Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
W 2008 roku Rosjanin Dimitry Argankov dostał ze swojego banku propozycję podpisania nowej umowy na kartę kredytową – Mężczyźnie propozycja się nie spodobała, więc postanowił, że doda do niej od siebie "drobny druczek", podpisze umowę i odeśle z powrotem do banku. Bank podpisał umowę i nie zauważył dodanego druczku. Argankov został pozwany przez bank, jednak sąd przyznał rację Rosjaninowi. Jego prawnik powiedział, że Argankov mógłby kupić sobie teraz dom na jakiejś wyspie i bank musiałby za to zapłacić

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…