Największe wtopy podczas pisania SMS-ów (15 obrazków)
Pisałam mamie SMS-a, żeby kupiła mi tampony, czekoladę i Midol. Wysłałam go do szefa :( Następnego dnia te rzeczy były u mnie w pracy na biurku

Zapytałam kiedyś koleżanki, czy mam kupić jakichś niewolników (slaves) do biura. Chodziło mi o talerzyki (plates)

Myślałem, że napisałem do żony pytanie, co ma na sobie... Dostałem wiadomość zwrotną od kolegi "Nie twoja sprawa, świrze"

Koleżanka dostała od matki SMS-a o treści "Kocham cię". Było jej miło, dopóki nie dostała kolejnego: "Sorki, nie do ciebie"

Był taki czas, kiedy mój telefon poprawiał "leaving" (wychodzę) na "lesbian" (lesbijka). Ciągle pisałam ludziom "Właśnie zostałam lesbijką"

Kiedyś wysłałem mamie emotkę z kupą w ramach żartu. Myślała, że to czekoladowe lody i odpisała "Pychota!"

Napisałam mojej fryzjerce "zadzwoń, jak będziesz miała chwilkę" (sec.), co autokorekta poprawiła na "zadzwoń, jak będziesz uprawiać seks"

Komentarze
Pokaż komentarze