie tron Niemiec. Czyli prawdopodobnie nie czuł się winny z powodu swoich błędów. A nikt w Niemczech nie miał władzy, żeby go powstrzymać, żeby zablokować niektóre jego posunięcia, które musiały doprowadzić do wojny. Także bardzo dziękuję za takie dobrodziejstwa monarchii.
[demot] Myślę, że gdyby taki istniał i chciał mieć z nimi cokolwiek wspólnego, to dawno by go znaleźli. Niestety dla nich porządni ludzie po prostu się nimi brzydzą i nie pozwolą się wykorzystać do ich celów.
[demot] @agronomista Nie tak od razu, bo po drodze mieliby duży obszar do skolonizowania z dużymi zasobami naturalnymi. Poza tym Chińczycy od jakiegoś czasu wolniej się rozmnażają. Chyba nawet mają ujemny przyrost naturalny. Ale na pewno wzięliby sobie sporą część.
[demot] @agronomista W sumie dobra myśl. Ja właśnie zacząłem się zastanawiać, czy kacap może być zakwalifikowany jako osobny gatunek. To by rozwiązało bardzo dużo problemów. Choć mogłoby stworzyć nowe.
[demot] Na całej planecie czy jednym kontynencie? Jeśli to drugie, to poszukałbym listy gatunków inwazyjnych. Być może pomógłbym Australijczykom. Całkiem możliwe, że zapłaciliby mi dużo więcej niż 100 milionów za rozwiązanie problemu z myszami czy paroma innymi gatunkami.
[demot] @agronomista Właśnie w USA jest inaczej. W Europie czołowi politycy zwykle są niżsi niż przeciętni mieszkańcy kraju. W USA większe poparcie mają wysocy kandydaci.
[demot] @Archangelus_Raphael Nie do końca. Rządy szacha pozostawiały wiele do życzenia. Jak to pro amerykańscy dyktatorzy w tamtych czasach. On i jego świta opływali luksusy, jakaś nieliczna klasa średnia też żyła na przyzwoitym poziomie, a reszta klepała biedę. Cenzura też była, ale innego rodzaju. Była też tajna policja, Savak, która zajmowała się łapaniem i torturowaniem niewygodnych. No to ludzie chcieli szacha obalić. Tylko jak już to zrobili, to okazało się, że mają zupełnie inne pomysły, jak powinien wyglądać Iran. Jak w Polsce po upadku komuny. I zaczęły się konflikty na tym tle. W końcu wygrali fundamentaliści i nacjonaliści.
[demot] U mnie na osiedlu nigdy nie mówiliśmy takich rzeczy rodzicom. Po prostu się mówiło "idziemy na dwór". Mieliśmy wytyczne, gdzie nie wolno nam chodzić, ale jak nikt nie patrzył...
[demot] Trzeba było to udostępnić wczoraj. Halloween to czas na oglądanie horrorów. A to zdjęcie przebija wszystkie horrory, jakie kiedykolwiek oglądałem.