Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

pumiz

0 / 2
pumiz

[demot] To jest własnie mylące. Raz byłem na tyle roztargniony, że nie dość że zapomniałem włączyć światła, to na mrugnięcia innych kierowców wypatrywałem radiowozu, zamiast zorientować się, że jadę bez żarówek mijania. Dlatego gdy widzę samochód jadący bez świateł, nie "strzelam" długimi, tylko dwa razy wyłączam i włączam swoje. Zazwyczaj orientują się o co chodzi.

2 / 4
pumiz

[demot] Wątpię żebyś miał cokolwiek wspólnego z jakimkolwiek kierunkiem medycznym.

1 / 5
pumiz

[demot] Ojjj, tak samo cwaniakowałem przed pójściem do parku linowego. Do wyboru były trzy trasy: dziecięca, średnia i trudna. Pomyślałem tak: dziecięca dla dzieciaków, średnia została przygotowana tak, żeby każdy średnioogarnięty nie miał problemu z przejściem, a trasa trudna jest właśnie dla takich jak ja. Myślałem że jak 2x w tygodniu biegam trochę z psem, robię pare przysiadów i pompek, to sobie na pewno poradzę. Niestety, z początku trywialne przeszkody, na wysokości 15 metrów okazały się być torem śmierci :) Pomimo asekuracyjnych linek nogi uginały się czasem jak z waty :)

1 / 15
pumiz

[demot] Generalnie odnoszę się do bezmyślności młodzieży przy głoszeniu poważnych tez o zabarwieniu rewolucyjnym. Nie znają podstaw działania państwa, nie mają pojęcia jak tworzone jest prawo, jak uchwalany jest budżet, co zapewnia nam np członkostwo w Unii czy NATO. Wiedzą tylko że władza jest zła, politycy to debile, Tusk sprzedaje Polskę, Kaczyński całuje nogi Rydzykowi, system trzeba zniszczyć itp. To takie wygodne walczyć z komuną czy tam faszyzmem sprzed monitora, przypiąć sobie łatkę rewolucjonisty. Szkoda tylko że to walka z wiatrakami...

2 / 20
pumiz

[demot] Mało kto wie, że Kukiz miał na myśli homogenizację poglądów w partii i kreowanie przepisów zgodnie z jedynym słusznym poglądem prezesa partii. Chodzi o konieczność wprowadzenia okręgów jednomandatowych, wtedy posłowie byliby rzeczywiście zależni od wyborców, po 4 latach można takiego solidnie rozliczyć za to co zrobił a czego nie. Gimbaza oczywiście plusuje, bo władza jest "zła", z "systemem" trzeba walczyć, precz z komuną i kapitalizmem, niech zapanuje anarchia.

-2 / 2
pumiz

[demot] A te pęta kiełbasy w jednej ze skrzynek to zapas na czarną godzinę? ;>

15 / 21
pumiz

[demot] Jak mnie to boli gdy widzę kolejne już zdjęcie z Rosji, Francji, Niemiec, Szwecji, Brazylii czy Australii, które ewidentnie ośmiesza mieszkańców danego kraju, a gimbaza walnie podpis: "to właśnie Polska", albo "taki paradoks tylko u nas" a paradoksalnie zdjęcie nie zostało zrobione u nas. Dla niektórych jednak sranie do własnego gniazda to niezłe zajęcie. W internecie nic nie ginie. Obrazki wędrują na takie portale jak kwejk, joemonster, wiocha a potem na zagraniczne serwisy, gdzie obcokrajowcy połykają je bez najmniejszego zastanowienia. Potem nikt do nas nie chce przyjeżdżać, bo przecież w Polsce głód, dziurawe drogi, korupcja, głupota, faszyzm, rasizm itp. Śmiejemy się z Amerykanów, którzy są przekonani, że Polska nie ma dostępu do morza, a sami wrzucamy w internet obrazki pokazujące czyjąś nieudolność i głupotę i podpisujemy dumnie "tylko w Polsce".

26 / 32
pumiz

[demot] Każdego roku ginie mnóstwo osób. Są sprzedawani do pracy lub burdeli za granicą, są mordowani dla komórki czy portfela a ich ciała są chowane w lesie, a dzieci są sprzedawane do obcych rodzin. To ogromna tragedia dla wielu osób, jeszcze większa niż śmierć kogoś bliskiego. Gdy ktoś z rodziny umiera, to przynajmniej masz pewność że spocznie w ziemi. Kiedy żona lub dziecko ginie nagle i nie daje żadnych znaków życia, ogarniają Ciebie najgorsze myśli. Może zginęła w wypadku, a może jest trzymana w piwnicy przez jakiegoś zwyrodnialca, leży gdzieś w lesie bez nerki czy serca, albo haruje na polu we Włoszech z pistoletem przystawionym do skroni. Zaginięcia to nie powód do żartów.

12 / 14
pumiz

[demot] Pasy są pozostałością po starej organizacji ruchu w tym obszarze. Ścieżka dla pieszych została przeprojektowana i przesunięta w bok, a pasy pewnie niedługo przemalują.

4 / 8
pumiz

[demot] Nawet wykrzykniki przepisał dokładnie. Przynajmniej wiem teraz skąd przyszedł tak niski poziom demotywatorów.

6 / 8
pumiz

[demot] Ale do kogo Ty masz pretensje? Do sądu, który rozpatrzył sprawę na wniosek poszkodowanego? A gdyby tego nie zrobił, to co byś wtedy napisał? Zapewne to, że problemy zwykłego człowieka są dla władzy niczym. Głupi obywatel ma płacić podatki i siedzieć cicho. Nie martw się, sądy zajmują się też tymi poważniejszymi sprawami. Swoją drogą ciebie taki problem może śmieszyć, ale wyobraź sobie, że są ludzie dla których to jest poważne utrapienie. Mnie sąsiadka regularnie rzuca chleb dla ptaków na balkon a na ubrania leje się woda z podlewanych przez nią doniczek z kwiatami. Kolejne z rzędu obsrane przez ptaki i brudne od ziemi pranie psuje humor na cały dzień a sąsiadka ma to głęboko w poważaniu. Gdzie mam teraz zgłosić sprawę, jak nie do sądu? Czekam na odpowiedź mądralo.

1 / 3
pumiz

[demot] Przepraszam, ale inaczej się nie da napisać. Dziecko, co Ty robiłaś na lekcjach WOSu? czy Ty masz jakiekolwiek pojęcie o polityce, prawodawstwie, ekonomii, gospodarce czy nawet historii naszego kraju? Wydaje mi się, że zerowe. Czy choć raz w życiu odwiedziłaś takie strony jak sejm.gov, kprm.gov, mamprawowiedziec.pl ? Byłaś obecna na posiedzeniu Rządu, obradach Sejmu lub Senatu, posiedzeniu komisji (przeróżnych) konwencji jakiejś partii? Pofatygowałaś się do jakiegokolwiek biura poselskiego? Nie? To na jakiej podstawie wysuwasz tak odważne teorie? Bo zobaczyłaś zdjęcie w fakcie czy na kwejku, jak poseł czyta gazetę? Gratuluję wyboru opiniotwórczych źródeł informacji. Poza tym, dlaczego poseł ma nie czytać gazet? Jest to czyn zabroniony? To że ludziom żyje się źle to nie wina Tuska ani Kaczyńskiego tylko dziesiątek lat funkcjonowania socjalkomuny, podczas gdy na zachodzie kwitł wolny rynek i demokracja. No ale w podstawówce jeszcze chyba o tym nie mówili. I Polska się nie wali, tylko "wali" do przodu i trzeba być niesamowitym ignorantem żeby twierdzić że jest inaczej.

5 / 11
pumiz

[demot] Czyli wg Ciebie należy wybudować poszkodowanym nowe domy? A jak komuś dom spłonął z pożarze, to też państwo powinno pomóc, czy już nie? Ogień się nie liczy? A jak komuś tylko zalało piwnicę, to w czym jest gorszy od takiego któremu zerwało dach? Też trzeba mu pomóc prawda? Nie wolno nikogo dyskryminować. A jeśli komuś spłonęło auto, to też należy mu się pomoc od państwa? Dlaczego nie? Jeden całe życie pracował na dom a drugi na samochód. Są dokładnie tacy sami. Widzisz, w tym tkwi sedno. Jak zaczniemy pomagać jednym, to zaraz trzeba by pomóc wszystkim poszkodowanym a na to nas nie stać, bo to koszty liczone w miliardach złotych, a tu trzeba jeszcze utrzymać szkoły, szpitale, opłacić wojsko, policję, straż, wybudować drogi i autostrady, wypłacić zasiłki dla bezrobotnych i wielodzietnych rodzin.

5 / 5
pumiz

[demot] Ludzie od lat narzekają na władzę. Wg nich cały czas zbyt mało pieniędzy idzie na szkolnictwo, służbę zdrowia, budowę dróg i autostrad, emerytury, kulturę, ochronę środowiska, sport itp. Podczas ustalania budżetu każdy resort narzeka, że przydałoby się jeszcze kilkadziesiąt milionów na jakąś inwestycję, na podwyżki itp. Dobrze pomóżmy poszkodowanym, tylko wiecie ile to będzie nas kosztować? Wybudowanie nowego domostwa z zapleczem gospodarczym dla każdego poszkodowanego? Setki milionów złotych. Nie stać nas na to. Komu mamy zabrać te pieniądze? Lekarzom, strażakom czy nauczycielom? Co mamy przestać najpierw budować? Drogi, wały czy autostrady? Które muzeum mamy zamknąć jako pierwsze, żeby starczyło kasy na odszkodowania? O tym jakoś nikt nie pomyśli.

14 / 18
pumiz

[demot] Sypanie populizmami: poziom ekspert. Powinieneś pisać przemówienia dla Kaczyńskiego. Z jakiej racji państwo ma fundować poszkodowanym nowe domy? Czy Tusk bronił tym ludziom ubezpieczyć się, że ma teraz dawać dotacje na cegły?

13 / 15
pumiz

[demot] Podstawowym błędem w rozumowaniu gimnazjalistów jest przekonanie, że rząd rozporządza obcymi pieniędzmi. Przecież budżet państwa jest budowany z naszych podatków, odciąganych z wypłaty mojej jak i Waszej. To my składamy się na drogi, szpitale, wypłaty dla nauczycieli i poselskie tablety. Ja nie zamierzam fundować nieroztropnym obywatelom nowych domów tylko dlatego, że nie chcieli tracić pieniędzy na ubezpieczenie. Przykre prawda? No ale nikt za mnie czynszu nie płaci ani nie kupuje jedzenie, dlatego nie rozumiem dlaczego z pieniędzy państwowych ktoś miałby mieć wybudowany dom.

-2 / 4
pumiz

[demot] Ci "idioci" którzy to zaprojektowali, kończyli studia w tym kierunku i na pewno nie zrobiłbyś tego lepiej od nich chociaż tak się Tobie wydaje. Oprócz chęci i wspaniałej wizji są jeszcze potrzebne: znajomość przepisów z zakresu gospodarowania przestrzennego i infrastrukturalnego oraz pieniądze. Najczęściej przyczyną takich frustracji jest po prostu niewiedza. Zawsze możesz pójść do odpowiedniego wydziału w urzędzie i zapytać się, czemu tak to zrobili, na pewno Tobie wytłumaczą. U mnie w mieście też się śmiali z nieudolności władz, bo wybudowano drogę która kończyła się na wprost jakiejś posesji i prowadziła do nikąd. Okazało się, że po dwóch latach miasto nabyło budynek i dokończyło inwestycję a ten pierwszy odcinek drogi wybudowali 3 lata wcześniej, bo udało się pozyskać pieniądze z unii, co byłoby niemożliwe w późniejszym czasie.

4 / 6
pumiz

[demot] Taki potwór to żywi się zazwyczaj blokami silników. Taka puszeczka to dla niego nawet nie przystawka :)

10 / 12
pumiz

[demot] @piotk Dokładnie. Władzę nad portalem przejmują sfrustrowani gimnazjaliści, nie mający pojęcia o życiu. Ich wiedza z zakresu ekonomii, prawa, służby zdrowia itp jest zerowa, ale jako pierwsi chcieliby likwidować sejm, policję, podatki i decydować o innych ważnych zmianach. Każdy nowy przepis, jest konsultowany z odpowiednimi osobami lub instytucjami. Na tworzenie prawa ma wpływ zdanie ludzi wykształconych i doświadczonych w danym kierunku. Nauczyciele akademiccy, lekarze z tytułami doktorskimi i profesorskimi, dyrektorzy placówek zdrowotnych i inni zadecydowali o takim charakterze praktyk i musimy wierzyć, że tak będzie najlepiej. Co by się nie stało, na pewno większego rozeznania w tej sprawie nigdy nie będzie miał żaden gimnazjalista, licealista czy student zarządzania.

-3 / 11
pumiz

[demot] Żeby tylko nikt nie pomyślał, że facet bije przypadkową kobietę. Pokazani na gifie "zapoznawani" znają się bardzo dobrze. Para zakochanych, chociaż nie wiadomo do końca czy większą miłością obdarzają siebie nawzajem, czy flaszkę.

9 / 9
pumiz

[demot] Droga StoQe, wyznaję w moim postępowaniu taką prostą zasadę, że jeśli za kimś tęsknię, potrzebuję rozmowy czy bliskości, to po prostu do niego dzwonię i rozmawiam, lub wysyłam smsa i umawiam się na spotkanie. Kiedy mam potrzebę kontaktu z tą dziewczyną to po prostu do niej piszę lub dzwonię, ale to mnie wprawia w coraz większe zakłopotanie bo po raz kolejny to ja zaczynam rozmowę. Na moje wiadomości odpisuje nieraz po 3-4 dniach, gdy dzwonię to akurat nie może rozmawiać. Widzieliśmy się tydzień temu, podarowałem jej bukiet kwiatów, była uśmiechnięta, pocałowała mnie w policzek, rozmowa była na prawdę sympatyczna i po tym spotkaniu znowu nic... A tak jak napisałem nie chcę stawiać wszystkiego na jedną kartę, bo mogę usłyszeć że ona "chciała tylko przyjaciela" albo "źle odebrałem jej sygnał", będzie rozczarowanie i zerwanie znajomości. Nie wiem czy jej po prostu nie interesuję, czy naczytała się mądrości typu: "jak facetowi zależy to..." i czeka aż sam wszystko zrobię. A mogła by choć raz powiedzieć coś co by mnie naprowadziło. Matko jedyna, do czego doszło. Chciałem tylko opisać przykład, a wyżalam się na demotywatorach...

1 / 1
pumiz

[demot] Co do sytuacji - spoko, każde łamanie prawa przez polityka którejkolwiek z partii trzeba nagłaśniać. Ale podpis do demota to dno. Bo skoro nawet "taaaki polityk może łamać prawo to ja też!" A właśnie guzik prawda. To że ktoś wyżej postawiony robi źle, nie zwalnia nas z myślenia i postępowania zgodnie z prawem.

26 / 28
pumiz

[demot] Dlaczego w takiej sytuacji kobieta nie może się odezwać pierwsza? Co stoi na przeszkodzie? Dlaczego facet ma cały czas pokazywać że to jemu zależy? Mam koleżankę, która w ostatnim czasie zaczęła mi się coraz bardziej "podobać". Zacząłem do niej częściej pisać. Potem zapraszałem ją na spacery, wspólne wyjścia razem. Z każdym spotkaniem dawałem jej do zrozumienia coraz bardziej zależmy mi na niej. Mówiłem że lubię z nią spędzać czas, że mi się podoba. Nie chcę od razu wyskakiwać z tekstem że chcę z nią być żeby nie stracić poprzedniej dobrej relacji, dlatego drobnymi kroczkami daję do zrozumienia, że może z tego być coś więcej. Z jednej strony ona nadal chce się ze mną spotykać, nadal odpisuje na wiadomości, ale boję się zaryzykować i np przy następnej okazji złapać ją za rękę, czy pocałować. Dlaczego? Bo cały czas to ja do niej piszę, jeżeli ja nie zacznę rozmowy na fejsie, ona tym bardziej nic nie napisze. Zawsze to ja muszę zadzwonić, wysłać smsa. Ona nigdy nie zrobi tego pierwsza. Jeżeli nie napiszę nic przez 2 tygodnie, ona się nie odezwie pierwsza. O co w tym chodzi? Spotyka się ze mną z grzeczności i pisze do mnie tylko wtedy gdy ja zacznę, żeby dać mi do zrozumienia że nie zależy jej na tym? Czy może zależy i chce tego samego co ja, tylko naczytała się bzdurnych rad bravo i nasłuchała głupich koleżanek i myśli że jak będzie zgrywać niedostępną to chłopakowi będzie zależało bardziej? Czeka aż wręczę jej bukiet czerwonych róż i powiem że ją kocham, a sama nie potrafi z siebie wykrztusić prostego "też mi się podobasz" albo "lubię spędzać z Tobą czas" ?

« poprzednia 1 2 3 4 5 następna »