Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Chciałbym wrócić do czasów dzieciństwa – Kiedy to ubierano cię na cebulkę, wychodziłeś na dwór cały opatulony i puszysty, wszędzie było ci ciepło i tylko nos, który wystawał poza szalik, był zimny. Szedłeś taki tup, tup, tup jak pingwin, ani schylić się, ani podrapać. Puszysta czapka i rękawiczki, pod kożuchem kombinezon. Zjeżdżasz sobie na sankach, wpadasz twarzą w zaspę, twój kożuch waży ze100 kg i tak sobie leżysz i czekasz, aż ktoś cię podniesie.A podczas czekania jesz śnieg iedy to ubierano cię na cebulkę, wychodziłeś na dwór cały opatulony i puszysty, wszędzie było ci ciepło, i tylko nos, który wystawał poza szalik, był zimny. Szedłeś taki tup, tup, tup jak pingwin, ani schylić się, ani podrapać. Puszysta czapka i rękawiczki, pod kożuchem kombinezon. Zjeżdżasz sobie na sankach, wpadasz twarzą w zaspę, twój kożuch waży ze 100 kg i tak sobie leżysz i czekasz, aż ktoś cię podniesie. A podczas czekania jesz śnie

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…