Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 18 takich demotywatorów

 –
Kurczę, czemu nikt się nie zatrzymuje –
Odpowiedziałem mu, że prawdopodobieństwo, że w jednym samochodzie będzie dwóch seryjnych morderców jest znikome –
 –
 –  Kiedyś zabrałem autostopowicza. Rozmawiamy sobie i nagle on do mnie czy nie bałem się go zabrać, bo przecież może być seryjnym mordercą. Odpowiedziałem mu, że prawdopodobieństwo, że w jednym samochodzie będzie dwóch seryjnych morderców jest znikome
19 lipca w wieku 75 lat zmarł znakomity holenderski aktor Rutger Hauer – Znany był z takich filmów jak: Blade Runner,  Ślepa furia, Autostopowicz, Obroża czy Krew bohaterów
Spokojnie, oni tylko lajkują twój samochód –
Zwykle nie zabieram autostopowiczów, ale ten facet jest wyjątkiem –
 –
 –  Gonzotrucker (rn @gonzotruck, Podwiozłem autostopowicza w nocy. Podziękował i zapytał skąd wiem że nie @jest seryjnym mordercą. Odpowiedziałem że prawdopodobieństwo spotkania się dwóch sderyjnych morderców w taki sposób wygląda na astronomicznie małe.
Żaden im nie umknie –  Zakład pogrzebowy A.s. BytomNawet nie zdajecie sobie sprawy jak łatwo wystraszyć autostopowicza. Człowiek chce zrobić dobrą przysługę, zatrzymuje się autem, a ten niewdzięcznik po chwili zastanowienia daje nogę w krzaki. P.S. I tak go złapaliśmy
Zwykle nie zatrzymuje się przed autostopowiczami, ale teraz nie miałem wyjścia –
Uważaj, kogo podwozisz samochodem – - Jadę z Opola do Częstochowy i widzę gościa łapiącego okazję.Zatrzymałem się, a on mówi, że bardzo potrzebuje podwózki, że nie ma grosza i czy bym mu nie pomógł. Zabieram go, sadzam obok siebie i zaczynamy luźną rozmowę. Do słowa do słowa wychodzi na to, że gość właśnie wyszedł z pierdla, gdzie spędził parę lat za rozboje, napady itp. Zrobiło się nieswojo, nawet zacząłem sięnieco bać.Ale patrzę, a TU jeszcze jeden koleś łapie stopa, więc pomyślawszy, że tamten nic Ml nie zrobi przy świadku, przesadziłem pasażera na tylną kanapę a nowego zaprosiłem na miejsce obok siebie. No I jedziemy, rozmawiamy, jest ok.Po jakimś czasie koleś z boku (drugi wsiadający) wyciąga odznakę, blankiecik I mówi, że jest policjantem, a ja dostaję mandat 300,- zł I ileś tam punktów, Bo TU I TU przekroczyłem prędkość, tyle a tyle razy wyprzedzałem na skrzyżowaniu i jeszcze coś tam i jeszcze coś tam. Tak mnie zaskoczył, że niewiele myśląc przyjąłem mandat, oczywiście wk...ny do czerwoności. Chwilę później gliniarz każe się wysadzać.Nic nie odezwawszy się wysadziłem go tam, gdzie chciał i nadal czerwony pojechałem dalej. Po niedługim czasie gostek z tylnej kanapy, dotychczas milczący, prosi abym go wyrzucił tam i tam, kiedy wysiadł wyjął portfel i daje Ml 3, słownie: trzy, stówy.Ja na to: - Przecież umawialiśmy się, że podwiozę pana za darmo, nie chcę tej forsy.On odpowiada: - Bierz Pan, będzie na ten mandat. Ja na to: - Ale jak to? Przecież mówił Pan, że nie ma pieniędzy. Poza tym to był mandat dla mnie i przecież nic Panu do tego.A on: - Chciał Pan być uprzejmy... Życzliwy... Podwozi pan człowieka z dobrego serca, a ten k*tas mandat Panu wypisuje...To mu buchnąłem portfel!
Rodzina jechała autem na święta i zabrała ze sobą przypadkowego autostopowicza. Nie uwierzysz co było potem! – Żona i ja oraz dwie nasze córki siedzące z tyłu, jechaliśmy samochodem do rodziny, do Krakowa na święta. Było ciemno i zimno, kiedy nagle znikąd wyłonił się autostopowicz ze znakiem mówiącym: "Proszę, pomóż. Chcę tylko wrócić do domu". Kłóciliśmy się z żoną, czy go podrzucić czy nie. Ja uważałem, że wygląda w porządku, ona - że wygląda podejrzanie. Ostatecznie jednak zabraliśmy go ze sobą. W aucie opowiedział trochę o sobie; powiedział, że mieszka na wsi, niedaleko Krakowa. Mówił również, że jest biedny i tej nocy chodząc po lesie, zgubił się, a my prawdopodobnie uratowaliśmy jemu życie. Rozmawialiśmy razem przez resztę drogi, a on wydawał się być miłym, zabawnym facetem. Kiedy wreszcie dojechaliśmy pod wskazany przez niego adres, odkryliśmy, że tak naprawdę nie żyje w małej wiosce, tylko w ogromnej willi. "Tak naprawdę nie jestem biedny, chciałem się po prostu przekonać, czy istnieją jeszcze dobrzy ludzie" - powiedział i zaprosił nas do środka na drinka. Był prezesem jakiejś korporacji. Kiedy weszliśmy do środka, egipski demon zamordował nas wszystkich, poddał starożytnemu rytuałowi, chwytając nasze dusze, aby przywołać boga Seta, który wkrótce zniszczy całe życie na Ziemi. Czego nas uczy ta historia? Żeby nie wierzyć w każdą rzewną historyjkę przeczytaną w internecie
 –  1. Zatrzymajcie się i spytajcie, która godzina a następnienatychmiast odjedzcie.2. Kiedy wsiadzie spytajcie go po cichu czy się boi3. Pochylcie się nisko nad kierownica i z nieprzytomnymwzrokiem powiedzcie: "Dostanę was wszystkich".4. Przy prędkosci 130 km/h symulujcie atak padaczki.5. W trakcie jazdy przynajmniej trzy razy głośno sięobliżcie.6. Na komórce wybierzce dowolny numer I tajemniczopowiedzcie do telefonu "Tu krzyżak, mam jedna muchę".7. Bezposrednio przed wejsciem w ostry zakrętzakrzyczcie: "O Boże, nie dam rady".8. Kiedy zatrzyma was drogówka powiedzcie policjantowiz kamienną twarzą: "Panie inspektorze to on",9. Pożegnajcie autostopowicza słowami: "Wiem gdziemieszkasz..."
 –  Kierowca posiadający ważne prawo jazdypodwozi napotkanego autostopowiczaKierowca posiadający ważne prawo jazdypodwozi napotkanego autostopowicza za opłatąWszystko w porządku.Prawo jazdy poświadczakwalifikacje kierowcy dobezpiecznego przewożeniasiebie i pasażerów.To śmiertelnie niebezpieczne!Kierowca powinien miećdodatkowe badania, szkoleniai licencję wydaną przezpaństwo by bezpiecznieprzewozić pasażerów zaopłatą!
Karma wcześniej czy później zawsze wraca –  Jadę z Opola do Częstochowy. Widzę gościa łapiącego okazję. Zatrzymałem się, a on mówi, że bardzo potrzebuje podwózki, że nie ma grosza i czy bym mu nie pomógł. Zabieram go, sadzam obok siebie i zaczynamy luźną rozmowę. Od słowa do słowa wychodzi na to, że gość właśnie wyszedł z pierdla, gdzie spędził parę lat za rozboje, napady itp. Zrobiło się nieswojo, nawet zacząłem się nieco bać. Ale patrzę, a TU jeszcze jeden koleś łapie stopa, więc pomyślawszy, że tamten nic MI nie zrobi przy świadku, przesadziłem pasażera na tylną kanapę a nowego zaprosiłem na miejsce obok siebie.No i jedziemy, rozmawiamy, jest ok. Po jakimś czasie koleś z boku (drugi wsiadający) wyciąga odznakę, blankieciki mówi, że jest policjantem, a ja dostaję mandat 300 zł i ileś tam punktów, bo TU i TU przekroczyłem prędkość, tyle a tyle razy wyprzedzałem na skrzyżowaniu i jeszczecoś tam. Tak mnie zaskoczył, że niewiele myśląc przyjąłem mandat, oczywiście wku*wiony do czerwoności. Chwilę później gliniarz każe się wysadzać.Nic nie odezwawszy się wysadziłem go tam, gdzie chciał i nadal czerwony pojechałem dalej. Po niedługim czasie gostek z tylnego siedzenia, dotychczas milczący, prosi abym go wyrzucił tam i tam, kiedy wysiadł wyjął portfel i daje mi 3, słownie: trzy, stówy.Ja na to: - Przecież umawialiśmy się, że podwiozę pana za darmo, nie chcę tej forsy.On odpowiada: - Bierz Pan, będzie na ten mandat.Ja na to: - Ale jak to? Przecież mówił Pan, że nie ma pieniędzy. Poza tym to był mandat dla mnie i przecież nic Panu do tego.A on:- Chciał Pan być uprzejmy... Życzliwy... Podwozi pan człowieka z dobrego serca,a ten ku*as mandat Panu wypisuje...
Autostopowicze – Wakacje 2016

1