Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 8 takich demotywatorów

No bo jak mogłaś dziecku odmówić? –  Słuchajcie tego xDJakieś dwa tygodnie temu zadzwoniła do mnie kobieta, że potrzebuje pilnie fotografa na chrzestswojej córki, bo jej fotograf się wysypał. Sprawa była o tyle pilna, że to było 7 dni przed chrztem.Więc normlanie powiedziałam jak to wygląda cenowo u mnie i poprosiłam aby dała mi znać takdo 2 dni czy jest zainteresowana i czy mam rezerwować termin.Jak się domyślacie brak odpowiedzi mimo moich próśb, więc uznałam, że nie jest zainteresowana,a mi akurat wpadło inne zlecenie u osób, którzy byli w 100% pewni.I teraz HIT XD Baba zadzownila do mnie w piątek o 19:00 z informacją, że jednak to JA MAMNAJTANIEJ i że ona mnie chce na chrzcie (przypomnę że chrzest był następnego dnia o 9:00 najakimś zadupiu). Więc odpowiedziałam, że w związku z jej brakiem odpowiedzi termin nie byłzarezerwowany dla niej i już mam inne opłacone zlecenie.Ale się kurwa zaczęła wiązanka xDŻe mam się wypchać swoimi zdjęciami i żebym miała w życiu najgorzejŻe zniszczyłam dzień jej dzieckuŻe nie szanuje jej dzieckaŻe przeze mnie nie będą mięli zdjęć z uroczystościI ogólnie że mam się je*ać w du * xDWięc tak się dziele tą historią bo tak madka zajeżdża. W takim sensie, że baba nie dała znać boszukała osoby która zrobi taniej ode mnie i jak nie znalazła to dzień przed oznajmiła że jednakchce mnie xD XD XD
Bolesna, ale konieczna lekcja –  Zima, -15 na dworze. 7-letni gówniakodgania inne dzieci od metalowejzjeżdżalni, bo twierdzi, że jest jego.Dorośli go upominają, ale gówniak każeim spidalać. Dosłownie mówi:,,Spiedalaj, zaraz do taty zadzwonięi wtedy zobaczysz!". Na te słowa lekkomnie zatyka i nie wiem co odpowiedzieć.Natomiast sąsiad, napakowany gość,mówi do niego miłym głosem: ,,Nodobrze, nie dzwoń i zjeżdżaj sobie, jeślimasz ochotę. A wiesz, że metal na mroziesmakuje jak truskawki z cukrem?".5 sekund później gówniak stłumionymgłosem: ,,AAAAA!!!!". 15 sekund późniejjego matka z balkonu: „AAAAA"i wiązanka przekleństw.
Jacek Kałucki: (...) Stanisław Mikołajczyk funkcjonował jako "jednoosobowa instytucja estradowa", współtworzył i organizował prawie wszystkie koncerty i programy w Warszawie i nie tylko – Scenariusze i teksty zostawiał zainteresowanym na klatce schodowej pod wycieraczką albo za kaloryferem, bo nigdy nie było go w domu. Tam też były adresy i godziny występów. Niestety często dochodziło do pomyłek. Właśnie z powodu totalnego chaosu (mówiąc delikatnie) grupa kolegów pojechała kiedyś do zakładu karnego z programem poetyckim opartym na wierszach Norwida. Podczas występu jeden z osadzonych podniósł rękę.- O co chodzi? - zapytał klawisz.- Żądam, aby mnie natychmiast odprowadzono do celi! Jola Zykun z Ireną Kwiatkowską i Jerzym Dukayem udali się do wskazanego przez Stasia klubu z wiązanką pieśni międzywojennych. Jola pierwsza wyszła na scenę i po skończonej piosence zapanowała cisza i dziwne poruszenie.Okazało się, że na widowni siedzieli pensjonariusze z pobliskiego zakładu dla głuchoniemych. Pod ten adres miał przyjechać... teatr pantomimy.
 –  Nie ma, że nie boli - boliZmarł nasz przyjaciel. Pogrzeb jutro, w Legionowie. Dzwonimy i chcemy zamówić wiązankę. Numer kwiaciarni znaleźliśmy w internecie. Zamawiamy ją w imieniu WOŚP i rozmowę urywa -dzwonimy jeszcze raz - odzywa się głos męski wyjaśniający, że nic nie przerywa, to on przerwał, bo nie ma ochoty przyjąć zamówienia od Orkiestry. Zamurowało nas!W sumie chyba jego prawo - nie lubi, nie szanuje - może to zamówienie olać - a może jako prowadzący biznes kwiatowy czy jakikolwiek nie może? Darowaliśmy sobie - bardziej pomyśleliśmy jak temu gościowi zaszła za skórę Orkiestra? W sensie medycznym czyNielubienie, nienawiść, czy może coś więcej? Dla nas to już powszednia kromka chleba, którą wiemy, jak ugryźć, ale nie przyjęcie zamówienia na wiązankę pogrzebową - tego nie mogliśmy zrozumieć! Pewnie, że zabolało, bo to jak w filmie grozy - takie rzeczy dzieją się w zakamarkach nienawiści, które potrafią rozniecić niezły ogień.A my Panu życzymy, by wszyscy bliscy zdrowi byli!
Gdyby serial PRZYJACIELE powstał w 2021... – Dziwne Czasy w których "normalność" to wiązanka filtrów z INSTAGRAMA...
Źródło: ON THE MOVE
 –  Trzech finalistów: ryf..--1‚nn;rt P-rz-rih Finalistów usadzono w szczelnie zamkniętych kabinach, żeby nie mogli się podsłuchiwać i podpatrywać. Komisja dała znak. Pierwszy wystartował 'N nwril-f;Nn!n• - Fak, mada faka,fak jo self ... itp., itd... I tak przez około 5 minut. Drugi - Job twoju mać, bladź, chi wam w lopu... itp. itd.. Po dziesięciu minutach ostrych słów przyszła kolej na laka. Lekki rumor w kabince i leci wiązanka: - O żesz ty w mordę p*****Iona mać, w dupę r***ana kozia dupo, p****ole cię i twoja matkę też... itp. itd. Polak nadaje tak ok. godziny. Nagle wystawia głowę z kabinki i mówi: - Dobra, mogę zaczynać. Komisja na to: - Zaczynać!? A co to było przez ostatnią godzinę?! - To? Nic. Sznurówka mi się rozwiązała, ciasno w tej kabinie jak ch*j i nie mogłem k*rwy zawiązać...

Wiązanka

Wiązanka –
Prawdziwy dżentelmen – potrafi powiedzieć obelgę inteligentną i kulturalną, która dotyka bardziejniż wiązanka wulgaryzmów
Źródło: CK_Dezerterzy_-_kpt._Wanger_do_von_Nogaja

1