Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
archiwum
Dziś każdy z mojego rodzeństwa żyje we własnym mieszkaniu w prestiżowych dzielnicach Warszawy. Ciągle utrzymujemy kontakt z rodziną ze wsi. Żyją w biedzie i mentalnym maraźmie. – Opowiadają nam co tam u nich się wydarzyło - a to ksiądz coś powiedział, a to ile ktoś wypił wódki, a to wróżka coś przepowiedziała, a to w Złotopolskich ktoś umarł, a to córka sąsiada ma nowego chłopaka, a to w telewizji coś powiedzieli, a to się cieszą z choroby sąsiada. Nie mają własnego życia. Wegetują. Ciemnota i zabobon.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…