Największe wtopy na firmowych imprezach integracyjnych - wspomnienia internautów (16 obrazków)
Moja szefowa zamówiła 2 pizze na 15 pracowników, po czym sama zjadła jedną

Obecność na imprezie firmowej uznano za obowiązkową, bo na poprzednią nikt nie przyszedł. Na tę też nikt nie przyszedł

Na imprezie świątecznej podczas przedstawiania szefowi mojej 6-letniej córki ta spojrzała na mnie i zapytała: "To to jest ten dupek?"

Jeden z kolegów poszedł po wino i otworzył butelkę szefa, która była warta 10 000 dolarów

Bawiliśmy się w chowanego w naszej wielkiej hali spotkań i nikt nie mógł znaleźć ostatniego kolesia

Najlepsza kumpelka mojej mamy upiła się i rzuciła pracę. Potem poślizgnęła się na schodach i puściła bąka przy wychodzeniu

Flirtowałem z jedną kobietą na imprezie, próbując zdobyć jej numer telefonu, kiedy pochylił się nade mną współpracownik i wyszeptał: "to żona szefa"

Komentarze
Pokaż komentarze