Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
W książce "Wygasanie. Zmierzch mojego Kościoła" spowiada się on z grzechu zaniechania, gdy trzeba było bić w dzwony, że Kościół pogrąża się w kłamstwie i tuszowaniu zbrodni pedofilskich, ale w dzwony nie bito – Sam Terlikowski też w dzwony nie bił, teraz jednak dmie w trąby jerychońskie. Transmutacja Terlikowskiego, która do furii doprowadza faryzeuszy, wycierających sobie usta Bogiem i Ojczyzną, to wydarzenie epokowe i znak, że naprawdę coś pęka i coś się kończy.Warto było czekać na te piękne czasy!

Komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte. Jeśli chcesz je widzieć cały czas, zaloguj się,

Pokaż komentarze
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…
 
Color format