Dlaczego rekruterzy często mówią: ''Oddzwonimy'', ale nigdy tego nie robią? Zobacz, jakie kłamstwa usłyszeli podczas rozmów kwalifikacyjnych (19 obrazków)
Często widuję CV pełne dotychczasowych doświadczeń zawodowych, które mają sprawić wrażenie, że kandydat jest aż nadto wykwalifikowany, a są trudne do zweryfikowania. Mieszkam w mieście, do którego przyjeżdża mnóstwo imigrantów, i często rozmawiam z kandydatami z zagranicy. Wielu z nich ma w opisie zajmowanych uprzednio pozycji takie stanowiska jak „dyrektor wykonawczy światowej dystrybucji” albo „wiceprezes operacji globalnych” w firmach, które nie mają nawet numeru telefonu czy anglojęzycznej strony internetowej. Rozmawiałem z kilkoma „dyrektorami finansowymi” aplikującymi na niskie stanowiska, którzy nigdy w życiu nie widzieli bilansu zysków i strat
Gdy przeprowadza się rozmowę video, w odbiciu okularów kandydata można zobaczyć, jak szuka w Google odpowiedzi na pytanie. Jeden z moich rozmówców był dość pomysłowy. Parafrazował moje pytania na głos, żeby asystent głosowy znalazł odpowiedź w Google
Rozmawiałam kiedyś z kobietą, która w ciągu 2,5 roku pracowała w 10 różnych miejscach. Twierdziła, że „dzięki tym wszystkim okazjom do nauki” zgromadziła „skarbnicę wiedzy”. Odpowiadała na moje pytania bardzo wymijająco. Żeby nie przedłużać, dowiedziałam się później, że wraz ze znajomą aplikowała do poprzednich firm jako mniejszość narodowa. Pracowała chwilę, potem zwalniała się i pozywała pracodawców o dyskryminację na tle rasowym. Załatwiła tak 8 z 10 poprzednich firm. Uniknęłam katastrofy
W mojej firmie przeprowadzano rozmowę online z pewnym kandydatem. Jak tylko zaczęły padać pytania techniczne, rekruterzy zauważyli, że dźwięk „nie synchronizował się”. Gdy zwrócili na to uwagę, odkryli, że to wcale nie on mówił. Starał się synchronizować ruch ust tak, żeby pasował do odpowiedzi kogoś, kto siedział tuż obok niego i odpowiadał na pytania. Rozmowa została od razu przerwana. Gość nie dostał pracy (jego obeznany kumpel też nie)
Z mojego doświadczenia wynika, że mądrzy ludzie nie mają problemu z przyznaniem, że czegoś nie wiedzą, albo że ich doświadczenie zawodowe jest w jakimś temacie ograniczone. Z kolei naiwni i blefujący kandydaci chcą się wykreować na wszystkowiedzących i wypadają mało wiarygodnie
Pozytywną oznaką jest chęć udzielenia bardzo szczegółowych informacji na temat tego, czym się zajmują. Gdy rozmawiam z programistami lub deweloperami, lubię pytać o projekt, z którego są najbardziej dumni. Uważnie słucham i dociekam, jak radzili sobie z najtrudniejszymi problemami. Rozumiem, że programowanie jest pracą zespołową, ale ci, którzy naprawdę byli zaangażowani, chętnie opowiadają o technicznych szczegółach pracy. Osoby, które tylko uczestniczyły w spotkaniach i ich wkład był znikomy, najczęściej nie mają do powiedzenia nic wartościowego
Rzadko spotykam się z oczywistymi kłamstwami, ale łatwo wychwycić nadmierne upiększanie swojego doświadczenia zawodowego. To nie wstyd mieć w CV zatrudnienie w restauracji lub sieciówce odzieżowej. Zatrudniam na najniższe stanowiska w firmie, więc takich właśnie pozycji się spodziewam. O wiele poważniej potraktuję kandydata, jeśli skupi się na aspekcie obsługi klienta, a nie będzie twierdził, że z pozycji kasjera rządził firmą
Komentarze Ukryj komentarze