Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 42 takie demotywatory

 –  Compostable AumeArt byDiana Colteri
- Chciałabym aby państwo ponownie nagłośnili sprawę odnośnie jeżdżenia w komunikacji miejskiej z kulturą - napisała do redakcji epoznań rozeźlona pasażerka. - Co to za wychowanie, aby w taki dzień jak dziś, gdzie pada ciągle, kłaść parasolkę na siedzeniu? Nikt nie chciałby usiąść na mokrym siedzeniu, czy ludzie naprawdę nie mają wyobraźni? - dopytywała –  epoznan.pl
 –  @oneawkwardmom1972OLYMPICS
 –  GRUZróbmy to jużw przyszłym rokuLATOMAJSTYW taki upałciężko się skupićPotrzebuję trochęczasu, żeby ochłonąćpo świętachMusze dojść dosiebie po wolnymWRZKWIZróbmy to pomajówceChłopaki, dopierowróciłem z urlopu,poczekajcieLUTW taką pogodę nieda się pracowaćPAŹJesiennadepresjaMARPrzecież jest dzieńkobiet...LISKoniec roku,mam teraz dużona głowie
Nikola Faller i jego prace –
Źródło: ON THE MOVE
 –
0:41
Jesienna stalówka u innych vs. jesienna stalówka u mnie –
 – Źródło: Michał Brezdeń - nie tylko o podróżach
Darmowe bilety kolejowe na europejskie podróże -tak Komisja Europejska chce umożliwiać młodym ludziom poznawanie Europy. Ruszyła jesienna tura, w której o 35 tys. biletów mogą już ubiegać się 18-latkowie –
 –
 – Fot. Beata Bukowska-Krawczyńska
To Lech będzie teraz musiałprzełożyć całą rundę jesiennąEkstraklasy na inny termin –  Lech Poznań awansował do fazy grupowej LigiKonferencjiOpracowanie:Waldemar StelmachWczoraj, 25 sierpnia (22:24)Aktualizacja: Wczoraj, 25 sierpnia (23:00)Piłkarze Lecha Poznań zagrają w fazie grupowej Ligi Konferencji. "Kolejorz" zremisował 1-1 na wyjeździe zluksemburskim F91 Dudelange, co wystarczyło mistrzom Polski do awansu.STS239ISHLEC12
Źródło: rmf24.pl
Depresja jesienna jest wtedy, gdy chcesz wrócić do domu pod kołdrę, chociaż już jesteś w domu pod kołdrą –
 –
Jesienna przejażdżka rowerem –
0:08
Tego naród oczekiwał –

O tym, dlaczego znienawidziłem zbieranie grzybów

O tym, dlaczego znienawidziłemzbieranie grzybów – Opowiem Wam o jednym z moich pierwszych wspomnień w życiu. Mam jakieś cztery lata, jest bardzo wcześnie, wszędzie jesienna szaruga i wilgoć, a ja zapitalam ze swoim dziadkiem przez las. Trwa to już od jakiegoś czasu, a ja jestem zmęczony. W pewnym momencie tego marszu na horyzoncie pojawiają się uzbrojeni mężczyźni z psami. To sprawia, że dziadek, normalnie mający problemy ze wstaniem z fotela, rzuca się na mnie i przykrywa w okolicznym krzaku. Twarz mam w zimnym mchu, a dziadek modli się, aby nas nie znaleziono. Ci panowie z psami to okoliczne kółko łowieckie, a stary pryk chciał obronić swoje tajne miejsce na zbieranie grzybów. Dziadek wymyślił sobie, że odkrył najlepszy fragment lasu i nigdy nikomu nie zdradzi, skąd biorą się jego wspaniałe znaleziska (bez szału, tak szczerze). To moje wspomnienie z weekendowych wyjazdów na działki - sobota i niedziela rano wstajemy o pogańskiej porze, aby kluczyć (dla zmyłki) autem przez godzinę, a potem napieprzać z trampka kolejną na tajne miejsce. Oczywiście potem cała rodzina próbowała je odnaleźć, ale kolektywnie stwierdzono, że nestorowi rodu już dawno się pomieszało w głowie i wybierał losowe fragmenty. Szkoda tylko, że przy boku tego grzybowego Don Kichota, rolę Sanczo Pansy musiałem odgrywać mały ja.Minęło parę lat, dziadkowie odeszli, a na działkę zacząłem jeździć z rodzicami. Miałem cichą nadzieję, że grzybowe szaleństwo poprzedniego pokolenia było związane ze wspomnieniami o niedobrze jedzenia i już poszło w niepamięć. O ja naiwny, co sobie myślałem, prawdziwa mania dopiero się zaczęła.Okazało się, że w środowisku domków letniskowych nie liczy się pozycja społeczna, majątek czy życiowe osiągnięcia. Mogłeś być profesorem opracowującym szczepionkę na raka, ale jeśli nie potrafiłeś zbierać grzybów to byłeś gorszy od alkoholika codziennie robiącego burdy na osiedlu. Tak, w tamtym czasach szacunek zdobywało się za pomocą koszyka wypełnionego przynajmniej podgrzybkami. Weekendowy wypad do lasu przestał stanowić rodzinną rozrywkę, a zmienił się w jedną wielką walkę o honor. Doszło do tego, że ojciec założył "fundusz kryzysowy" na wypadek braku dobrych grzybowych znalezisk.Zbierałem na kompa i spytałem go czy może mi dorzucić dwie stówki. On stwierdził, że teraz są ważniejsze wydatki. kilka dni później wydał właśnie tyle na dwa kosze grzybów od starej baby przy drodze. Bo jak sam stwierdził "są rzeczy o wiele ważniejsze od pieniędzy".Oczywiście, połowę z nich trzeba było wyjebać, bo ile można marynować grzyby i jeść jajecznicę z kurkami. No dobra, dobiłem do wieku siedemnastu lat i myślałem, że uwolniłem się od tej wielkiej grzybni. Jednak los chciał mi pokazać, że jestem skazany na nie po wieki wieków. Sytuacja wyglądała tak, że niedaleko naszego domku, działkę posiadali też przyjaciele rodziny i w ich dobytku znalazł się także kolega w moim wieku. Wiadomo, wiek gówniarskich melanży, rodzice wiedzieli, co się święci, ale pozwalali zostawać tam na noc. No to popilim sobie dorana i ktoś stwierdził, że skoro już świata to może pójdziemy sobie zbierać grzybki. Wiedziony instynktem stadnym poszedłem, alewziąłem sobie dodatkową ćwiartkę, co by to wszystko wytrzymać. I to był błąd, bo nastąpiła odcinka, a ja odłączyłem się od grupki i zasnąłem na polance. No i cudownym zbiegiem  okoliczności, w stanie totalnego zmenelenia, obudzili mnie moi rodzice.Wstaję zdewastowany życiem, próbuję szukać wymówki i słyszę ojca - Synu naprawdę mnie zawiodłeś, weź no się odwróć.Odwracam się i myślę, że spałem we własnych bełtach czy jakimś martwym lisie. Ale zamiast tego widzę rozwalone prawdziwki i rydza.- Ja rozumiem, że można się napić, ale żeby mieć tak mały szacunek do darów lasu, to naprawdę trudno pojąć. Myślałem, że inaczej cię wychowaliśmy. Naprawdę nie cierpię zbierania grzybówAutor: FB/kusinakulturę
Oby więcej było takich kobiet –  MAM JESIENNA ID2 SIĘNAPIC ZKOLEGAMI, DACCI PIENIADZE?DEPRESJE
 –  Prawdziwa jesienna pogoda be like
Może jestem dziwny, ale mam już dosyć tego letniego kurzowiska –