Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 –  Kiedy miałam pięć lat, poszłam z mojąciocią na spektakl dla dzieci. Przedspektaklem kupiłyśmy kwiaty, żeby mócje później wręczyć jednemu z aktorów.Sztuka się skończyła, bohaterowie wyszlina scenę i dzieci zaczęły wszystkimwręczać kwiaty. Wszystkim z wyjątkiemkrowy. Mężczyzna, który ją grał, odsunąłsię na bok i stał zgaszony i smutny.Podeszłam do niego i dałam mu bukiet.Od razu się rozpromienił, wziął mnie naręce i pomachał wszystkim widzomkwiatami, typu - patrzcie, ja też dostałemkwiaty, też się komuś spodobałem!Poczułam się wtedy taka szczęśliwa, żemogłam komuś sprawić radość.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…