Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

rafik54321

0 / 2
rafik54321

[demot] Piejecie zachwyty nad czymś co dla porządnej policji byłoby kaszką z mleczkiem. Solidnie wyszkolona para policjantów, powinna być w stanie spacyfikować tych narąbanych typów w kilkanaście sekund. Tu mamy wręcz dowód NIEUDOLNOŚCI policjantów, a nie jakieś wybitnej jakości wyszkolenia. Ledwo sobie poradzili z typami którzy sami się przewracali.

0 / 2
rafik54321

[demot] @aggregate Dlatego być może lekarstwem na to wszystko jest coś co nie wydaje się oczywiste. Pełne zjednoczenie. Przebudowanie UE, w USE, w Zjednoczone Stany Europy. W Europie Środkowej jest masa sceptyków ekologicznych. Ludzi znacznie bardziej zrównoważonych. Nagle też ten ekoterroryzm nie będzie miał sensu w kwestii dojenia państw zewnętrznych UE, bo te państwa swoją stratą odbiją się na stracie USE. Uważam że już teraz doświadczamy wszystkich wad ewentualnego USE, za to nie czerpiemy zalet zjednoczonego mocarstwa. Bo mi osobiście zwisa kto tworzy prawo. Może sobie to być jakiś Portugalczyk, gej, po zmianie płci, wyznający Hare Krishna, mnie interesuje czy to jest dobre, słuszne prawo, czy jest to patologia. Dodatkowo, takie USE mogłoby przestać czuć presję ekologiczną i nagle serio zaczęliby masowo przeć do przodu ekonomicznie i gospodarczo. Wydaje mi się to jedynym słusznym kierunkiem.

2 / 2
rafik54321

[demot] Lubię nazywać taki rząd federalny UE, jako państwo USE (zjednoczone stany Europy) i tak tak będę używał tej terminologii. Czy jakoś specjalnie inne? Zmieni się zasadniczo nie tak dużo jakby mogło się wydawać. Bardziej skończy się chomąto na gospodarki mniejszych państw, gdzie narzucano dziwne utrudnienia tylko po to by chronic przemysł państw centralnych. Przy USE nie będzie to miało najmniejszego sensu. Sumarycznie i tak cała Europa jedzie już na jednym wózku. USA to nasi "kuzyni z zachodu" więc nie sądzę by USA miało jakikolwiek problem z USE. A USE potencjalnie mogłoby być pierwszym mocarstwem świata, bijąc się z USA o numer 1. Tylko że taki bój nie ma sensu. USA łapie za pysk Chiny, USE łapie za pysk kacapię. Zachodni styl życia ma niemal pewną drogę rozwoju. Żadna siła militarna nie byłaby wstanie zagrozić sojuszowi USA, USE i NATO. Co dla nas, Polakow będących ułamkiem takiej wielkiej machiny byłoby olbrzymią wartością dodaną. Fakt. Takie USE nie mogłoby sobie pozwolić na utratę dajmy na to, Podlasia. Głównie ze względów wizerunkowych. Do tego jaki sens ma np trzymanie wojsk niemieckich w Niemczech? Żadnych. I tak np polskiej granicy broniliby: Polacy, Niemcy, Francuzi, Czesi, Słowacy i masa innych oddziałów. Uważam że tak jak Polska jednoczy: Górlanów, Kujawian, Pomorzan, Kaszubów, Podlasian itd, tak USE, jednoczyłoby narody. Tysiące lat temu były plemiona, które stworzyły miasta państwa. Miasta państwa stworzyły coś na kszałt małych królestw. Te zjednoczono we współczesne państwa. Czemu nie połączyć państw w rząd federalny? USA się sprawdza bardzo dobrze od 100 lat. Nawet w kwestii obronności. Nagle np Niemcy nie mieliby oporów wysyłać Polsce dużych dostaw broni. Skończyłoby się również piszczenie o różne odszkodowania wojenne z IIWŚ, których egzekucja i tak nie jest realna. Izrael przestałby piszczeć o kamienice. A też nie ma sensu chować urazy wobec różnych krajów, jeśli nagle staniemy się jednością, z gwarancją braku agresji. I mówię to jako potomek bohatera który zginął broniąc Polski podczas IIWŚ. Bo w istocie mój pradziadek zginął na wojnie :( . Możemy dożywotnio chować urazy, tylko to ani nie zwróci zmarłym życia, ani nie zapewni nam bezpieczeństwa w przyszłości. Za to może spowodować kolejną wojnę. Zjednoczenie to już solidna gwarancja braku wojny z zachodu. USA też nie ma jednego języka. To u podstaw kraj imigrantów z całego świata. Nie ma jednej kultury jako takiej. Ludzie z Texasu drastycznie się różnią od tych z Florydy, czy Nevady. Do tego w Europie przyjęło się że językiem międzynarodowym jest angielski. Oczywiście nieoficjalnie, ale w praktyce tak to wygląda. Wszystko dąży do angielskiego. Duża część ludzi w wieku poniżej 40 lat, włada angielskim w jakimkolwiek stopniu. Choćby w wersji 0,5, że kumają pojedyncze słowa. Za 20-30 lat, młodzież będzie władać angielskim równie sprawnie co polskim. Aktualnie, osobiście mam wątpliwości co do zaufania Niemcom. Szczerze chciałbym wyciągnąć do nich rękę na zgodę pomimo wszystkich krzywd, obozów i stosu trupów. Serio. Tylko oczekuję solidnej gwarancji że nigdy już nam nie wbiją noża w plecy. Tylko tyle, i aż tyle :/ . A niestety wojna na Ukrainie wykazała, że Niemcy są zdolni nas olać, kiedy będziemy w potrzebie, tak jak na początku wojny olali Ukraińców :/ . Podobnie nie przepadam za swoim sąsiadem, który mieszka obok mnie, ale jeśli by kacapy miały nam wjechać na podwórko, to nie miałbym problemu z tym sąsiadem siedzieć w okopie, jeśli on też by trzymał karabin i celował w kacapa. Europejczycy nie muszą się wzajemnie kochać czy padać sobie w ramiona. Grunt żeby się tolerowali i nie napie****i po pyskach. Na podzielonej Europie, zyskać może wyłącznie pie*******a kacapia.

0 / 0
rafik54321

[demot] @tobimadara Przekazuje ludziom? Czy to ludzie mają totalnie sprzeczne wyobrażenie? Przemyśl to. Dołóż do tego moje założenie, że Bóg lubi różnorodność... Przemyśl ponownie...

0 / 0
rafik54321

[demot] @Gavron88 ale kto ich opisywał? Księża i duchowni wszelkiej maści. A ludzie lubią sobie przedłużyć władzę po przez ludzką religijność... Nie dziwota że święte księgi piszczą o jednym słusznym Bogu... @profix3 niewykluczone. Nawet w naszej religii katolickiej Bóg to trójca święta. Bóg Ojciec, Jezus syn i Duch Święty... Więc zasadniczo - możliwe :P ... Wydaje mi się że Bóg po prostu lubi różnorodność. Dlatego ludzie są różni, są różne zwierzęta, rośliny, planety itd... Czemu sam nie miałby być wyznawany w różny sposób? Oczywiście mogę się mylić, ale co komu przeszkadza mój pogląd na temat?

0 / 0
rafik54321

[demot] @MG02 pierwszy to by był fejk nius? Poza tym, być może (taki domysł), Niemcy próbują się wybielić? Bo to w sumie pasuje... Prawda jest jednak taka że stereotyp na temat motocyklistów stał się krzywdzący. Te 20 lat temu, może i nieźle odzwierciedlał faktyczne realia, ale sytuacja się mocno zmieniła, a stereotyp stał się nierzeczywisty. :( . A z całą pewnością wrogość na temat motocyklistów nie poprawi bezpieczeństwa, wręcz przeciwnie. Wolę aby na drodze panowało wzajemne zrozumienie i to nie zależnie od tego o jakich typach kierowców mówimy.

0 / 6
rafik54321

[demot] @lokutus GB to jednocześnie mocarstwo marynarki... To nie jest argument. Ważna jest siła gospodarki. Położenie jest drugorzędne. Gdyby GB nie było wyspą, to co by to zmieniło? Sęk w tym, że wyjście z UE oznacza brak możliwości nadawania certyfikatów które honoruje UE. A to bezpośrednio utrudnia sam handel z UE. Np homologacje drogowe. Trzeba by robić odrębnie na swój własny rynek i odrębnie na UE, o ile wgl UE zechce je uznać. Bez homologacji, rynek motoryzacyjny nie ma szans się przebić. A to tylko pojedynczy aspekt całości. Ludzie się burzą na myśl aby UE się zjednoczyło w jedno państwo, ale pomyślmy tak w praktyce, co się zmieni dla przeciętnego obywatela? Granice już są otwarte. Cła nie ma. Waluta w większości krajów to i tak euro. Prawo unijne jest ponad prawem krajowym. Zasadniczo kraje UE już nie są suwerenne. Na integracji za to możemy tylko zyskać. Bo nagle okaże się, że jest jedna armia, więc zagrożenie ze wschodu przestaje być realne (bo takie USE miałoby broń atomową, którą posiada Francja). Nagle przestaje być ważne, czy dana firma jest polska czy np niemiecka, bo obie by były europejskie. USA mogłoby znacznie sprawniej komunikować się z Europą. Kacapia już nigdy nie będzie fikać Europie, bo zwyczajnie nie miałaby dość pary w łapach. Reasumując, już teraz mamy wady rządu federalnego, bez jego zalet. Tak jak mamy wady podziału na pojedyncze państwa, bez zalet odrębności... To po cholerę trzymać sztuczny podział? Podaj mi argumenty dlaczego podział ma sens?

0 / 0
rafik54321

[demot] @MG02 Być może. Jednak akcje podobnego typu w wykonaniu motocyklistów nie są rzadkością, są po prostu mało medialne, bo łamią stereotyp motocyklisty-debila. Kilka przykładów. https://motomikolaje.bialystok.pl Akcje zbiórek krwi https://pomorska.pl/motoserce-2024-grudziadzu-motocyklisci-zorganizowali-akcje-poboru-krwi-nie-dopisala-tylko-pogoda-mamy-zdjecia/ar/c1p2-26240609 Motokaretka https://www.ratownictwomotocyklowe.pl/przekazdarowizne/ Wystarczy poszperać.

0 / 6
rafik54321

[demot] A co jeśli te "ponad 500 Bogów" to jeden i ten sam Bóg tylko pod różnymi imionami, postaciami i wyznawany w odmienny sposób?

0 / 10
rafik54321

[demot] To proste. Anglia wyszła z UE. Zyskała na tym czy straciła? Raczej straciła. Więc skoro tak potężne państwo jak Anglia źle na tym wyszło, to jak wyszlibyśmy na tym my? Z całą pewnością nie lepiej, a z dużym prawdopodobieństwem wyszlibyśmy na tym znacznie gorzej. Uważam że trend powinien być odwrotny. UE powinno ulegać coraz większej integracji, a sposób wyborów do parlamentu UE powinien zostać zmodernizowany.

0 / 2
rafik54321

[demot] @Albandur to musisz wiedzieć że nagle skrócenie tygodnia nie spowoduje natychmiast modernizacji zakładów pracy. Więc na czymś się to odbije, albo na cenach albo na placach, albo na ilości etatów. To tak jakbyś uciął 20cm z metrowej deski i uważał że wciąż masz 1m deski haha. Jesteśmy 3 razy wydajniejsi - fakt i przez to mamy 3 razy tańsze produkty, przy czym 3 razy większe potrzeby... I zauważ że kiedyś na jednym stanowisku pracowało za dużo ludzi bo musieli, a nie dlatego że byli potrzebni. Jak nie widzisz sprzeczności to cóż... Koniec tematu

0 / 0
rafik54321

[demot] CDN Nie. Wg mnie to nie jest uzasadniony wyjątek. Uzasadniony wyjątek, to jest jak z Ukraińcami. Uciekli przez pierwszą bezpieczną granicę. Więc dajmy na to, jakby Korei Północnej zachciało się tłuc z południem i ludzie z Korei Północnej by chcieli uciekać do nas - nie ma takiej opcji. Musieliby i powinni uciekać np do Chin i wtedy z Chin starać się o wjazd do Polski, jak każdy inny imigrant. Czyli zdalnie sobie znaleźć pracę, pracodawca dostarczyć odpowiednie kwity i wtedy proszę bardzo. Mocna gospodarka to podstawa mocnej armii. Nie da się mięć potężnej armii bez potężnej gospodarki, bo wojsko kosztuje nawet jak stoi XD. Dużo też zależy od typu tejże broni. Broń ręczna faktycznie była prosta jak budowa cepa, ale np systemy okrętów podwodnych z IIWŚ, to było tak topornie rozwiązane, pierdyliard zaworów XD. Dziś jest to znacznie lepiej poukładane. Podobnie jak np sterowanie kapsułami kosmicznymi. Współczesny dragon https://external-preview.redd.it/McTFY5C6T0D-deJU-Nn3qjPhXQZ641b4ul6-pPSU0hI.jpg?width=640&crop=smart&auto=webp&s=3fce25df72f191c0019f8183c9ddfc6686e160a0 I stary sojuz https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/c/c2/Jsc2006e33951.jpg/300px-Jsc2006e33951.jpg Jest przepaść w użytkowaniu i ergnomii. To musiała być jakaś wybitna agentka XD...

0 / 0
rafik54321

[demot] @Cammax osobiście wydaje mi się że na każdy kroczek postępu zachodu, Polska robi 1,2 kroczku postępu. Jakby tak dobrze popatrzeć, to kacapia się nie zmieniła pod tym kątem od początków caratu. Czyli ponad 1000 lat. Amerykanie chyba nie latali nad Polską w misjach patrolowych :/ . Wiem o Czechach i Anglii. No ale niewielka różnica :P . W sumie z europejskich krajów zachodu, to chyba Anglia wygląda na najbardziej lojalnych sojuszników, takie "małe USA" XD. Wydaje mi się że emeryci się z kaczafim po prostu utożsamiają. W końcu to też "dziadek" i emerytom się wydaje że on ich rozumie, że on to "ich człowiek". Bo taki "religijny". Na sam początek wojny to faktycznie rzucasz mięso armatnie, bo takie forsowanie to faktycznie pochłania dużo ofiar, takie toczenie się jak walec. Tylko w 2giej i 3ciej linii rzucasz właśnie najlepsze wojsko. Uważam że właśnie nikt nie powinien patrzeć że dana partia nie wykonała jakiejś tam obietnicy z jakiegoś tam powodu. Nieistotne. To w głowie polityka jest zaplanować obietnice tak, aby dało się ją wykonać w każdych warunkach. Pamiętajmy że takie obietnice to plan "minimum" - nie maksimum. Wszystko co wykonane ponad plan, jest wartością dodaną. To jak zdanie do następnej klasy na samych 2kach. Myślę że wtedy na taki kraj poszłyby sankcje globalne, do tego stopnia, że cały kraj byłby izolowany od absolutnie wszystkiego. Nie wspominając już o olbrzymim kordonie wojskowym w okół granic :/ . Druga sprawa, że użycie nawet małej atomówki łamie atomowe tabu i nagle wszystkie kraje świata poszłyby w posiadanie głowic atomowych. W sumie może to jest jakaś opcja? Każdemu krajowi po jednej atomówce XD. Za mało by rozpętać apokalipsę, ale dość dużo, by jednak odpowiedzieć atomem i przy odrobinie szczęścia rozwalić stolicę wroga XD. Mógłby się zrobić wojenny impas, gdzie w zasadzie nikt nikogo nie ma jak zaatakować. Nie sądzę. Tu by totalnie nie o to chodziło. Kacapia jest w ONZ, czyli też ma kontakt z zachodem - zmieniło to coś? Nie bardzo. Oj Chiny mają zapędy, oj mają :P . Tylko właśnie Chiny dobrze kalkulują. Nie zaatakują do póki nie będą pewni swojej przewagi. Dlatego wystarczy trzymać nad nimi przewagę i będzie spokój. No i ostatecznie Chiny to znacznie bardziej cywilizowany kraj. Represyjny, totalitarny, ale całkiem cywilizowany (na tle innych). Nie wyobrażasz sobie by Chiny kogoś atakowały? No cóż - to się dzieje właśnie teraz. Chiny klepią się z Tajwanem. Tylko tutaj Chiny nie chcą użyć pełni mocy bojowej, bo to wyjątkowo delikatna potyczka. Chiny nie chcą otwartej wojny z Amerykanami. Oczywiście umownie przyjmuję że Tajwan to odrębny kraj (bo chyba większość państw uznaje niepodległość Tajwanu), a Chiny uważają Tajwan za swoją prowincję i te walki wg nich mają charakter wojny domowej. Z pewnością to dobrze, że Bałtyk jest morzem NATO. Zawsze też można nazywać okręty po polskich królach, bo czemu nie? Albo bardziej opisowo, przymiotnikowo, np "niezłomny", "nieugięty", "mocny" itd. Np taki ORP Wolność. Nawet takie nazwy brzmią lepiej niż "kormoran", co następne będzie? ORP Żuczek? XD... Zasadniczo, wewnątrz UE, już tak możemy to traktować, bo przecież przejeżdżając np przez słowacką granicę, zobaczymy tylko słupek z opisem :P . Granice są otwarte i niekontrolowane. Dlatego dziwi mnie ten ciągły podział na państwa, on zwyczajnie nie ma sensu. Gorzej. Czasem te opcje do kliknięcia "odrzuć" są popsute tak, że są pod ekranem, a nie da się przewinąć, by w to kliknąć, ale przycisk "akceptuj" to jest zaaaawsze XD. Wgl, patrzysz niby sms z inpostu, a adres do jakieś dziwnej strony która nie ma w adresie "inpost", no to co to może być? XD... Wydaje mi się że te sprawdzanie czy ktoś jest na kwarantannie to wyglądało skrajnie różnie, w różnych gimnach i przypadku różnych osób. Niby przepisy były jedne, ale przepisów egzekujących już nie było, więc każda służba robiła co chciała XD. Nie. Wg mnie to nie jest uzasadniony wyjątek. Uzasadniony wyjątek, to jest jak z Ukraińcami. Uciekli przez pierwszą bezpiecz

0 / 0
rafik54321

[demot] @skromny równowaga jest gdzieś pomiędzy skrajnymi poglądami. Nie zawsze jest to proporcja 50/50, ale nigdy nie jest to 0/100. A czy może być bardziej skrajna opinia niż całkowity i bezwzględny zakaz aborcji, oraz w pełni dozwolona aborcja do samego urodzenia? A tylko takie postulaty nam krążą :/ . Oczywiście że sam się nie obronisz. Tylko kiedy stoisz z rodziną, masz na przeciw siebie bandę zbirów to masz 2 opcje. Albo uciekać z rodziną, ale dzieci was spowolnią i skatują was wszystkich, albo rodzina ucieka, ty zostajesz z tymi zbirami, szarpiesz się ile dasz radę by ugrać czas dla rodziny, która zniknie z pola zasięgu zbirów. Ty możesz nawet umrzeć w tej sytuacji, ale celem była ochrona rodziny - ten cel wykonałeś. Żołnierze robią to samo, tylko ich "rodziną" są cywile. No i po to jest wojsko, by to banda obrońców, stanęła na przeciw bandzie zbirów. To że aktualnie jest swoista dyskryminacja mężczyzn to odrębny problem. Uważam że jedynym problemem polskiego wojska nie jest wojsko samo w sobie. Szkolenie, ludzie są solidnego sortu. Sprzęt - mógł być znacznie gorszy. Jak na nasze możliwości ekonomiczne, jest poprawnie. Najbardziej się obawiam o czybek góry lodowej - generałów, którzy mentalnością siedzą w komunie i polityków, którzy nie rozumieją działań wojennych. Nieistotne. Nie ważne. To polityk powinien założyć co się wykonać da, a czego się wykonać nie da. Musi też taki ktoś uwzględnić "miejsce" na ewentualne poślizgi. Jak budujesz dom za 500tys zł, to gromadzisz 500tys czy raczej 650tys? XD...

0 / 0
rafik54321

[demot] @deathrider123 auto elektryczne może być użyteczne w bardzo, bardzo wąskim zakresie zastosowań. Jako jakaś malutka popierdółka, jako "skuter miejski z dachem" do jazdy po mieście, po 10km na dobę. No może ok. Przy zasięgu rzędu 200km, byłoby to akceptowalne, gdyby takie jeździdła były tanie (do 10tys zł). Wgl uważam że we współczesnej motoryzacji (nie tylko elektrycznej) jest napchane za dużo. Bo auta przez ostatnie 30 lat utyły o jakieś 50% względem swoich wcześniejszych generacji. Czemu? Mamy nowoczesne materiały, aluminium, tytan (który mega staniał), włókna szklane i węglowe a robią auta ze stali :/ . Nie wspominając o kwestii bezpieczeństwa (korozja wydatnie obniża bezpieczeństwo). Do tego po co współczesne auta mają po 200KM i więcej? Na autostradzie i tak nie pogonisz więcej niż 140km/h (chyba że jest się debilem XD). Aby wygodnie jechać w kilka osób, z maksymalną prędkością na autostradzie i nie katować wozu już okolice 100-120KM wystarczają w zupełności. A przecież im wyższa moc, tym większe spalanie, więc większa emisja. Podobnie te pseudobajery. Np rozpoznawanie znaków. No jprdl, po co to komu? To zbędne. Wolałbym np coś takiego, że w nocu, naciskam guzik "night-mode" i odpala się kamera widząca w podczerwieni i termowizji. Na szybie wyświetla się obraz widziany przez taką kamerę (która ma większy zasięg widzenia niż ludzkie oko w świetle reflektorów), a na dodatek elementy otoczenia o temperaturze powyżej 30 stopni byłyby oznaczane. Myk i widzimy dzika siedzącego w krzakach :P . Takich bajerów potrzebują kierowcy. A nie automatycznego ręcznego, systemu rozpoznawania znaków, systemów sprawdzania stanu oleju czy ciśnienia w kołach :/ . To zbędne. Oczywiście że hybrydy mają nieporównywalnie więcej sensu w porównaniu z czystym elektrykiem. Jednak przyszłość skłania się ku wodorowi. W zasadzie problem jest jeden - tankowanie tego wodoru. Bo reszta jest już gotowa. No i problem z czystymi elektrykami jest taki, że nawet jeśli jakimś cudem, wymyślonoby akumulator tankowany "płynnym prądem" (że prąd dałoby się łatwo i tanio utrzymać w formie właśnie cieczy, nieistotne czy to możliwe, zakładamy że tak XD), to i tak nam nie rozwiązuje znacznie większego problemu. Chodzi o same sieci przesyłowe i moc elektrowni. Auto elektryczne żre tyle prądu co min kilkanaście mieszkań z poborem na maks. A takich przeciętnych mieszkań to kilkadziesiąt. A gdzie tu jeszcze ciężki transport? Więc trzeba by dostawić z 10 elektrowni atomowych i to potężnych. Co bardziej mnie dziwi, to fakt, że elektryfikacja nie wchodzi najbardziej tam, gdzie właśnie jest najmniejsze zapotrzebowanie na paliwo na 1t targanego pojazdu (z ładunkiem). Np okręty. Bodajże amerykański lotniskowiec miał napęd atomowy. Czemu nie wdrażano tego do kontenerowców? Nie wspominając o tym, że na morzach i oceanach często jest idealnie bezchmurna pogoda, więc panele fotowoltaiczne "na dachu" mają jeszcze więcej sensu. Fajnie to widać nawet po narzędziach. Są piły łańcuchowe: spalinowe, zasilane sieciowo i zasilane akumulatorowo. Te ostatnie nie mają podjazdu do tych pierwszych pod kątem mocy i stosunku mocy do masy. A przecież jedno i drugie jest zasilane silnikiem. Do póki narzędzia akumulatorowe nie dorównają narzędziom spalinowym to wgl nie ma podjazdu, do pojazdów.

2 / 2
rafik54321

[demot] @Livanir czyżby? Kiedyś to chłop pracował 2 godziny dziennie i płacił pańszczyźnianę, która jest niższa niż suma współczesnych podatków. Na dodatek oczywiście kryzysu lat 80tych też się nie pamięta... No i znów. Po co pracodawca kupuje lepsze maszyny? Po to by pracownicy mogli krócej pracować? Nie. Po to by móc zredukować etaty. Załóżmy że mamy 2 linie produkcyjne, produkujące na dobę 100szt produktów na dobę. Na jednej linii pracuje 10ciu ludzi. Czyli dziennie produkujesz 200 produktów, przy zatrudnieniu 20 ludzi. Inwestujesz np 50mln zł, w ultra super linię produkcyjną, która w dobę produkuje 200 sztuk produktu i musi na niej pracować tylko 5ciu ludzi. To co? Nagle skracasz czas pracy 20tu ludziom z 8miu godzin do 2 godzin dziennie i płacić im tyle samo za 2 godziny, co wcześniej za 8? XD. Można by tak zrobić, tylko jak się wtedy zwróci taka linia produkcyjna? Po co było zmieniać tę starą? Znajdź mi takiego pracodawcę - już do niego lecę XD... Nie. Wtedy taki pracodawca, albo przerzuci tych pracowników tam gdzie ich brakuje, albo po prostu ich zwolni i skosi cały zysk z maszyny. Bo po to inwestuje w maszyny - by właśnie SAMEMU więcej zarabiać. To samo robi budowlaniec na własnej działalności. Może wystartować do żelbetonu z klasyczną wiertarką i wiercić otwór pół godziny, albo kupić młot SDS i wywiercić w kilka sekund. Klient płaci od wywierconej dziury, nie od czasu. Proste. Krótszy czas pracy to zysk budowlańca, który jest swoim szefem. A tobie pracodawca płaci za czas i pracę wykonaną w tym czasie. To co wykonasz, jest pracodawcy, nie twoje. Ekonomia musi się spinać. Aby taki myk się udał to musiałaby być solidna deflacja, a istnienie nawet niewielkiej deflacji to rzadkość. Poza tym zaraz AI może temat pozamiatać. I te wszystkie automatyczne systemy będą zarządzane przez program komputerowy i ludzie wgl nie będą potrzebni. To co? Pracodawca będzie ci płacić za to że nie masz żadnej pracy do wykonania i twój etat wynosi 0 godzin na dobę? XD...

0 / 2
rafik54321

[demot] @michau81 a o kryzysie końca PRLu nie słyszałeś? @Albandur w ciągu czego? Automatyzacji. Nie samej wydajności ludzkiej pracy. To różnica. Poza tym jeśli mamy naddatek pracowników to pracodawca (co logiczne) zredukuje etaty i utrzyma produktywność, niż po prostu zmniejszy czas pracy. Bo wtedy inwestycja w automatyzację się NIE zwróci. A o to chodzi. Sam wyleciałem z roboty z tego powodu. Ręcznie klepałem dokumenty do komputera. Wprowadzono nowy system i mnie zwolniono, a nie, że pozwolono mi w firmie siedzieć na tyłku, nic nie robić i brać za to kasę :/ . Ty tu wyjeżdżasz z argumentem w stylu "automatyzacja przyśpiesza pracę" - prawda, tylko nijak się to ma do skróconego tygodnia pracy. Bo ta sama, zmodernizowana taśma, wyprodukuje więcej w 5 dni, niż w 4. Owszem, można te 2 zmiany zgrać na raz utrzymując produkcyjność, tylko po co? Gdzie tu zysk dla pracodawcy? Jaką on ma z tego korzyść? Ty byś wyłożył dziesiątki milionów tylko po to by twoi pracownicy mniej pracowali? To równie dobrze mógłbyś ten kapitał spalić XD. Głupotę to ty tu palnąłeś, mieszając kwestię automatyzacji produkcji ze skróceniem tygodnia pracy. Bo to 2 odrębne kwestie.

0 / 0
rafik54321

[demot] @NowyXxX tylko tu uderzasz do odrębnego problemu. Reorganizacja a skrócenie czasu pracy to 2 różne rzeczy. Zakładamy tu brak reorganizacji... Poza tym równie dobrze możemy zacząć używać home office, pracownik zyska np 1-2 godziny dziennie, co da 4-8 godzin zysku tygodniowo... Bez jakichkolwiek zmian w pracy poza miejscem jej wykonania.

2 / 12
rafik54321

[demot] @sceptyk_kazio Tylko tu nie przeskoczysz pewnych zawodów. Załóżmy że masz do zawieszenia X szafek. Czy fakt, że skrócimy tydzień pracy, nagle doda ci 20% krzepy? Wiertarka zacznie wiercić szybciej, a wkrętarka wkręcać szybciej? Nie. Jeśli pracujesz jako śmieciarz, to nagle śmieciarka będzie mogła zapie****ć szybciej? A ze śmietnikami będziesz szybciej biegał? No raczej nie. Jeśli pracujesz na produkcji, to taśma będzie szybciej działać? Pieczenie będzie trwać krócej? Nie. Jeśli jesteś budowlańcem to beton będzie tężał szybciej, a farba szybciej schła? Nie. Wszystko co mamy jest zgrane pod 5ciodniowy tydzień pracy. Przestawienie się na 4dniowy będzie oznaczać istny armagedon. Opcje są 2, albo wydłużamy dzień pracy do 10ciu godzin, albo zwiększamy ceny, bo spadnie produkcja a zostanie stary popyt. Niewiele jest zawodów, gdzie skrócenie czasu pracy wpłynie pozytywnie na efektywność pracowania. Są to głównie zawody "kreatywne" jak np marketing lub oparte o monotonną pracę na komputerze, gdzie i tak zaraz ich wygryzie AI.

0 / 0
rafik54321

[demot] @skromny Myślę że cały świat nie potrafi zrozumieć jednej prostej rzeczy, że we wszystkim jest potrzebna pewna równowaga. Że żadna skrajność nie jest słuszna. Nawet fanatyczne przestrzeganie prawa, też nie jest dobre, bo to już prościutka droga do totalitaryzmu i bezczelnego narzucania innym "jedynego słusznego porządku" jak w Korei Północnej. Zachód idzie bardzo mocno w politykę lewicową, ale antydotum na to to nie jest skrajna prawica. Bo to będzie tylko zmiana frontu. Tu potrzeba ludzi zrównoważonych, którzy rozumieją lewicę i prawicę. Tak jak z tą przeklętą aborcją. Lewactwo full legal na gębę, prawica full zakaz. No jprdl. A 95% Polaków chce poprzedniego kompromisu, chce żeby było tak, jak było przed pislandem. A tacy zrównoważeni są gnębieni i przez lewicę, i przez prawicę. To patologia całego świata. Pytanie czym wg ciebie jest "patriotyzm". Bo wg mnie nie są to politycy, linie na mapie, czy jakieś tam hasełka. Dla mnie, patriota ochrania to co najistotniejsze - naród. W tym swoich bliskich. Idzie na front po to, by inni nie musieli. Chędożyć polityków, tu nie o nich chodzi. Jak cię z rodziną napadną zbiry na ulicy, to też będziesz piszczał na państwo, czy po prostu obronisz siebie i rodzinę? Reszta to kwestia skali. Druga sprawa, że obywatele, płacąc podatki "podpisują" pewną umowę społeczną z państwem (czyli politykami), to relacja jak klient-ubezpieczyciel. To że politycy się z tego nie wywiązują to odrębna patologia, ale, ubezpieczyciel który nie wywiązuje się z umowy, nie jest dowodem na to że ubezpieczalnie są bez sensu. Uważam po prostu, że należy wprowadzić prawo, gdzie polityk składając obietnice wyborcze, zostanie z tego bezwzględnie rozliczony. Coś w stylu "obniżymy podatki do x%, wybudujemy x kilometrów autostrad, obniżymy inflację do x%". I to musi być spełnione, bo jak nie, to wszyscy politycy z partii która wygrała, którzy siedzieli jako posłowie lub ministrowie, idą siedzieć na dożywocie. Z marszu. I liczy się jak temat będzie wyglądać tylko to co zostało wykonane min pół roku przed końcem kadencji. Skończy się kozakowanie głupotami, a zacznie się rzucanie konkretów. Dalej co piszesz to też prawda. Ludzie oczekują dobroci, ale sami nie chcą jej dać. Jak już ktoś się znajdzie, co chce coś od siebie dbać, to zlatują się pijawki wyssać dobroć do cna, a jak w końcu powiesz "dość", to jesteś tym najgorszym :/ . Skąd ja to znam? Pół mojej rodziny robi takie cyrki :/ . Zresztą, jakiś czas temu taka akcja była z moją siostrą, że mam ją wozić swoim autem i wgl jej pomagać, bo "ona jest nieporadna i sama sobie nie poradzi". To powiedziałem "aha, to teraz ja mam zapie*****ć razy 2, bo ona jest ciamajdą? Jestem zaradny po to aby samemu mieć łatwiej, a nie po to by ciągnąć za sobą kotwicę" i ją olałem XD...

6 / 8
rafik54321

[demot] I tak jest profit, bo w Polsce w elektryki nikt za bardzo iść nie chce, więc nie będzie komu korzystać z opłat, a obowiązek względem UE spełniony XD... W końcu nie zmuszą ludzi do korzystania z dopłat :P O ile wgl będzie co kupić, bo europejskie fabryki aut elektrycznych się aktualnie zamykają :P .

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2024 o 13:43

2 / 6
rafik54321

[demot] Niewiele kobiet rządziło mocarstwami, ale gdy dorwały się do władzy to przodowały w perfidności, bezwzględności i ofensywie. Więc gdyby kobiety rządziły światem to wcale lepiej by nie było. Bardzo możliwe że byłoby nawet gorzej.

-2 / 24
rafik54321

[demot] Pięknie to brzmi, a teraz zestaw to z brutalna ekonomia i zrób tak, aby wszystko inne zostało tak jak jest ;) . Bo krótszy tydzień pracy oznacza mniej wyprodukowanego produktu, ceny rosną. Rozwiąż ten problem

-1 / 1
rafik54321

[demot] @Agitana to znaczy że nie jest dobrym piłkarzem. Ale nawet jak dla reprezentacji gra i dostanie piłkę w polu karnym to też się z tym gubi. Więc nawet w ten sposób nie da się go obronić. Znowu weź wyjaśnij jakim cudem reprezentacja działa lepiej kiedy lewusia NIE MA na boisku?

-3 / 11
rafik54321

[demot] On jest skończonym [piiiip]. Dla reprezentacji gra jak ostatnia szmata. Więc albo to nie jest dobry piłkarz a jedynie spija śmietankę po dobrych piłkarzach którzy odwalili za niego całą robotę, albo jest szmata która ma gdzieś polskich kibiców.

1 2 3 4 5 6 7 8 9 101242 1243 następna »