Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 3 takie demotywatory

Dzięki pracy w supermarkecie mam wiedzę z pierwszej ręki o tym, jakie jest nasze społeczeństwo. Wiem też, w jaki sposób są wychowywane współczesne "bombelki" – Ta sytuacja miała miejsce kilka lat temu. Kasowałem zakupy typowej 500+owej rodzince, a w tym czasie ich smarkacz, na oko 4, może 5 lvl, skakał po barierkach oddzielających kasy jak jakiś dziki koczkodan.Wychylam się więc z boksu kasowego i grzecznie mu mówię: "Chłopczyku, nie wolno skakać po barierkach, nu-nu-nu!" (wiem, głupio to brzmiało, ale jak miałem mówić do smarka?). Upominałem go raz, i drugi, jego ojciec zero reakcji. W końcu odpuściłem. Nagle barierka trzasnęła, a Brianek czy Wiliamek leży na podłodze i przez chwilę się nie rusza, a potem głośny ryk. Ojciec podbiega: "Alan! Alanek, co Ci jest?!?" (dużo się nie pomyliłem co do imienia).Podchodzi do mnie: "Proszę wezwać kierownika!". Ja pytam w jakiej sprawie, a On: "W takiej, że sobie życzę i proszę wezwać!" No to wezwałem. Wykłócał się z nim, że dziecko upadło, kierownik zapytał: "To po co skakało po barierce?!? Chwilę się kłócili, a na końcu oburzony Janusz oznajmił, że: "Dzieciństwo swoje prawa ma!"Tak, to nie żart. CS BCE ECH ETSRCE ECB EAD 1058- SCE NEW EPS ERIEK200100ㄹㄹ5)
 –  Legancki burger w restauracji, gdzie wokół Ciebie lata obsługa i siedzisz sobie w klimatyzowanym pomieszczeniu. Za 23 zł dostajesz burgerasa razem z pieczonymi ziemniakami. Tymczasem w foodtrucku koczkodan masz burgera za 35 zł, dodatkowe frytki belgijskie to opcja za 10 zł a sos? Oczywiście trzeba dokupić za 3 zł. Do dyspozycji masz rozjebany lezak na którym nie masz jak zjesc albo mikrostoliczek, który się buja od mocniejszego podmuchu wiatru. Najczęściej wlasciciele foodtrucka dziura w dupie pozalili hajsu na parasole i siedzisz jak ten ciec w 35 stopniowym upale w jakichs krzokach albo piasku. Kilka razy zadziałał na mnie marketing i dałem sie nabrać na te "tanie zarcie z budy" które w naszym kraju jest nieraz dwukrotnie droższe niż w restauracji i nie ma ludzkich warunków do spożycia. Kiedyś w Poznaniu byłem na festiwalu i nim sie obejrzałem z portfela zniknęło mi 100 z1 bo kupilem burgera pastrami i jakies chinskie pierożki no i Fritz kole za 12 zł XD Foodtrucki to scam, change my mind. #foodtruck #toodtrucki #zalesie #jedzenie #polska #niepopularnaopinia
Wku*wiają mnie już tacy piwosze-neofici, co to ku*wa całe życie walili harnasie za 1,99 i inne tatry, a teraz nagle koneserzy piw kraftowych – Pół biedy, jak ustawiasz się na piwo w plenerze. Teraz każdy monopolowy musi mieć w lodówkach jakieś ciachany palone, kormorany niskosłodzone i inne żywe bezglutenowe, nabierze sobie taki 6 różnych do siatki i zadowolony nie truje dupy. Ale nie daj boże kup sobie piwo jakiegoś większego browaru. Nie mówię to o obiektywnie hujowych harnasiach, żubrach czy innych tyskich, ale normalnych piwkach typu perła czy Łomża, co to przyjemnie obalić latem bez kontemplacji bukietu smakowego. Zaraz się zaczyna:"hurrr durrr co ty pijesz, koncernowe siki, jebie tekturo, za tyle samo mogłeś mieć ekokraftowy CIEMNY PRZENICZNY LAGER PILS PALONY JASNY PEŁNY z BROWARU KOCZKODAN, mmm, pacz jakie to dobre, wyliżem jeszcze butelke po wypicu!!!!!!!"Nieważne, że 5 lat temu sami spuszczali się nad „perło export”, bo okazało się, że istnieje poniżej 4 zł coś nie jebie żółcią jak harnaś i nie chce się rzygać wypiciu 7. Prawdziwa jazda zaczyna się przy próbie ustawienia w jakiejś knajpie. Lokale z wyborem mniejszym niż 15 gatunków piw kratowych albo belgijskich czy niemieckich odpadają. Rzut oka na kartę wystarczy, i już trzoda:"o, nie ma południowosaksońskiego stouta 16894 IPA uberchmielone 69 IBU z browaru Himmler, wychodzimy, co mie tu jakimś guwnem pizner urkłel chco otruć!"  Koniec końców po sprawdzeniu wszystkich lokali z jedzeniem lądujesz w jakimś speluno pubie z gównomuzyką i wyborem 10 0000 piw o zjebanych nazwach typu „atomowy morświn”, „natarcie pszenicy” albo o nazwach na zasadzie „w chuj długa nazwa procesu technologicznego+nazwa wioski, z której jest browar.- pacz, to je zajebisty lokal, to je wybór, mmm, ukraińskie piwo pszeniczne środkowej fermentacji wysokohmielone palone otwartej ekstaktacji w niedomknietej kadzi browaru Jabolon, w schłodzonym kuflu, tak jak mówił Kopyr na blogu, boże, jakie to dobre, mmm…I żłopie tą zupę o konsystencji gunwa, co to do niczego nie podobna. To tyle żali na dziś, gorzej jak spotka się dwóch takich januszy koneserów piwa i pierdolo całe spotkanie, ale to już temat na inną opowieć, jak chcecie, to napisze…

1