Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Karma wcześniej czy później zawsze wraca –  Jadę z Opola do Częstochowy. Widzę gościa łapiącego okazję. Zatrzymałem się, a on mówi, że bardzo potrzebuje podwózki, że nie ma grosza i czy bym mu nie pomógł. Zabieram go, sadzam obok siebie i zaczynamy luźną rozmowę. Od słowa do słowa wychodzi na to, że gość właśnie wyszedł z pierdla, gdzie spędził parę lat za rozboje, napady itp. Zrobiło się nieswojo, nawet zacząłem się nieco bać. Ale patrzę, a TU jeszcze jeden koleś łapie stopa, więc pomyślawszy, że tamten nic MI nie zrobi przy świadku, przesadziłem pasażera na tylną kanapę a nowego zaprosiłem na miejsce obok siebie.No i jedziemy, rozmawiamy, jest ok. Po jakimś czasie koleś z boku (drugi wsiadający) wyciąga odznakę, blankieciki mówi, że jest policjantem, a ja dostaję mandat 300 zł i ileś tam punktów, bo TU i TU przekroczyłem prędkość, tyle a tyle razy wyprzedzałem na skrzyżowaniu i jeszczecoś tam. Tak mnie zaskoczył, że niewiele myśląc przyjąłem mandat, oczywiście wku*wiony do czerwoności. Chwilę później gliniarz każe się wysadzać.Nic nie odezwawszy się wysadziłem go tam, gdzie chciał i nadal czerwony pojechałem dalej. Po niedługim czasie gostek z tylnego siedzenia, dotychczas milczący, prosi abym go wyrzucił tam i tam, kiedy wysiadł wyjął portfel i daje mi 3, słownie: trzy, stówy.Ja na to: - Przecież umawialiśmy się, że podwiozę pana za darmo, nie chcę tej forsy.On odpowiada: - Bierz Pan, będzie na ten mandat.Ja na to: - Ale jak to? Przecież mówił Pan, że nie ma pieniędzy. Poza tym to był mandat dla mnie i przecież nic Panu do tego.A on:- Chciał Pan być uprzejmy... Życzliwy... Podwozi pan człowieka z dobrego serca,a ten ku*as mandat Panu wypisuje...

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…