Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
archiwum
Niby eurowpierd*lu (jeszcze) nie było, bo nie tylko nie przegraliśmy, ale nawet wygraliśmy 1:0. – Ale jak zazwyczaj, wynik lepszy niż gra. Przebieg meczu wskazywał na to, że tylko czekać aż Qarabag strzeli Lechowi. Z taką grą to my nawet nie mamy czego szukać w Lidze Mistrzów. Skoro nawet mistrz Azerbejdżanu nawet jeśli nas nie pokonuje, to jasno pokazuje nam nasz poziom i nasze miejsce w szeregu, to aż strach myśleć, co zrobiłyby z nami drużyny z Anglii, Niemiec, Hiszpanii, Włoch. W Lidze Mistrzów "obroną Częstochowy" i ciągłym gubieniem piłki nic nie ugralibyśmy.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…