Pracownicy infolinii łatwo nie mają Kolejne kwiatki- autentyki cz. V (19 obrazków)

Kiedyś pracowałem na infolinii w T-Mobile. Było to w momencie zmiany marki z Ery na T-M. Dzwonię do klienta w sprawie przedłużenia umowy
Konsultant: - Dzień dobry, nazywam się T.R. i dzwonię do pani z T-Mobile (ti mobajl)
(Na co klientka do mnie) Nie, dziękuję, nie chcę żadnych szamponów Timotei (i rzuciła słuchawką)

Konsultant: Proszę powiedzieć co ma pani na pulpicie?
Klient: Rybki
Konsultant: A coś jeszcze, jakieś foldery, programy?
Klient: Są tylko rybki i nic innego nie ma
Konsultant: A gdzie pani ma pulpit?
Klient: No jak to gdzie, pod myszką

Kiedyś dzwonił do mnie klient z prośbą o pomoc w zdiagnozowaniu problemu z dekoderem.
"Bo wie pani, ja z tego prawie wcale nie mogę korzystać, bo ciągle mi staje... ...dekoder oczywiście, bo ja to mam już ponad 60 lat..."

Konsultant: A z jakiej przeglądarki pan korzysta?
Klient pewnym głosem: MOZARELLA FIREFLUX !

Rozmowa z panem odnośnie tego, że nie może zapłacić ze swojego banku
Konsultant: Proszę sprawdzić w swoim banku czy istnieje możliwość uruchomienia na pana karcie transakcji elektronicznych
Klient: Dobra, panie, to ja zapie... do banku

Klient: Proszę pana, skoro pan prosi, to ja pójdę po wykałaczkę, zaraz wracam.
Konsultant: Oczywiście ja czekam
Klient: No już jestem, już wkładam, narzędzie zbrodni zostało uaktywnione.
Następne smaczki tej samej klientki. (w tle)
- Ała, przepraszam, to moja komoda mnie zaatakowała, swoją drogą świnia, że baczy na moje życie i mnie atakuje

Klient: No panie, pan wie, ja już tak próbowałam, aby zmusić go od współpracy, ale on nie chciał ze mną współpracować, o zaświeciła się, chyba przestraszył się pana i pańskiego serwisu
Komentarze
Pokaż komentarze