Zasłyszane historie, które czyta się z przyjemnością Pokazują, że świat może i jest pełen kłopotów i smutków, ale też dobrych wydarzeń (10 obrazków)
Od początku studiów musiałam dojeżdżać pociągiem na uczelnię. Od pierwszych dni moją uwagę zwrócił pewien chłopak, ale nie miałam odwagi do niego podejść. W zimie, gdy wysiadałam z pociągu zaraz za nim on pośliznął się i upadł pociągając mnie za sobą. On złamał nos, ja rękę… i tak właśnie poznałam swojego męża
Mojego psa nazywamy „Ojciec Tessy” ponieważ często przyprowadza do domu bezpańskie zwierzęta. Zaczęło się od suczki ze szczeniakami, którą przyprowadził, gdy uciekła z domu. Regularnie w pyszczku przynosi małe kocięta i bezdomne koty. A my, no cóż, myjemy je, odpchlimy i szukamy im domów. Jestem z niego dumna, bo kto by pomyślał, że pies będzie zdolny do takich rzeczy
Dwa lata temu adoptowaliśmy chłopca z sierocińca. Mały nie miał pojęcia jak smakują cukierki, czy inne słodycze. Kiedy mówię mu, żeby wybrał sobie coś w sklepie, ile chce i co chce, zawsze bierze jedną rzecz. Za kieszonkowe, jakie dostaje kupuje słodycze, a potem dzieli jej równo miedzy domowników, bo twierdzi, że wszystkim trzeba się dzielić
Jestem najszczęśliwszą córką na świecie. Moi rodzice cały czas okazują sobie miłość i nie raz robią śmieszne kawały. Mama czasem krzyczy na tatę, że „go w końcu za te żarty zabije”, ale nie gniewają się na siebie tylko wspólnie z tego śmieją. Mama ma 50 lat, tata 55. Kto powiedział, że w długoletnim małżeństwie musi wiać nudą?
Mój kot uratował mi życie. Byłem bardzo zmęczony i postanowiłem wziąć długą i gorącą kąpiel. Puszczając wodę pośliznąłem się i upadłem, straciłem przytomność. Obudził mnie mój kot, miałem twarz praktycznie zalaną wodą i za chwilę bym się utopił, ale mój kot głośno miauczał i uderzał mnie łapkami po twarzy. Dzięki temu się ocknąłem
Pewnego wieczoru na dworcu kupowałam bilet w maszynie. Miałam wyliczoną kwotę, a jak na złość maszyna zjadła mi pieniądze. Za chwilę miał nadjechać ostatni autobus w moim kierunku. Zdenerwowana powiedziałam na głos „Cholera skąd ja mam teraz wziąć pieniądze na bilet!” W tej chwili podszedł do mnie bezdomny, wcisnął mi kilka monet do ręki. A ludzie mówią, że nie ma na świcie dobroci!
Mój mąż tragicznie gotuje. Nawet prostą zupę zrobi koszmarną i prawie nie do przełknięcia. Jednak zawsze się stara i dlatego ją zjadam. Ostatnio marchewkę pokroił w serduszka. Widzę, że się stara i bardzo go za to kocham.
Komentarze Ukryj komentarze