Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 164 takie demotywatory

 –  Ostatnio odnalazłem wiele starych kaset VHS i chciałem zobaczyć, co na nich jest, ale zorientowałem się, że nie mam magnetowidu. Wszedłem więc na EBay po raz pierwszy i znalazłem twoją ofertę. Kupiłem twój magnetowid, a ty wysłałeś go w ciągu kilku dni. Odtwarzacz wygląda na nowy i nieużywany. Niesamowite. Miałem trochę problemów z uruchomieniem go, ale to była moja wina, a nie magnetowidu. Mam 86 lat i to pewnie nie moja działka, ale jakoś mi się udało. Okazało się, że VHS działa perfekcyjnie. Dziękuję ci bardzo za twoją troskę, starania i twoją szybkość. Obejrzałem kasetę z mojej imprezy z okazji przejścia na emeryturę sprzed 25 lat, której nigdy wcześniej nie widziałem. Rany, byliśmy młodzi. Potem kasetę z mojego ślubu, z całą rodziną i przyjaciółmi - wielu spośród nich nie ma dzisiaj z nami. A potem kasety z wypraw na narty, dorastającymi dziećmi, podróżami i, co najważniejsze, subtelne dojrzewanie mojej rodziny. Każda kolejna zabawniejsza od poprzedniej. Ogromne dzięki za twoje wspaniałomyślne sprzedanie magnetowidu. Pomyślałem, że docenisz to, jak ktoś ucieszył się z twojej oferty.
Gdy Warszawka kupi działkę w Bieszczadach –
Kiedy na mojej działce znajdą ropę - należy ona do państwaKiedy na mojej działce znajdą narkotyki, to okazuje się, że są moje –
"Grodzenie się to rzecz naturalna", jak stwierdziła spółdzielnia – W środku Warszawy, na rogu Żelaznej i Twardej, na środku chodnika, stanął płot z metalowej siatki, którą producent reklamuje hasłem: "Cenisz swoją prywatność i denerwuje Cię fakt, że twoja działka łączy się z posesją sąsiada? Koniecznie odgrodź ją za pomocą panelu ogrodzeniowego".Właścicielem działki jest Spółdzielnia Mieszkaniowa "Starówka". Dlaczego ogrodziła działkę? Rzeczniczka spółdzielni Małgorzata Gierwazik powiedziała  Gazecie Wyborczej:Jak to dlaczego? Inni też tak robią, taki jest zwyczaj. Ogrodzeń jest w mieście dużo.A co z mieszkańcami, którzy muszą nadrabiać drogi do celu?Ten teren należy do nas. To naturalne, że jak coś się kupi, to się to wygradza.Rzeczniczka tłumaczy też, że obok działa sklep monopolowy i w związku z tym, mieli na tej działce "problem z bezdomnymi"
Po co jechać na Karaiby, jak na działce taki wypas? –
Bądź bohaterem swojego dziecka, poświęć kawałek ogródka lub działki na takie cudo –
Oj tam pan menel pewnie był zmęczony.W końcu bycie menelem topraca na pełen etat –  Dostałem zlecenie na posprzątanie działki przed sprzedażą.Wykoszenie pokrzyw i zielska, wyzbieranie gruzu i złomu,przycięcie drzewek. Działka w centrum miasta, przyuczęszczanej ulicyZasuwam kosą, połowa działki skoszona, przechodzichodnikiem człowiek, zagląda, staje, odchodzi, znowu sięcofa, wchodzi na działkę i idzie do mnie. Wyłączyłem kosę iczekam.Sądziłem w pierwszej chwili, że może jakiś sąsiad ciekawyjest co tam robię, ale widząc gościa z bliska dość naiwniepomyślałem, że może parę złotych chce zarobić przypomocyFacet podchodzi i zaczyna ściemniać, że 50 gr mu zabrakło,że może bym poratował, takie tam gadki typowe.PIEKIELNMówię do gościa:- Tam stoją grabie, trzeba zagrabić to co jest skoszone, dam20 zł (na pół godzinki roboty).A ten:Nieee panie, ja nie potrzebuję. Mi 50 groszy tylko zabrakło,kierowniku, pan poratuje...Normalnie mialem ochotę zerwać parę pokrzyw i machnąćgo parę razy po plecach..PIEKIELNPL
Pewien mieszkaniec Żoliborza miał dość hałasów z pobliskiej restauracji – Rosyjskie techno i komunikat "wiemy, że miło jest posiedzieć w cichym ogrodzie, ale nam to zostało odebrane" - taki repertuar od kilkunastu dni słyszą goście jednej z restauracji na warszawskim Żoliborzu. Muzykę i ogłoszenie puszcza mieszkaniec domu, którego działka graniczy z ogródkiem lokalu. Ta głośna wojna może potrwać, choć na hałas skarżą się już wszyscy, a restauracja traci klientów
0:47
Źródło: Włącz głos
Absurdów ciąg dalszy. Gmina Kurzętnik ogłosiła przetarg na sprzedaż kolejnych działek budowlanych z 50-proc. bonifikatą dla osób korzystających z programu "Rodzina 500 plus" – Podczas licytacji, które odbędą się w dniach 13-14 czerwca, samorząd oferuje następnych 36 działek we wsi Szafarnia. Nabywcom, którzy są beneficjentami programu "Rodzina 500 plus", zostanie udzielona bonifikata w wysokości 50 proc. ceny podstawowej oferowanych nieruchomości. Oznacza to, że nabywca może zapłacić po 16 zł za 1 m kw., czyli znacznie taniej niż wynosi średnia cena działek budowlanych w regionie.Warunkiem skorzystania z bonifikaty jest dysponowanie decyzją o przyznaniu świadczenia wychowawczego z programu 500 plus. Kupujący mają zobowiązać się, że nabytej ziemi nie odsprzedadzą przez 10 lat, mogą natomiast przekazać ją w tym czasie swoim dzieciom. Jedna rodzina może kupić z bonifikatą tyle działek, na ile dzieci otrzymuje świadczenia
 –
Gdy fan Tolkiena urządza sobie działkę –
 –
Fotka przy ogłoszeniu z opisem"działka z widokiem na jezioro"... – Taa - z drona chyba
Ale im nie ufasz –

15 upartych właścicieli domów, którzy nie wyrazili zgody na sprzedaż swoich działek (16 obrazków)

...przeszkadza.Postanowienie sądu oburza całą wieś. Chodzi o jednego z mieszkańców Granowa (gm. Krzęcin), któremu nakazano pozbycie się zdrowego i łagodnego psa – Konflikt o czworonoga zaczął się wiele miesięcy temu, kiedy działkę nieopodal kupił pewien mężczyzna, chwilę później postawił na należącym do siebie terenie przyczepę kempingową.- Wykupił działkę, postawił camping i zaczął mu przeszkadzać pies – mówi właściciel czworonoga, pan Mirosław.Pies to owczarek niemiecki, ma 9 lat, jest zdrowy, łagodny, dobrze ułożony – twierdzą inni sąsiedzi. Są zaskoczeni decyzją sądu, uważają, że jest ona niesprawiedliwa Sąd nakazał pozbyć się psa, bo szczeka Mieszkańcy mówią, że sądowy wyrok to prawdziwy skandal. Już się uprawomocnił i właściciel musi się pozbyć spokojnego i dobrze ułożonego psa. A wszystko to dlatego, że użytkownikowi pobliskiej przyczepy kempingowej czworonóg
Niby szajs, niby 100 lat ma, a wciąż na działce trzymam i działa –

Każdy działkowiec ma swoje mroczne tajemnice:

 –  Piłem wczoraj na działkach. Wódkę.W kulminacyjnym momencie libacji poczułem, że mogę zaraz podać tyły ze szkodą dla mojej, i tak już nadwątlonej, reputacji. Postanowiłem więc przejść się działkowymi alejkami, zebrać myśli i nabrać sił do dalszej szermierki.Musicie wiedzieć, że mam słabość do ogródków działkowych i od lat pilnie badam subkulturę działkowców. Dlatego każdy spacer po nieznanych mi jeszcze działkach jest dla mnie jak wycieczka do obcego miasta o obcych obyczajach, rządzącego się obcymi regułami.Szwendałem się już dobre kilkanaście minut, obserwując różne grządki i rabaty, gdy nagle z działki na końcu alejki, zza imponującej, kutej bramki doszedł mnie szloch.Trochę się przestraszyłem, no bo wiadomo - gołda, noc i bagaż słabych horrorów obejrzanych w liceum.Ostrożnie podszedłem bliżej.Działka z której dobiegał płacz była inna od wszystkich. Nie rosły na niej żadne kwiaty ani warzywa, tylko równo przystrzyżona trawa, a na samym środku działki stała piętrowa altanka, w stylu przełomu Gierka i Jaruzelskiego.W drzwiach altanki, oświetlony zółtym światłem słabej żarówki, leżał starszy mężczyzna. Zwinięty w kłębek płakał i rwał z głowy resztki siwych włosów.-Nic Panu nie jest? - zapytałem nieśmiało. -Nic, po prostu jestem potworem i zwyrodnialcem - wyjęczał staruszek.Trochę mnie zatkało.-Nie no, nie może być tak źle - rzuciłem z wymuszonym uśmiechem. -Gorzej być nie może, to pewne - mówił mężczyzna starając się podnieść. -No ale co może być takiego złego na takich pięknych działkach? -Ja - odpowiedział głosem pełnym przejęcia patrząc mi prosto w oczy wzrokiem, który mnie zmroził. -Niech Pan się wygada, ulży Panu - powiedziałem, sam nie wiem dlaczego. -Wie Pan po co to zbudowałem? - powiedział starzec, ogarniając ręką imponującą altankę.-No żeby trzymać tam grabie? -Nie. Zbudowałem to, żeby ukryć moją tajemnicę. -Jaką tajemnicę? - zapytałem, chociaż wiedziałem, że powinienem był uciekać. -Wejdź, pokaże ci.Weszliśmy do altanki. Cały dolny poziom był jednym pomieszczeniem, w którym stał tylko stary stół i krzesło. Sciany były pomalowane białą farbą olejną, okna zakratowane, a jedynym źródłem światła była żarówka wisząca na kablu.-Czy wiesz co ja tu robię!? - dziadek wrzasnął nagle i złapał mnie za ramiona. -C.. co? - wyjąkałem. -Ja. Ojciec rodziny, katolik, przykładny pracownik i obywatel wchodząc tutaj zamieniam się w potwora. Żonie mówię, że jadę na delegację, a tak naprawdę przychodzę tutaj i oddaje się bez reszty swoim chorym żądzom. -Jezus Maria - pomyślałem. -Tak, od kilkunastu lat gdy obok rosą truskawki, zakwiatają kwiaty i jabłka spadają z drzew, ja zamykam się tutaj i zaprzeczam własnej człowieczej naturze. - krzyczał waląc pięścią w stół.Powoli zaczyąłem cofać się do drzwi. Dziadek to zobaczył i zastąpił mi drogę.-O nie. Wysłuchasz mnie do samego końca - wycedził przez zęby.Byłem w potrzasku.Dziadek zamknął drzwi i kazał mi usiąść na krześle. Przerażony wykonałem jego polecenie bez słowa.-Chłopcze, może wyglądam na niegroźnego starszego pana, ale od kilkunastu lat regularnie przychodzę tutaj, siadam na tym krześle i myślę sobię, że ludzie, z którymi kłócę się na forach internetowych... - tu głos mu się załamał i spuścił głowę.Zachwiał się na nogach i zatoczył pod żarówkę, tak że dokładnie widać było jego karykaturalną powykręcaną sylwetkę. Następnie naprężył wszystkie mięśnie i wrzasnął nieludzkim głosem:-MYŚLĘ, ŻE CI LUDZIE CZASAMI MAJĄ TROCHĘ RACJI, ROZUMIESZ!?Dreszcz obrzydzenia przebiegł całe moje ciało. Wezbrała we mnie wściekłość jakiej jeszcze nigdy w życiu nie czułem. Pomyślałem tylko, że nie zniose ani chwili dłużej w jednym pomieszczeniu z tym potworem. Z siłą, której się po sobie nie spodziewałem, odepchnąłem stół i potrącając dziadką z impetem wpadłem na drzwi, wyrywając je z zawiasów. Dwoma susami dobiegłem bramki, przeskoczyłem ją i puściłem się na oślep przez działki.Niech moja historia będzie dla was przestrogą.
Źródło: facebook.com/gdziekogo

Teściowa zarzuciła synowej, że za mało dba o dom. Odpowiedź własnego syna sprawiła, że zamilkła

Teściowa zarzuciła synowej, że za mało dba o dom. Odpowiedź własnego syna sprawiła, że zamilkła – Zadzwoniła jego mama, która w trakcie rozmowy, zadała mu jedno pytanie. Na pierwszy rzut oka może wydawać się ono pełne jadu i złośliwe, ale jak zastrzega sam syn, wcale nie było takie…Czy Tobie naprawdę nie przeszkadza, że Twoja żona nie sprząta domu?To pytanie padło przez słuchawkę telefoniczną, w czasie gdy ojciec i małżonek starał się uporać ze zlewem brudnych naczyń.Sam zainteresowany szczerze wyznaje, że nie wiedział, co początkowo odpowiedzieć, ale był pewien, że to nie przytyk ze strony jego mamy, a po prostu zwykła ciekawość.Przeczytajcie, co po tym pytaniu przyszło mu do głowy:Moja mama oczywiście doskonale wie, że nasz dom nie jest idealnie czysty, jednak oboje się staramy. Nasze małżeństwo jest związkiem partnerskim. Sprzątanie to zarówno moja, jak i żony działka. Przyznaję się, że dzieciaki często porozrzucają swoje zabawki, a naczynia w zlewie zalegają dość często(…). To nie jest idealnie czysty dom, jak ten mojej mamy, ale nie przeszkadza mi to. Właściwie to jakoś w ogóle nad tym nie myślałem.Nie miałem za bardzo pojęcia, co odpowiedzieć mamie. Właściwie nigdy nie wiem, co powiedzieć w takich momentach…Przypuszczam, że to, jak mama widzi nasz dom i rodzinę, wynika z tego, że patrzy na to przez pryzmat czasów, w których dorastała.(…)Nie pamiętam dobrze mojego ojca, ale przypominam sobie pewną radę, którą kiedyś od niego otrzymałem na temat poszukiwań żony:Najwięcej możesz dowiedzieć się o kobiecie po tym, jak dba o swój dom.Właśnie dlatego myślę, że moja mama tak przesadnie dba o porządek. Już całe swoje życie będzie spełniać oczekiwania młodości.Ale wiecie co?Ja biorąc ślub, w przeciwieństwie do mojego ojca, nie myślałem o czystym domu. Zastanawiałem się nad tym czy podoba mi się to, co ma do powiedzenia moja przyszła żona. Później myślałem też nad tym, jak sprawiła, że się w niej zakochałem. Zastanawiałem się, czy wiele się uśmiecha. Bardzo to lubiłem. Myślałem również nad tym, że jest słodka i urocza. Zastanawiałem się też nad najważniejszym, jaką będzie matką dla moich dzieci. Kiedy te wszystkie myśli przemknęły mu przez głowę odpowiedział swojej mamie:Nie wziąłem ślubu po to, aby mieć czysty dom. Zrobiłem to dlatego, że wydawało mi się, że to ktoś z kim chcę spędzić resztę życia.Wtedy w słuchawce nastała cisza.Po chwili zastanowienia mama odrzekła:No cóż… To chyba rzeczywiście ważniejsze niż czysty dom.Odpowiedział dumny z siebie:Tak. Ja też tak myślę
Postawiłem pergolę na działce w innym celu... ale nie narzekam –