Przepis na dobrą komedię? Nic trudnego. Wystarczy: sędzia, oskarżony i prawnik Oto porcyjka sądowych autentyków (21 obrazków)

PRAWNIK: Czy według opinii lekarzy nie jest prawdą, że kiedy człowiek umrze podczas snu, nie wie o tym, kiedy obudzi się następnego ranka?
ŚWIADEK: Czy oby na pewno zdał pan egzamin prawniczy?

PRAWNIK: Doktorze, ile wykonał pan sekcji u osób, które zmarły?
ŚWIADEK: Wszystkie. Żywi za bardzo się bronią

PROKURATOR: Doktorze, zanim rozpoczął pan sekcję, sprawdził pan tętno?
ŚWIADEK: Nie
PROKURATOR: Sprawdził pan ciśnienie krwi?
ŚWIADEK: Nie
PROKURATOR: Czy sprawdził pan oddech?
ŚWIADEK: Nie.
PROKURATOR: Więc możliwe jest, że pacjent żył, kiedy rozpoczął pan sekcję?
ŚWIADEK: Nie
PROKURATOR: Skąd ta pewność, doktorze?
ŚWIADEK: Ponieważ jego mózg znajdował się w słoiku, na biurku.
PROKURATOR: Rozumiem. Ale czy możliwe jest, że pacjent jednak nadal żył?
ŚWIADEK: Tak, możliwe, że żył i do tego studiował prawo

ADWOKAT: Teraz mam pewność, że jest pan inteligentnym i uczciwym człowiekiem.
ŚWIADEK: Dziękuję. Gdybym nie zeznawał pod przysięgą, odpowiedziałbym komplementem

ADWOKAT: Miała troje dzieci, prawda?
ŚWIADEK: Tak.
ADWOKAT: Ilu było chłopców?
ŚWIADEK: Żadnego.
ADWOKAT: Czy były jakieś dziewczynki?
ŚWIADEK: Wysoki Sądzie, myślę, że potrzebuję innego adwokata. Czy mogę dostać nowego adwokata?!

PRAWNIK: Jak zakończyło się twoje pierwsze małżeństwo?
ŚWIADEK: Śmiercią.
PRAWNIK: Czyją?
ŚWIADEK: … zastanów się

PRAWNIK: Twój najmłodszy syn, 20-latek, ile ma lat?
ŚWIADEK: 20, tyle ile twoje IQ
Komentarze
Pokaż komentarze