Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Janusz Kondratiuk: Himilsbach nie tylko u mnie grał, ale razem staraliśmy się pisać scenariusze – "Staraliśmy się" to właściwe określenie, bo po godzinie dwunastej w południe Janek był już tak nawalony, że nie mógł pracować. Zwykle kończyło się, że wymyślając jakieś zupełnie proste zdanie, na przykład: "Kaczka wprowadziła kaczęta na strugę", zalewał się łzami, łapał mnie za rękę i mówił: "Ale zdanie, co? Jak dzwon!". Ja po chwili wstawałem i mówiłem: "Dobra Janek, pij dalej, ja spadam" "Staraliśmy się" to właściwe określenie, bo po godzinie dwunastej w południe Janek był już tak nawalony, że nie mógł pracować. Zwykle kończyło się, że wymyślając jakieś zupełnie proste zdanie, na przykład: "Kaczka wprowadziła kaczęta na strugę", zalewał się łzami, łapał mnie za rękę i mówił: "Ale zdanie, co? Jak dzwon!". Ja po chwili wstawałem i mówiłem: "Dobra Janek, pij dalej, ja spadam"

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…