Bogaci ludzie często mają swoje dziwne zasady, które wszyscy poza nimi uważają za niedorzeczne (18 obrazków)
Miałem dziewczynę, która była performerką. Zapłacono jej dziesiątki tysięcy, by poleciała do Arabii Saudyjskiej i wzięła udział w przedstawieniu z setkami innych performerów na urodziny saudyjskiego księcia. Wydano na to miliony, ale w dniu premiery książę postanowił, że jednak woli polecieć na polowanie, więc extravaganza nigdy się nie odbyła. Wszyscy artyści zostali po prostu opłaceni i odesłani do domu
Moi teściowie wybudowali nowy dom i zamontowali w kuchni kran, z którego leci woda ciepła, zimna, wrząca i gazowana...
Znałem rodzinę, która miała dużo personelu domowego, w tym osobę odpowiedzialną za konfigurację, naprawianie i, uwaga, ładowanie wszystkich osobistych urządzeń elektronicznych! Tak, praca tego kogoś polegała na ładowaniu czyichś sprzętów!
Pewien bogaty chłopak, którego poznałem w akademiku, nigdy nie nosił tych samych skarpetek dłużej niż jeden dzień. Po prostu codziennie rano zakładał nową parę prosto z opakowania, a „stare” wyrzucał do kosza. Zresztą nawet sam nie robił prania, tylko zbierał swoje ubrania w dużym worku i ktoś raz w tygodniu odbierał je w recepcji, a potem zwracał wyprane oraz starannie złożone. Był zszokowany, gdy odkrył, że wszyscy inni nie tylko sami piorą swoje rzeczy, ale także skarpetki
Na studiach znałem pewnego faceta, który należał do jednej z 10 najbogatszych rodzin w kraju. Pewnego razu zostawił odkręcony kran i kiedy ktoś wspomniał, że powinien go zakręcić, szczerze powiedział: „Och, w domu mam ludzi, którzy robią to za mnie”. Byłem zdumiony i wciąż nie jestem pewien, czy w to wierzyć
Jedna wyjątkowo zamożna rodzina, którą znam, traktuje skrzydło lokalnego muzeum sztuki jako swój „publiczny magazyn”. Sfinansowali tę część budynku, aby móc przechowywać tam swoją ogromną kolekcję sztuki klasycznej i nowoczesnej, ponieważ było to bardziej praktyczne niż prywatne przechowywanie — warunki są tam kontrolowane i zapewniona jest całodobowa profesjonalna ochrona. Poza tym kuratorzy zajmowali się wymianą dzieł pomiędzy muzeum i domem, kiedy jego właściciele potrzebowali akurat na swojej ścianie dzieła w innym stylu lub z innej epoki, aby pasowało do nastroju następnej kolacji lub wydarzenia w domu. Miało to miejsce np. wtedy, gdy rodzina chciała stworzyć odpowiednią atmosferę na osiemdziesiąte urodziny babci
Miałam w liceum koleżankę, która zawsze świetnie wyglądała, więc pewnego dnia na lekcji matematyki skomplementowałam jej strój i ogólny styl. Wyjaśniła mi, że nigdy nie nosi żadnego stroju więcej niż raz. Nie tylko nie zakładała żadnego ubrania dwa razy, ale też nie powtarzała nigdy tego samego zestawu. Jako facet, który nosi tę samą parę dżinsów przez kilka tygodni i ma w szafie zaledwie 10 T-shirtów, byłem oszołomiony. Nadal mnie to dziwi
Komentarze Ukryj komentarze