Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Lekką ręką po amerykańsku

Lekką ręką po amerykańsku –  Niedawno, kiedy pracowałem w ogródku, moi sąsiedzi wracając ze spaceru zatrzymali się na pogawędkę. Podczas rozmowy zapytałem ich córeczkę kim chciałaby być, gdy dorośnie. Powiedziała, że chce zostać prezydentem. Jej rodzice są postępowymi demokratami, zacząłem więc dyskusję: — Gdybyś była prezydentem, co zrobiłabyś w pierwszej kolejności? — Dałabym jedzenie i domy wszystkim bezdomnym ludziom —odpowiedziała. Jej rodzice nie kryli dumy. — Cóż za szczytny cel — kontynuowałem — ale nie musisz zwlekać, aż zostaniesz prezydentem, by to uczynić. — Jak to? — Możesz przyjść do mnie, skosić mój trawnik, powyrywać chwasty i przyciąć żywopłot, a ja zapłacę ci 50 dolarów. Potem będziesz mogła pójść pod supermarket, gdzie kręci się bezdomny i dać mu te 50 dolarów, by odłożył na jedzenie i dom. Dziewczynka zastanowiła się przez chwilę, po czym spojrzała mi prosto w oczy pytając: — A dlaczego ten bezdomny nie przyjdzie do pana i nie zrobi tych wszystkich rzeczy, a pan po prostu da jemu te pieniądze? — Witaj zatem w Partii Republikańskiej — odrzekłem. Jej rodzice już się do mnie nie odzywają

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…