Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 136 takich demotywatorów

Lekcje zdobyte w ciąguostatnich kilku dni: – 1. Europejczycy nie są tak wykształceni jak się wydaje2. Bogaci ludzie są w rzeczywistości mniej odporni niż biedni3. Żaden ksiądz, ani inna persona, ani nawet astrolog nie jestw stanie uratować żadnego pacjenta4. Pracownicy służby zdrowia są warci więcej niż piłkarskie legendy5. Ropa naftowa jest bezwartościowa w społeczeństwie bez konsumpcji6. Planeta szybko się regeneruje bez ingerencji człowieka7. Większość ludzi może wygodnie pracować z domu8. Każdy może przetrwać bez śmieciowego jedzenia9. Prowadzenie higienicznego życia nie jest wcale trudne10. Mężczyźni też potrafią gotować11. Media są przepełnione propagandą polityczną jeszcze bardziej niż do tej pory12. Życie jest tak kruche, że warto je przewartościować 1. Chiny wygrały III wojnę światową bez wystrzelenia pocisku2. Europejczycy nie są tak wykształceni jak się wydaje3. Bogaci ludzie są w rzeczywistości mniej odporni niż biedni4. Żaden ksiądz, ani inna persona, ani nawet astrolog nie jest w stanie uratować żadnego pacjenta5. Pracownicy służby zdrowia są warci więcej niż piłkarskie legendy6. Ropa naftowa jest bezwartościowa w społeczeństwie bez konsumpcji7. Zwierzęta najprawdopodobniej czują się tak samo w zoo, jak my podczas kwarantanny8. Planeta szybko się regeneruje bez ingerencji człowieka9. Większość ludzi może wygodnie pracować z domu10. Każdy może przetrwać bez śmieciowego jedzenia11. Prowadzenie higienicznego życia nie jest wcale trudne12. Mężczyźni też potrafią gotować13. Media są przepełnione propagandą polityczną jeszcze bardziej niż do tej pory14. Życie jest tak kruche, że warto je przewartościować
Rząd Bawarii zakazał języka gender, czyli tzw. języka “neutralnego płciowo” – Rząd Bawarii zatwierdził 19 marca poprawkę do ogólnego regulaminu dla bawarskich urzędów i sfery publicznej. Dotyczy to całej oficjalnej korespondencji, w tym listów do rodziców, wszelkiej komunikacji wewnętrznej, a także lekcji.Szef Bawarskiej Kancelarii Stanu Florian Hermann podkreślił, że „język musi być jasny i zrozumiały”. Jego zdaniem zakaz stosowania języka neutralności płciowej ma służyć „utrzymaniu otwartej przestrzeni dyskursu w liberalnym społeczeństwie”, podczas gdy „język nacechowany ideologicznie działa wykluczająco”.
Skandal w programie "Nasz nowy dom" wzbudził wiele emocji w społeczeństwie i wywołał poważne kontrowersje – Wykorzystanie zdjęcia chorego kota do promocji odcinka programu spotkało się z ostrą krytyką, zwłaszcza gdy okazało się, że produkcja nie udzieliła zwierzęciu właściwej pomocy. Rodzina, która dostała nową chałupę, podobno miała leczyć zwierzę. Fundacja Serce dla Zwierząt publicznie zabrała głos, ujawniając prawdziwe kulisy sytuacji i potępiając postawę produkcji. Ich oskarżenia dotyczyły braku troski o zwierzęta oraz wykorzystania kota Karolka do celów marketingowych, mimo że potrzebował on natychmiastowej pomocy weterynaryjnej. "Serio? Rodzina leczy kota? Kot trafił do nas w agonalnym stanie, jeszcze w trakcie nagrywania programu. Jesteśmy zdruzgotani, zniesmaczeni tym, jak traktujecie zwierzęta. Radosne nagrywanie materiału w roli głównej z kotem, któremu leci krwista wydzielina z nosa i ledwo oddycha. Fajna zabawa, prawda? Ile kosztowałby weterynarz, ile zajęłoby czasu znalezienie pomocy dla niego? Polsat, tak duża stacja, i nawet nie umiecie zachować pozorów. Nawalił zapewne dział marketingu/PR-u, wrzucając post z kotem, ale dzięki temu wyszła na jaw obłuda, z jaką działacie. A "ten kot" miał imię... Nazywa się Karolek. U nas w końcu dowiedział się, czym jest społeczeństwo. Karolek jest nadal w trakcie leczenia, pomimo że był już blisko przejścia za Tęczowy Most" - napisała Fundacja Serce Dla Zwierząt. Produkcja próbowała się bronić, jednak fundacja wyraziła swoje oburzenie nad hipokryzją i brakiem empatii ze strony stacji telewizyjnej. Dodatkowo, fundacja podjęła starania w celu zebrania funduszy na dalsze leczenie Karolka. Telewizja Polsat nie odniosła się publicznie do zarzutów, co dodatkowo pogłębiło kontrowersje wokół tej sprawy. Całe zajście ujawniło nie tylko problemy związane z postawą produkcji programu, ale również wywołało dyskusję na temat traktowania zwierząt w mediach i potrzeby zaostrzenia przepisów dotyczących ich ochrony.
 –
Depresja... – Podstępna, straszna choroba, z którą zmaga się bardzo wielu ludzi, a która często jest bagatelizowana w społeczeństwie. Potrafi całkowicie odebrać radość z życia, sens istnienia i walki o samego siebie...Jeśli ktokolwiek z Was zmaga się z depresją, bądź czuje że może mieć jej objawy, nie wstydźcie się rozmawiać o tym ze swoimi bliskimi. Rodziną, przyjaciółmi, ludźmi których znacie. Z depresją można wygrać, ale trzeba zacząć działać! Dbajcie o swoją psychikę!
Źródło: OTM
"Żadna telewizja, żaden program informacyjny nigdy nie powinien posługiwać się językiem hejtu i nienawiści. Nie może niszczyć ludzi, podsycać złych emocji w społeczeństwie. Za to, co w minionych latach działo się w Wiadomościach TVP - przepraszamy" – Zostało to wygłoszone w związku z 5. rocznicą śmierci prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, jako przykład do czego może doprowadzić tego rodzaju język nienawiści TVP INFO(19.30)●
Nigdy nie dajmy się nastawiać jeden przeciw drugiemu, bo to nie "zwykli ludzie" są naszymi wrogami, ale ci, którzy potrząsają słoikiem – Jeśli zbierzesz sto czarnych mrówek i sto czerwonych mrówek i wrzucisz je do szklanego słoika nic się nie stanie. Mrówki różnych podgatunków będą nastawione wobec siebie neutralnie.Ale jeśli weźmiesz ten sam słoik, wstrząśniesz nim brutalnie i zostawisz na stole, mrówki zaczną się wzajemnie zabijać. Czerwone wierzą, że czarne są wrogami, podczas gdy czarne wierzą, że wrogiem są czerwone.A w rzeczywistości prawdziwym wrogiem mrówek jest osoba, która wstrząsnęła słoikiem. To samo dzieje się w społeczeństwie.I teraz odpowiedzcie mi na jedno - jak mawiał klasyk polskiego filmu - zaj***ście ważne pytanie: to kto potrząsa tym słoikiem? 144
Dno moralne toludzie pozbawieni wartości, norm, ocen i zasad postępowania uznanych w jakimś społeczeństwie lub środowisku za dobre i właściwe – NIEKTÓRE PRZYKŁADY DNA MORALNEGO:- udawanie, że nie ma afery np. wizowej- udawanie patriotów, a jednocześnie plucie np. na  Polaka geja czy lekarza, nauczyciela. Lub wspieraniu tylko miast tam, gdzie ma się swoich ludzi u władzy- udawanie, że twoja afera jest słabsza od czyjejś afery. Albo że coś złego zrobiłeś, ale szukasz usprawiedliwienia i mówisz, że tamci też tak zrobili - silne popieranie ponad wszystko, ktoś ciągle robi przekręty afery, a ty ciągle mówisz, że nic się nie stało i wspierasz ich- najgorsze chyba jest to, jak złodzieje kradną, niszczą i dzielą się z tobą łupami, a ty się cieszysz, bo bierzesz kradzione- przepisywanie sobie czyichś zasług i popieranie takich rzeczy-  wykorzystywanie zmarłych do swoich celów- pracowanie w publicznych mediach i taktowanie ich jako prywatne, przyklaskując jednym. Pomijanie afer np. wizowej, albo wmawianie ludziom, że to nie oni są winni, tylko inni INWESTYCJE LOKALNEPolska jest jednaJanów Lubelski, 22.04.2013PLS

Ten wpis spowodował, że wylała się fala krytyki na autora

Ten wpis spowodował, że wylała się fala krytyki na autora – A co Ty sądzisz o obecnym bezstresowym wychowywaniu dzieci i ich późniejszym zachowaniu? Czy bić dzieci?No czasem trzeba...Do tego wpisu przymierzałem się już od jakiegoś czasu.Ostatecznym impulsem okazała się sytuacja, która przytrafiła misię w ostatnią niedzielę w hipermarkecie. A było to tak...Wybrałem się na szybkie zakupy. Jakoś tak z rozpęduzapomniałem zgarnąć koszyka przy wejściu. A że przeszedłem jużkilka sklepowych alejek to postanowiłem wziąć jakiś wolny,który ludzie pozostawiają przy kasach. Akurat jeden wolny leżał wzasięgu mojego wzroku więc ruszyłem spokojnym krokiem w jegostronę. Gdy już schylałem się by go chwycić z jakichś 3 metrówusłyszałem głos ,,Ja go biorę”. Wyprostowałem się aby upewnićsię, czy słowa kierowane są na pewno do mnie i w sprawie tegokoszyka. Przed sobą zobaczyłem raczej skromnej postury, alebardzo pewnego siebie chłopaczka w wieku 14-16 lat.„Słucham" - zapytałem lekko unosząc brew w poczuciuniedowierzania.,,Ja go biorę" - powtórzył chłopaczek.On nie żartował. Naprawdę uważał, że należy mu się ten koszykpomimo tego, że byłem od niego straszy i byłem przy koszyku ojakieś 5 kroków wcześniej.,,No k... to jest chyba jakiś żart" - pomyślałem.„Tobie się coś nie pomyliło?" - zapytałem już z wyrazem twarzyjaką ma zwykle ostatnia osoba w kolejce w godzinach szczytuna poczcie.„Yyyy nie yyy” – wymamrotał gnojek i zawinął się na pięcie.Prawdopodobnie niezbyt często w życiu mu odmawiano i naszczęście w porę zorientował się, że ktoś kto ma od niego 2 razywiększy biceps i jest o głowę wyższy może zrobić z tego użytek.Tak, przyznaję. Pomimo, iż na co dzień zdecydowanie stronię odagresji to autentycznie nabrałem ochoty aby sprzedać mukarcącego liścia.Analizowałem później tę sytuację w głowie, szukałemw zachowaniu chłopaczka jakiegoś logicznego wytłumaczenia,ale naprawdę nie wymyśliłem nic poza tym, że był to niezwyklezmanierowany gnojek, który po prostu bierze co chce, nie patrzącna innych. Socjopatyczny twór bezmyślnego stosowaniabezstresowego wychowania.Takie wychowanie uważam w swym całokształcie za utopię,którą można stosować wyłącznie do określonych jednostek.Od razu wyjaśnię jednoznacznie.Nie jestem zwolennikiem bicia dzieci, które ma je upokorzyć,autentycznie skrzywdzić czy okaleczyć.Uważam jednak, że niejednokrotnie pokazanie swojej wyższości wdomowej hierarchii jest odpowiednim sposobem na ukształtowaniecharakteru dziecka. Może być to np. klaps czy podniesienie głosu.Coś co będzie krótkotrwałym, negatywnym impulsem.Coraz większa masa psychologów jest takiemu postępowaniuprzeciwna i nowe rzesze rodziców wpadają w patologięwychowawczą polegającą na tworzeniu nad swoim dzieckiemklosza odseparowującego je od jakiegokolwiek życiowego stresu.Spoko są dzieci wyjątkowo spokojne i pokorne, którym wystarczycoś wytłumaczyć, a zrozumieją i się podporządkują. Nie ma więcsensu na siłę wprowadzać do ich wychowania bodźcównegatywnych. Porównując je do zwierząt, to trochętakie misie koala. Nakarmisz, pogłaszczesz i będą cały czasuśmiechnięte i zrobisz z nimi co zechcesz.Jest jednak wiele dzieci, które w genotypie mają mieszankęwybuchową. Są nadpobudliwe, niezdrowo ciekawskie,dominujące. Trochę jak Rottweilery.Wiecie, że chowanie Rottweilera bez wpojenia mu koniecznościposłuszeństwa, to bardzo zły pomysł prawda?Tłumaczenie, racjonalizowanie i głaskanie może wtedynie wystarczyć. Takie dziecko często potrzebuje poczuciazdominowania i autorytetu, aby chciało słuchać.Jeśli taki dzieciaczek w wieku kilku lat podporządkuje sobiewszystkich w domu (a widać takich dzieci coraz więcej),to prawdopodobnie wyrośnie na jednostkę egoistycznąnieprzystosowaną do życia w społeczeństwie. Będzie szkodziłaspołeczeństwu i nieświadomie także samemu sobie.W życiu nie znoszę skrajności i patologii.Rozumiem, że w naszym kraju jest ciągle zbyt dużo przemocystosowanej wobec dzieci.Stąd akcje typu ,,Stop przemocy".Uważajmy tylko, aby walcząc z jedną patologiąnie wpaść w kolejną.Życie bez stresu jest bowiem niemożliwe i wbrewnaturze. Tak się po prostu nie da. Miłość do dziecka nie polega, naspełnianiu wszystkich jego zachcianek. Więcej dobrego możeprzynieść odmowa, a czasem skarcenie.Wprowadzenie do wychowania rozsądnej dawki umiarkowanegostresu jest jak społeczna szczepionka. Chwilę będzie nieprzyjemne,ale pozwoli uniknąć dużo większego bólu w przyszłości.
 –  Krzysztof Stanowski@K_StanowskiTEKST PODSUMOWUJĄCY:Cieszę się, że finałowy odcinek o Natalii Janoszek został jużwyemitowany, bo rzygałem już tym tematem, obejrzałem tyle wywiadówz tą dziewczyną, że sam jej głos przyprawiał mnie o mdłości. Wbrew temuco niektórzy próbują mi wmówić, nie mam obsesji związanej z naszą„gwiazdą”. Po prostu wykonałem pracę, do której ona mniezmobilizowała lub wręcz zmusiła. Owszem, mogłem wykonać tę pracęgorzej, mniej się zaangażować, zrobić coś krótszego, bez podróży do Indiiitd. Ale poza wszystkim im bardziej w temacie grzebałem, tym bardziejczułem, że to jest po prostu interesujące - nie tylko dla mnie, ale dlawszystkich. I popularność filmu szybko to potwierdziła. Jestemdziennikarzem, w tym wypadku pozwanym dziennikarzem, ale też twórcąinternetowym, który ma swój nos i swoje wyczucie.Co jakiś czas natrafiam na komentarz w stylu: „Kto ją w ogóle zna? Po cotracić czas na takiego anonima?". Takiej osobie odpowiadam tutaj: to, żety jej nie znasz, nie znaczy, że nikt jej nie zna. Ale jest też odpowiedźlepsza: nikt nie znał Simona Levieva, ale cały się poznał „Oszusta zTindera". Bo czasami główny bohater jest tylko przyczynkiem do czegośszerszego.To jest historia o niej, ale także o naszych czasach.Żyjemy w kulturze fejku. Filtry zmieniające twarz nie robią na nikimwrażenia, już większe wow jest przy ,,odważnym" pokazaniu się bezmake upu - to jest dzisiaj wyczyn, pokazać jak wyglądasz naprawdę!Ludzie w internecie podkręcają swoje życie, by wyglądać napiękniejszych, szczęśliwszych, bogatszych. Kłamstewka są wpisane wcodzienność. Media społecznościowe służą do eksponowania wyłącznietych dobrych momentów w naszych życiach, nawet jeśli te momentyprzydarzają się smutnie rzadko. Tacy się staliśmy. Robimy zdjęcia wcudzych furach, przy nie naszych samolotach, na tle nie należących donas jachtów, albo chociaż przy jednej jedynej palmie w okolicy, która nieuschła i pod którą nie leżą śmieci. Jesteśmy jednak zmuszeni (takczujemy) pokazać zajebistość miejsca i chwili.Żyjemy też w kulturze sprytu. Gloryfikujemy sprytnych, a nie mądrych.Podziwiamy cwanych, a nie inteligentnych. Spryt i cwaniactwoprzekładamy ponad kompetencje. Internet zalany jest poradami osób,które niczego nie potrafią, ale chcą się swoim niczym podzielić z resztąświata. Ktoś to wejdzie na bal wejściem dla służby w przebraniukucharza jest bardziej podziwiany niż ktoś, kto grzecznie stoi w kolejcena schodach, z prawdziwym zaproszeniem w ręku. Stąd tyle głosów: ej,ona przecież nikomu krzywdy nie zrobiła! Bo my - nie wszyscy, ale wielu znas - się z nią identyfikujemy. Wiedząc, że pewne drzwi są dla naszamknięte, podziwiamy kogoś, kto potrafi to obejść. Oszukać system.Żyjemy w kulturze podziwu. Stąd cały wysyp celebrytów, influencerów...Kiedyś zajmowały nas przygody Tomka Sawyera, a dzisiaj zajmują nasprzygody Amadeusza Ferrariego. YouTube zastąpił książki, streamerzezastąpili pisarzy. Zaczęliśmy żyć życiem innych, a nie swoim. Staliśmy siępodglądaczami. Dobrze podejrzane zaczęło nas kręcić prawie tak samojak... posiadane. Dlatego chłoniemy opowieści o księżniczce z Indii.Oglądamy jej bajkowe życie.Żyjemy w kulturze szybkiej konsumpcji informacji. Nie mamy czasu sięwgryzać. Dziennikarze wiedzą, że nie mamy czasu, więc oni też nie majączasu. Temat goni temat, wszystko jest powierzchowne. Prawdy albo sięnie docieka albo schodzi ona na drugi plan, bo zawadza. Najważniejszajest dobra historia, nawet jeśli zmyślona (no, tu gorzej) albo maksymalniepodkręcona (spoko) - to niewolnictwo klików i odtworzeń. Media dzisiajnie są już informacyjne, są wyłącznie rozrywkowe. Informacja stała sięnajlepszą rozrywką. Zawód dziennikarza rozwarstwił się na hipergwiazdyi mrówki. Hipergwiazdom już się nie chce, a mrówkom jeszcze się niechce. Hipergwiazdy dziwią się, że miałyby weryfikować cokolwiek, bo jużnie pamiętają, że kiedyś to właśnie robiły. To też lekcja dla mnie: lekcja,dopóki jeszcze na grubo nie wpadłem. Zdarzyło się przecież, że doporankowego pasma w Kanale Sportowym przyszedł ktoś, o kim ja -szczerze - nic nie wiedziałem. Dowiadywałem się minutę przed wejściemna antenę. Nie chcę więc tutaj pisać, że się czymkolwiek różnię od tych,którzy wyłożyli się na Janoszek. Po prostu miałem więcej szczęścia.Natalia Janoszek z tego filmu musi wyciągnąć wnioski i znaleźć sposóbna funkcjonowanie w społeczeństwie, ale wnioski może też wyciągnąćkażdy z nas.
"Powinniśmy pracować, by żyć,a nie żyć, by pracować" – Szkoda, że zdajemy sobie z tego sprawę dopiero na starość... L-210
 –  Gdy włożymy do słoika 100 czarnych i 100czerwonych mrówek, nic się nie stanie.Gdy weźmiemy ten słoik, mocno nimpotrząśniemy i postawimy na stole,zobaczycie jak mrówki zaczną sięnawzajem zabijać.Czerwone będą myślały, że czarne sąwrogami, a czarne wezmą czerwone zaswoich wrogów.Prawdziwym jednak wrogiem jest ten, ktopotrząsnął tym słoikiem.Dokładnie to samo dzieje się w naszymspołeczeństwie.Zanim więc ludzie ruszą na siebie i zacznąsię wzajemnie atakować, powinni dokładniesię zastanowić nad tym, kto potrząsnąłsłoikiem...Danke Jörg Rieder
Rodzina zaproponowała, aby pan młody na tej samej uroczystości poślubił młodszą siostrę zmarłej chwilę temu. I tak też się stało – "Panna młoda umiera na atak serca. Krewni przekonują pogrążoną w żałobie rodzinę, aby nie zostawiała pana młodego z pustymi rękami i wydała mu siostrę zmarłej dziewczyny. Oto jak jednorazowe i zastępowalne są dziewczyny w indyjskim społeczeństwie" - brzmiał jeden z komentarzy na indyjskiej stronie
Tuż przed śmiercią zamieścił wzruszające pożegnanie na Instagramie – Miał zaledwie 18 lat, gdy zdiagnozowano u niego białaczkę. Zaczął się koszmar, który wydawało się, że nie ma końca. Chemioterapia, leczenie i w końcu przeszczep szpiku kostnego.Zaczął dzielić się swoimi przemyśleniami na ten temat w sieci i na własną rękę próbował zasilić bazę dawców szpiku kostnego, , aby podnieść świadomość ludzi i ośmielić ich do pomocy."Byłoby szkoda umrzeć tylko dlatego, że nie ma dla mnie dawcy, a wiem, że jest szansa na to, aby tak to się nie skończyło. Wiem, że jest nadzieja nie tylko dla mnie, ale i dla innych chorych.Nie boję się śmierci.W swoim ostatnim poście na Instagramie napisał:"Śmierć jest częścią życia. Nie należy się jej bać, ale zamiast tego akceptować to, jak to wszystko wygląda i kochać innych i siebie. Żyjemy w świecie, w którym otrzymujemy wynagrodzenie za czas pracy. Oznacza to, że nasze życie zależy od czasu. Żyjemy jak niewolnicy w tym biurokratycznym systemie. Krok po kroku niszczymy tę planetę: wojny, globalne ocieplenie, zabijanie i korupcja. I wszystko dla pieniędzy. Nie jesteśmy zadowoleni z tego, co mamy, zawsze chcemy więcej. Życie powinno być przeżywane w prosty sposób: w społeczeństwie, które dba o każdego i całą planetę. Musimy zrozumieć, co jest naprawdę ważne i docenić to. Musimy bardziej kochać siebie, a potem cały świat. Uśmiechnij się. Przytul ważną dla Ciebie osobę. Bądźmy wdzięczni, że żyjemy i każdego ranka budzimy się. Andrea, pamiętaj proszę, że kocham Cię. Kocham także moich rodziców, przyjaciół i życie, z którego czerpałem garściami. Bez względu na to, co się stanie, moje życie traktuję jak dar. Dziękuję za życie kochani rodzice i dziękuję Andrea za miłość".Młody człowiek, a miał w sobie tyle mądrości Miał zaledwie 18 lat, gdy zdiagnozowano u niego białaczkę. Zaczął się koszmar, który wydawało się, że nie ma końca. Chemioterapia, leczenie i w końcu przeszczep szpiku kostnego.Zaczął dzielić się swoimi przemyśleniami na ten temat w sieci i na własną rękę próbował zasilić bazę dawców szpiku kostnego, , aby podnieść świadomość ludzi i ośmielić ich do pomocy."Byłoby szkoda umrzeć tylko dlatego, że nie ma dla mnie dawcy, a wiem, że jest szansa na to, aby tak to się nie skończyło. Wiem, że jest nadzieja nie tylko dla mnie, ale i dla innych chorych.Nie boję się śmierci.W swoim ostatnim poście na Instagramie napisał:"Śmierć jest częścią życia. Nie należy się jej bać, ale zamiast tego akceptować to, jak to wszystko wygląda i kochać innych i siebie. Żyjemy w świecie, w którym otrzymujemy wynagrodzenie za czas pracy. Oznacza to, że nasze życie zależy od czasu. Żyjemy jak niewolnicy w tym biurokratycznym systemie. Krok po kroku niszczymy tę planetę: wojny, globalne ocieplenie, zabijanie i korupcja. I wszystko dla pieniędzy. Nie jesteśmy zadowoleni z tego, co mamy, zawsze chcemy więcej. Życie powinno być przeżywane w prosty sposób: w społeczeństwie, które dba o każdego i całą planetę. Musimy zrozumieć, co jest naprawdę ważne i docenić to. Musimy bardziej kochać siebie, a potem cały świat. Uśmiechnij się. Przytul ważną dla Ciebie osobę. Bądźmy wdzięczni, że żyjemy i każdego ranka budzimy się. Andrea, pamiętaj proszę, że kocham Cię. Kocham także moich rodziców, przyjaciół i życie, z którego czerpałem garściami. Bez względu na to, co się stanie, moje życie traktuję jak dar. Dziękuję za życie kochani rodzice i dziękuję Andrea za miłość".Młody człowiek, a miał w sobie tyle mądrości
Niesprzątanie po swoich psach zasługuje na naganę, ale tego typu sposoby "edukowania" sąsiadów to jakiś dramat –  Drodzy współmieszkańcy posiadający psa lub inne zwierzę, które wyprowadzają Państwo na teren naszego osiedla. Z racji nie zastosowania się do mojej poprzedniej karteczki (nie wnikam kto ją zdarł tak szybko) uczynione zostało to przed czym ostrzegałem. Po raz kolejny wychodząc z własnego mieszkania, idąc ścieżką na własnym osiedlu wdepnąłem/łam w gówno tak więc zgodnie z obietnicą na całym osiedlu została skrzętnie rozmieszczona trutka na szczury zmieszana ze zwierzęcymi przysmakami. Oczywiście nie jest to wina waszych zwierząt, że jesteście głupsi od nich (oczywiście mam na myśli tylko tych z was, którzy nie potrafią posprzątać po swoim pupilu) ale jeśli kochacie swoje pupile to może to was zmotywuje do przestrzegania zasad i norm przyjętych w społeczeństwie. PS. Jeśli ten mały potwór z mieszkania 134 nie zostanie wychowany i dalej będzie ujadać na balkonie, to znajdę sposób i na niego. Zdaje się, że „mopsowate" są dosyć podatne, na różne choroby itp. Itd. ;) Słychać go nawet kilka pięter wyżej także naprawdę proszę o trzymanie go w ryzach — w przeciwnym razie zostaną wyciągnięte konsekwencje.
Po pijaku i bez prawa jazdy rozwalił przystanek i teraz robi zbiórkę na jego odbudowę – Zaraz po sylwestrze media pisały o pewnym 16-latku z Przywidza, który postanowił zabrać swoją koleżankę na przejażdżkę samochodem. Problem jednak w tym, że nastolatek nie dość, że nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdu i był pijany, to jeszcze jego samochód nie miał opłaconego OC. Pech chciał, że 16-latek wjechał w wiatę przystanku, przez co ta uległa całkowitemu zniszczeniu. Nastolatek przy okazji uszkodził swoją koleżankę. Cóż teraz ma począć biedny chłopak... wartość zniszczonego przystanku to przecież aż 65 tys. złotych, bo jakby tego pecha było mało, to jeszcze musiał trafić akurat na „inteligentny przystanek", a te, jak wiadomo, są znacznie droższe. Co w takiej sytuacji robi chłopak? Organizuje... zrzutkę. "Witam jestem Nikodem w sylwestrową noc miałem pecha i wjechałem w przystanek."Sprawę postanowił skomentować wójt gminy, Marek Zimnakowski: To jest kreowanie się sprawcy tego wypadku na bohatera. Bo jak się pojawia zrzutka w internecie i widać duże zainteresowanie i wsparcie kolegów, koleżanek tego sprawcy, to trzeba się zastanowić, jakie wzorce teraz w naszym społeczeństwie funkcjonują: czy sprawca jest ofiarą, czy ofiarą jest nawet taka wiata przystankowa.
To samo jest w społeczeństwie –
- Abdullah Al Nasari, szef ds. bezpieczeństwa MŚ 2022 –
 –  W Narodowej Galerii Sztuki w Dublinie pewnemałżeństwo wpatrywało się z zakłopotaniemw obraz, który przedstawiał trzech zupełnienagich czarnoskórych mężczyzn siedzących natawce. Dwóch z nich miało czarne przyrodzenie,a mężczyzna siedzący w środku - różowe.Kurator sztuki przez ponad pót godzinyttumaczyt im, że symbolizuje to seksualneucisnienie czarnych męžczyzn w biatympatriarchalnym spoteczeństwie. Dodat także, żeniektórzy poważni krytycy uważają, że różowypenis odzwierciedla również kulturoweisocjologiczne uciśnienie, jakiego doświadczajageje we wspótczesnym społeczeństwie.Irlandczyk podszedt do pary i powiedziat:
 – "Wydaje mi się, że rolą komedii jest obrażać, lub mieć taki potencjał – nie można go ograniczać. Każdy żart ma swoją ofiarę, to jego meritum. Ktoś, coś, lub jakaś idea mają zostać wyśmiane. Trzeba być bardzo ostrożnym w mówieniu, o czym można żartować".Zgadzacie się z nim?