[demot]
@FightingStupidity A jeszcze chciałbym się odnieść do Manna, bo nie wiem czy wiesz, ale tam ponad połowę składu wyrzucili, lub sami zrezygnowali jak zobaczyli co się dzieje. A Ty piszesz jakby tam tylko Mann z Niedźwiedzkim pracowali... Tyle fajnych audycji przepadło, tylu prowadzących... A trójki nikt nie zniszczył tak, jak komisarze z nadania partii. Ostatnio dałem szansę i puszczałem trójkę w drodze do pracy, trzy dni pod rząd wywiad z politykiem słusznej partii i zachwalanie polityki rządu, a redaktor bez zająknięcia wszystkiemu przytakiwał. Nie dałem rady, zmieniłem częstotliwość. Lichocka może sobie zachwalać zmiany, że audycje dobre jak nigdy, że nowa jakość itp. ale nie widać tego w liczbach, tak samo po zmianach w stadninie w Janowie, zmianach w Trybunale, reformie sądownictwa itp. Wszyscy zachwalają, tylko się to w żaden sposób nie przekłada na wyniki.
[demot]
@FightingStupidity widać, że interpretacja danych statystycznych nie jest Twoją mocną stroną. To, że RMF-ka zaliczyła wzrost, po pierwsze nie znaczy, że przenieśli się tam sami słuchacze Trójki, a po drugie, wzrost procentowy dla jednego nadawcy może wynikać z utrzymania słuchalności dla tej stacji, przy spadku ogólnej liczby słuchających. A muzyka nie jest ta sama, bo to nie komputer dobiera i odtwarza utwory, tylko ludzie. To prowadzący programy tematyczne tworzą playlisty, opowiadają historie, polecają płyty które ostatnio przesłuchali. Możesz zastąpić jednego prowadzącego, puszczającego DJ sety, drugim, ale to nie będzie ta sama muzyka, ani nie ten sam program.
[demot]
@rasizm45 1820: ale jak to tak mógł wziąć ożenek z panną z innej wsi? 1920: ale jak to tak mógł pobrać się z panną z innego województwa? 2020: ale jak to możliwe, że wziął sobie nie polkę za żonę?
[demot]
@rademenes_82 To niestety tak nie wygląda, i nie chodzi tu o żadne łapówki, tylko koszty działalności. Jak robisz sobie sam ławkę, to kupujesz 4 deski, 2 kantówki, tniesz to i skręcasz sobie w garażu, a na koniec malujesz impregnatem, za cały materiał płacisz 150 zł i zrobiłeś to w powiedzmy 8 godzin. Jedyny koszt jaki widzisz, to te 150 zł. Stolarz który przyjmuje zlecenie, robi to w wynajętej hali, gdzie płaci czynsz + woda + ścieki + ogrzewanie + energia elektryczna + wywóz odpadów + amortyzacja maszyn + części eksploatacyjne jak wiertła czy tarcze, które się zużywają, i pewnie kilka innych opłat. Nie przegnę, jeżeli dla małego warsztatu przyjmę 3000 PLN na miesiąc. Dzieląc na 22 dni , to daje 136 PLN/dzień, które doliczasz do usługi. Koszty pracy: jak pracownik dostaje do ręki 20 PLN za godzinę, to pracodawca ponosi koszt 40 zł, bo wliczone są do tego wszystkie składki, podatki, koszty jakie ponosi z tytułu zakupu ubrań, środków BHP, każda kostka mydła, papier toaletowy, czy kawa. 8h x 40 PLN to już jest 320 PLN, a to nie koniec, bo po towar trzeba jechać, ławkę pewnie dowieźć klientowi, każdy regał, szafka, maszyna, którą stolarz kupuje na wyposażenie, musi być jakoś wliczona w cenę usługi. Ty widzisz 150 zł, a stolarz ponad 600 zł. i jeszcze jedna ważna rzecz: jak robisz ławkę dla siebie, to może się ona rozlecieć bo 3 miesiącach i do nikogo nie możesz mieć pretensji. Ławki w zamówieniach publicznych muszą być z dobrego gatunku drewna, bez chorób, zabezpieczone kilkoma warstwami drogiego lakieru, żeby wytrzymały choć dwa sezony, na któe stolarz daje gwarancję, a to wszystko też podnosi cenę.
[demot]
Czyli według autora, cennik powinien wyglądać tak: projekt + rysunek wykonawczy - 400 zł, materiał z docięciem i impregnacją - 600 zł, montaż z wykończeniem i drobnymi materiałami - 900 zł, kosz ze stali nierdzewnej - 300 zł, nasadzenie kwiatów (ziemia + sadzonki + dowóz + robocizna) - 800 zł. To może oznaczać tylko brak kontaktu z rzeczywistością, albo za wszystko płacą jeszcze rodzice.
[demot]
@Sandwitch Mam nadzieję że ich tam mieszają :) np. pływak ze sprinterem. Kiedy jeden z nich bierze udział w kwalifikacjach, drugi może powalczyć w łóżku :)
[demot]
@rafik54321 Wioski olimpijskie to duże wyzwanie logistyczne dla organizatorów. Koncentrujesz sportowców na małej przestrzeni, zazwyczaj z dala od centrum, no i odpowiadasz za zapewnienie podstawowych środków do funkcjonowania. Ręczniki, mydło, pościel, waciki, woda, wyżywienie... no i prezerwatywy... bo każdy zawodnik ma prawo do seksu.Nie mówimy nawet o zdradzie czy bunga-bunga, normalny seks z odwiedzającą partnerką/partnerem. Tylko w przypadku takiej zachcianki co ma zrobić? Skoczyć do pobliskiej żabki? Jakby wybudowanie kilkuset bloków z zapleczem gastronomicznym itp. nie było wystarczającym wyzwaniem, to wybudujmy jeszcze kilkadziesiąt sklepików na czas dwóch miesięcy, w razie gdyby ktoś chciał się kochać... więc łatwiej rozdać prezerwatywy i spokój, według mnie - nic wielkiego. Tylko media rozdmuchują sprawę, seks łatwo się sprzedaje, klikalność na portalach rośnie - rosną zyski, ot co. więc pismaki się rozpisują.
[demot]
@Zoarix Przykro mi, ale tak się właśnie dzieje. Całe środowisko LGBT jest oceniane przez pryzmat zdjęcia dwóch roznegliżowanych panów z parady w Niemczech, całe środowisko ekologów jest oceniane przez pryzmat Grety, a całe środowisko cyklistów przez wyczyn kilku nierozgarniętych osób, którym kask uwiera głowę. A to wszystko właśnie tu, na demotywatorach :)
[demot]
To niestety nie jedyna sztuczka, żeby spełnić obietnicę budżetu bez deficytu. Kolejną jest zabranie 5 miliardów z funduszu solidarnościowego przeznaczonego dla osób niepełnosprawnych, na 13-stą i 14-stą emeryturę. Pewien polityk PiSu był na tyle bezczelny, że w programie jednej stacji tv twierdził, że nie zabierają, a pożyczają, co nie jest niczym złym... A tego już kompletnie nie rozumiem, bo deficyt budżetowy też jest pożyczaniem. Dlaczego jedno pożyczanie jest dobre, a drugie już nie?
[demot]
@Elandiel1 burakom nie przetłumaczysz. Każdy nowy buspas, nowa linia autobusowa, nowe połączenie tramwajowe, priorytet przejazdu dla zbiorkomu, każda ścieżka rowerowa, stacja rowerowa - to wszystko powoduje, że co raz więcej osób rezygnuje z auta i wybiera alternatywę, co oznacza mniejsze korki dla tych co z aut muszą korzystać. Ale kierowcy mają klapki na oczach i dla nich każda ścieżka i buspas to zbrodnia przeciwko uciemiężonym kierowcom, którzy utrzymują to biedne miasto przy życiu.
[demot]
@kenzol Wtedy, ze zwykłej ludzkiej leniwości, miejsca te byłyby ciągle zastawione, a człowiek który przyjechał tylko na 30 minut załatwić sprawę w urzędzie, zamiast krążyć 30 minut, będzie krążył 3 godziny. Ja nie mogę się doczekać aż w mojej dzielnicy powstanie strefa, bo na razie 50% miejsc jest zastawionych przez auta, którymi nikt nie jeździ. Ktoś ma auto którym nie jeździ, ale nie sprzeda, bo może za jakiś czas zacznie jeździć, stoją szroty które nadają się tylko na złom, ale jak wyżej, szkoda się pozbywać. Ktoś przyjechał z innego miasta, auto się popsuło i stoi trzeci miesiąc, bo jego wartość jest mniejsza niż przyjazd lawety, sąsiad ma firmę transportową, nie stać go na wykup placu, więc to pod naszym blokiem stoją zawsze 3-4 dostawczaki... i tak dalej...
[demot]
@Andreas50 Rozumiem Ciebie i zgadzam się, że ZOO ma swoje minusy. Podejrzewam że sami pracownicy ogrodów zoologicznych są źli, że odwiedzający niepokoją ich podopiecznych, nawet mimo wprowadzonych środków ochrony. Jednak utrzymanie takich ośrodków/schronisk/azylów (bez zwiedzania), to są duże koszty, nie ma chętnych na wyłożenie pieniędzy. Dzięki wpływom ze sprzedaży biletów, takie ZOO najczęściej jest samowystarczalne.
[demot]
Ponieważ tzw. ogrody zoologiczne, pełnią również rolę edukacyjną (współpraca z ośrodkami badawczymi i uczelniami) azylu dla zwierząt odebranych podczas interwencji (np. ostatni transport tygrysów), azylu dla zwierząt które na wolności by sobie nie poradziły (np. niedźwiedzica Cisna odnaleziona w Bieszczadach odwodniona i wycieńczona), ochrony gatunkowej zwierząt zagrożonych wyginięciem (próba odtworzenia populacji w kontrolowanych warunkach).
[demot]
Najpierw czytam, ze pociągi rdzewieją na bocznicy (pewnie od lat), później piszą o kilku tygodniach, by na końcu przyznać, że pociągi stoją prawie 3 tygodnie, czyli pewnie 15 dni. Ech, rzetelność "dziennikarzy" faktu... A przegląd rzecz święta, jeżeli termin kontroli przypadnie ten sam dla kilku składów, to wiadomo że nie sprawdzi się wszystkich na raz i kilka musi poczekać na bocznicy.
[demot]
Ciąży na nas piętno komunizmu, kiedy Ameryka była wzorem dostatniego życia. Czasy się zmieniły, myślenie stereotypami niestety nie. Każdy z nas widział bogate życie Manhattanu - w telewizji lub na zdjęciach, nie każdego był na tyle dociekliwy, by z ulicy głównej wejść w slumsy i poznać prawdę. Tysiące bezdomnych, ludzie żyjący na pograniczu biedy i ubóstwa w walących się kamienicach, bez ubezpieczenia i opieki zdrowotnej.
[demot]
USA daje wielkie możliwości ludziom z talentem i pomysłem na życie. Ich gospodarka i system prawny są tak skonstruowane, że ludzie zaradni i przedsiębiorczy zarabiają pierwszy milion w ciągu np roku. Prawda jest też taka, że lenie i nieroby, osoby nie dbające np. o ubezpieczenie, lądują na ulicy. Dzieci bez wsparcia finansowego rodziców kończą na zmywaku i stać ich na wynajęcie mieszkania w ruinie i kupno 10-letniego forda.
[demot]
Obawiam się, że autor chciał się wyżalić jak to w Polsce jest źle i przyrównać ją do jakiegoś dobrze prosperującego kraju. Ponieważ jego wiedza o świecie jest znikoma, wybrał USA, bo tam przecież "każdego stać na wszystko". Prawda jest niestety zupełnym zaprzeczeniem tego demota.
[demot]
Śmiejecie się, że nierzetelni, że nie weryfikują danych rozmówcy. Gdyby jednak TVN prowadził taką politykę, by sprawdzać rozmówców przed puszczeniem na antenę, oj zaraz by się posypało, że selekcja, że ograniczanie wolności słowa, niedopuszczanie do wypowiedzi niewygodnych rozmówców, utrudnianie kontaktu ze stacją. Obejrzałem filmik, pośmiałem się z chłopakami - studentami z New Jersey ;) wkrętka im się udała. Jednak dorabianie do tego jakiejś ideologii i najeżdżanie przy okazji na stację, stawia Was na poziomie gimbazy.
[demot] @FightingStupidity A jeszcze chciałbym się odnieść do Manna, bo nie wiem czy wiesz, ale tam ponad połowę składu wyrzucili, lub sami zrezygnowali jak zobaczyli co się dzieje. A Ty piszesz jakby tam tylko Mann z Niedźwiedzkim pracowali... Tyle fajnych audycji przepadło, tylu prowadzących... A trójki nikt nie zniszczył tak, jak komisarze z nadania partii. Ostatnio dałem szansę i puszczałem trójkę w drodze do pracy, trzy dni pod rząd wywiad z politykiem słusznej partii i zachwalanie polityki rządu, a redaktor bez zająknięcia wszystkiemu przytakiwał. Nie dałem rady, zmieniłem częstotliwość. Lichocka może sobie zachwalać zmiany, że audycje dobre jak nigdy, że nowa jakość itp. ale nie widać tego w liczbach, tak samo po zmianach w stadninie w Janowie, zmianach w Trybunale, reformie sądownictwa itp. Wszyscy zachwalają, tylko się to w żaden sposób nie przekłada na wyniki.
[demot] @FightingStupidity widać, że interpretacja danych statystycznych nie jest Twoją mocną stroną. To, że RMF-ka zaliczyła wzrost, po pierwsze nie znaczy, że przenieśli się tam sami słuchacze Trójki, a po drugie, wzrost procentowy dla jednego nadawcy może wynikać z utrzymania słuchalności dla tej stacji, przy spadku ogólnej liczby słuchających. A muzyka nie jest ta sama, bo to nie komputer dobiera i odtwarza utwory, tylko ludzie. To prowadzący programy tematyczne tworzą playlisty, opowiadają historie, polecają płyty które ostatnio przesłuchali. Możesz zastąpić jednego prowadzącego, puszczającego DJ sety, drugim, ale to nie będzie ta sama muzyka, ani nie ten sam program.
[demot] @rasizm45 1820: ale jak to tak mógł wziąć ożenek z panną z innej wsi? 1920: ale jak to tak mógł pobrać się z panną z innego województwa? 2020: ale jak to możliwe, że wziął sobie nie polkę za żonę?
[demot] Dwie rzeczy, które rozbawią polaka - cebulaka do łez. Kabaret z chłopem przebranym za babę i prank z uczeniem obcokrajowców przekleństw...
[demot] @rademenes_82 To niestety tak nie wygląda, i nie chodzi tu o żadne łapówki, tylko koszty działalności. Jak robisz sobie sam ławkę, to kupujesz 4 deski, 2 kantówki, tniesz to i skręcasz sobie w garażu, a na koniec malujesz impregnatem, za cały materiał płacisz 150 zł i zrobiłeś to w powiedzmy 8 godzin. Jedyny koszt jaki widzisz, to te 150 zł. Stolarz który przyjmuje zlecenie, robi to w wynajętej hali, gdzie płaci czynsz + woda + ścieki + ogrzewanie + energia elektryczna + wywóz odpadów + amortyzacja maszyn + części eksploatacyjne jak wiertła czy tarcze, które się zużywają, i pewnie kilka innych opłat. Nie przegnę, jeżeli dla małego warsztatu przyjmę 3000 PLN na miesiąc. Dzieląc na 22 dni , to daje 136 PLN/dzień, które doliczasz do usługi. Koszty pracy: jak pracownik dostaje do ręki 20 PLN za godzinę, to pracodawca ponosi koszt 40 zł, bo wliczone są do tego wszystkie składki, podatki, koszty jakie ponosi z tytułu zakupu ubrań, środków BHP, każda kostka mydła, papier toaletowy, czy kawa. 8h x 40 PLN to już jest 320 PLN, a to nie koniec, bo po towar trzeba jechać, ławkę pewnie dowieźć klientowi, każdy regał, szafka, maszyna, którą stolarz kupuje na wyposażenie, musi być jakoś wliczona w cenę usługi. Ty widzisz 150 zł, a stolarz ponad 600 zł. i jeszcze jedna ważna rzecz: jak robisz ławkę dla siebie, to może się ona rozlecieć bo 3 miesiącach i do nikogo nie możesz mieć pretensji. Ławki w zamówieniach publicznych muszą być z dobrego gatunku drewna, bez chorób, zabezpieczone kilkoma warstwami drogiego lakieru, żeby wytrzymały choć dwa sezony, na któe stolarz daje gwarancję, a to wszystko też podnosi cenę.
[demot] Czyli według autora, cennik powinien wyglądać tak: projekt + rysunek wykonawczy - 400 zł, materiał z docięciem i impregnacją - 600 zł, montaż z wykończeniem i drobnymi materiałami - 900 zł, kosz ze stali nierdzewnej - 300 zł, nasadzenie kwiatów (ziemia + sadzonki + dowóz + robocizna) - 800 zł. To może oznaczać tylko brak kontaktu z rzeczywistością, albo za wszystko płacą jeszcze rodzice.
[demot] @ZONTAR to jest ulica jednokierunkowa, więc wysepka niczego nie zasłania.
[demot] @Sandwitch Mam nadzieję że ich tam mieszają :) np. pływak ze sprinterem. Kiedy jeden z nich bierze udział w kwalifikacjach, drugi może powalczyć w łóżku :)
[demot] @rafik54321 Wioski olimpijskie to duże wyzwanie logistyczne dla organizatorów. Koncentrujesz sportowców na małej przestrzeni, zazwyczaj z dala od centrum, no i odpowiadasz za zapewnienie podstawowych środków do funkcjonowania. Ręczniki, mydło, pościel, waciki, woda, wyżywienie... no i prezerwatywy... bo każdy zawodnik ma prawo do seksu.Nie mówimy nawet o zdradzie czy bunga-bunga, normalny seks z odwiedzającą partnerką/partnerem. Tylko w przypadku takiej zachcianki co ma zrobić? Skoczyć do pobliskiej żabki? Jakby wybudowanie kilkuset bloków z zapleczem gastronomicznym itp. nie było wystarczającym wyzwaniem, to wybudujmy jeszcze kilkadziesiąt sklepików na czas dwóch miesięcy, w razie gdyby ktoś chciał się kochać... więc łatwiej rozdać prezerwatywy i spokój, według mnie - nic wielkiego. Tylko media rozdmuchują sprawę, seks łatwo się sprzedaje, klikalność na portalach rośnie - rosną zyski, ot co. więc pismaki się rozpisują.
[demot] @Zoarix Przykro mi, ale tak się właśnie dzieje. Całe środowisko LGBT jest oceniane przez pryzmat zdjęcia dwóch roznegliżowanych panów z parady w Niemczech, całe środowisko ekologów jest oceniane przez pryzmat Grety, a całe środowisko cyklistów przez wyczyn kilku nierozgarniętych osób, którym kask uwiera głowę. A to wszystko właśnie tu, na demotywatorach :)
[demot] To niestety nie jedyna sztuczka, żeby spełnić obietnicę budżetu bez deficytu. Kolejną jest zabranie 5 miliardów z funduszu solidarnościowego przeznaczonego dla osób niepełnosprawnych, na 13-stą i 14-stą emeryturę. Pewien polityk PiSu był na tyle bezczelny, że w programie jednej stacji tv twierdził, że nie zabierają, a pożyczają, co nie jest niczym złym... A tego już kompletnie nie rozumiem, bo deficyt budżetowy też jest pożyczaniem. Dlaczego jedno pożyczanie jest dobre, a drugie już nie?
[demot] @Elandiel1 burakom nie przetłumaczysz. Każdy nowy buspas, nowa linia autobusowa, nowe połączenie tramwajowe, priorytet przejazdu dla zbiorkomu, każda ścieżka rowerowa, stacja rowerowa - to wszystko powoduje, że co raz więcej osób rezygnuje z auta i wybiera alternatywę, co oznacza mniejsze korki dla tych co z aut muszą korzystać. Ale kierowcy mają klapki na oczach i dla nich każda ścieżka i buspas to zbrodnia przeciwko uciemiężonym kierowcom, którzy utrzymują to biedne miasto przy życiu.
[demot] @kenzol na razie tylko wstał, ale powiedziałem mu żeby usiadł, bo mnie to krępuje :)
[demot] @kenzol Wtedy, ze zwykłej ludzkiej leniwości, miejsca te byłyby ciągle zastawione, a człowiek który przyjechał tylko na 30 minut załatwić sprawę w urzędzie, zamiast krążyć 30 minut, będzie krążył 3 godziny. Ja nie mogę się doczekać aż w mojej dzielnicy powstanie strefa, bo na razie 50% miejsc jest zastawionych przez auta, którymi nikt nie jeździ. Ktoś ma auto którym nie jeździ, ale nie sprzeda, bo może za jakiś czas zacznie jeździć, stoją szroty które nadają się tylko na złom, ale jak wyżej, szkoda się pozbywać. Ktoś przyjechał z innego miasta, auto się popsuło i stoi trzeci miesiąc, bo jego wartość jest mniejsza niż przyjazd lawety, sąsiad ma firmę transportową, nie stać go na wykup placu, więc to pod naszym blokiem stoją zawsze 3-4 dostawczaki... i tak dalej...
[demot] @Andreas50 Rozumiem Ciebie i zgadzam się, że ZOO ma swoje minusy. Podejrzewam że sami pracownicy ogrodów zoologicznych są źli, że odwiedzający niepokoją ich podopiecznych, nawet mimo wprowadzonych środków ochrony. Jednak utrzymanie takich ośrodków/schronisk/azylów (bez zwiedzania), to są duże koszty, nie ma chętnych na wyłożenie pieniędzy. Dzięki wpływom ze sprzedaży biletów, takie ZOO najczęściej jest samowystarczalne.
[demot] Ponieważ tzw. ogrody zoologiczne, pełnią również rolę edukacyjną (współpraca z ośrodkami badawczymi i uczelniami) azylu dla zwierząt odebranych podczas interwencji (np. ostatni transport tygrysów), azylu dla zwierząt które na wolności by sobie nie poradziły (np. niedźwiedzica Cisna odnaleziona w Bieszczadach odwodniona i wycieńczona), ochrony gatunkowej zwierząt zagrożonych wyginięciem (próba odtworzenia populacji w kontrolowanych warunkach).
[demot] Najpierw czytam, ze pociągi rdzewieją na bocznicy (pewnie od lat), później piszą o kilku tygodniach, by na końcu przyznać, że pociągi stoją prawie 3 tygodnie, czyli pewnie 15 dni. Ech, rzetelność "dziennikarzy" faktu... A przegląd rzecz święta, jeżeli termin kontroli przypadnie ten sam dla kilku składów, to wiadomo że nie sprawdzi się wszystkich na raz i kilka musi poczekać na bocznicy.
[demot] Ciąży na nas piętno komunizmu, kiedy Ameryka była wzorem dostatniego życia. Czasy się zmieniły, myślenie stereotypami niestety nie. Każdy z nas widział bogate życie Manhattanu - w telewizji lub na zdjęciach, nie każdego był na tyle dociekliwy, by z ulicy głównej wejść w slumsy i poznać prawdę. Tysiące bezdomnych, ludzie żyjący na pograniczu biedy i ubóstwa w walących się kamienicach, bez ubezpieczenia i opieki zdrowotnej.
[demot] USA daje wielkie możliwości ludziom z talentem i pomysłem na życie. Ich gospodarka i system prawny są tak skonstruowane, że ludzie zaradni i przedsiębiorczy zarabiają pierwszy milion w ciągu np roku. Prawda jest też taka, że lenie i nieroby, osoby nie dbające np. o ubezpieczenie, lądują na ulicy. Dzieci bez wsparcia finansowego rodziców kończą na zmywaku i stać ich na wynajęcie mieszkania w ruinie i kupno 10-letniego forda.
[demot] Obawiam się, że autor chciał się wyżalić jak to w Polsce jest źle i przyrównać ją do jakiegoś dobrze prosperującego kraju. Ponieważ jego wiedza o świecie jest znikoma, wybrał USA, bo tam przecież "każdego stać na wszystko". Prawda jest niestety zupełnym zaprzeczeniem tego demota.
[demot] Czy dodanie zdjęcia zespołu Twilite było celowe? Jaki ma to związek z treścią demota?
[demot] Zlepek zdań wyrwanych z kontekstu. Każdy materiał można zmontować w taki sposób, żeby w filmie ośmieszyć rozmówcę.
[demot] Śmiejecie się, że nierzetelni, że nie weryfikują danych rozmówcy. Gdyby jednak TVN prowadził taką politykę, by sprawdzać rozmówców przed puszczeniem na antenę, oj zaraz by się posypało, że selekcja, że ograniczanie wolności słowa, niedopuszczanie do wypowiedzi niewygodnych rozmówców, utrudnianie kontaktu ze stacją. Obejrzałem filmik, pośmiałem się z chłopakami - studentami z New Jersey ;) wkrętka im się udała. Jednak dorabianie do tego jakiejś ideologii i najeżdżanie przy okazji na stację, stawia Was na poziomie gimbazy.
[demot] A tak na prawdę mieszkam w Opolu. Ośmieszyłem Was.
[demot] Cześć, jestem Marcin, mieszkam w Krakowie.