Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
archiwum – powód
Niedawno widziałem na naszym lokalnym kanale reportaż o matce dzieci specjalnej troski - i mam tyle pytań – Sama historia prezentuje się tak: mężatka postanawia zajść w ciążę, lekarze jej odradzali, bo ma wiele chorób i nieprawidłowości, ale ona uparcie stała przy swoim i chciała urodzić. Dziecko urodziło się z pełnym bukietem chorób przykute do łóżka - matka w szoku, ojciec też. Minęło trochę czasu i znowu decydują się na kolejne dziecko. Lekarze, tak jak poprzednio, tłumaczą kobiecie, że nie powinna tego robić, a ona i tak rodzi - oczywiście znowu to samo, dziecko inwalida przykute do łóżka. Mąż zabrał swoje manatki i zostawił ją z tym samą. Kobieta żyje teraz z zasiłku na dzieci i myślicie, że co należałoby zrobić w takiej sytuacji? No pewnie, że zaciążyć trzeci raz i urodzić inwalidę. I ona w tym reportażu siedzi przy tych trzech łóżkach, w których leżą te chore dzieci, a przekaz tego reportażu jest taki, że kobieta robi świetną robotę, nie spuszcza gardy, jest prawdziwym bohaterem, niech świat jej pomoże. W komentarzach ludzie piszą: dobra robota, bohaterka itp. Serio nie potrafię zrozumieć, co jest z tymi ludźmi nie tak? Chcecie nieść krzyż, ok, ale co gdy was zabraknie, kto przejmie wasze brzemię? Jakim cudem ona jest bohaterką? Przecież została wcześniej ostrzeżona. Może ja po prostu jestem głupi i tego nie ogarniam...

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…