Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

michalSFS

1 / 1
michalSFS

[demot] @Orcu I coraz więcej jest takich Januszów biznesu. Temat w ogóle nie nawiązujący do oferowanego produktu, ale zwróci uwagę i może przekona takiego Sebę, żeby zjadł polskiego hot-doga. Tylko jeszcze powinni zmienić nazwę na polskie gorące psy (samce) :)

1 / 3
michalSFS

[demot] Świetnie nadawałby się na Talara, jeśli twórcy serialu Wiedźmin zdecydowaliby się opierać fabułę na grze a nie prozie Sapkowskiego:)

1 / 1
michalSFS

[demot] Bez przesady, nie wiem jak jest z dwójką Ale synkiem zajmowałem się przez 3 lata (wiek 0-3), jednocześnie pracując zdalnie (a roboty rozdzieliłbym na 3 osoby), gotujac i ogarniając mieszkanie...

0 / 0
michalSFS

[demot] @Alwaryis Mnie gonić zwykł wielki indor:) Traumy może nie ma, ale jakbym teraz miał gospodarstwo to na pewno bez indyków :)))))

3 / 3
michalSFS

[demot] Heh - dobre, dla żartu można poczytać. A na poważnie - to ja żonę uczyłem gotować. W jej domu była tradycja przynoszenia jedzenia ze szkoły. Teściowa robi takie obiady, że kotlet mielony IV kategorii zmielony razem z budą wymięka przy tym:) Żona na szczęście miała większy zapał. I teraz korzystamy z doświadczeń, uczymy się eksperymentujemy. Czasem nie wyjdzie, ale co roku nasz kulinarny asortyment zwiększa się. Ostatnio mam pomysł, żeby spróbować okrę (takie warzywo) dodawać do szaszłyków. Jak dostaniemy w sklepie, to zobaczymy co wyjdzie.

9 / 21
michalSFS

[demot] To nic nie da. Pracodawcy i tak narzucą swoim pracownikom zadania tak (np.: w nocy), aby im na niedziela bokiem wyszła. Ludzie częściej będą spędzać czas w galeriach handlowych, a jak zabraknie chleba czy zapomni się o marchewce do zupy na niedzielny obiad, to będzie je ciężej dostać. To ustawa kościelna - z założenia więcej osób ma chodzić wtedy do kościoła (i tam czyścić portfele). Nie sądzę jednak, że będą mieli takie profity, na jakie liczą. Kto ma chodzić to i po zakupach pójdzie na mszę, innych nawet kijem nie wygoni. Indywidualna sprawa każdego z nas.

0 / 0
michalSFS

[demot] @VaniaVirgo Masz w tym pełną rację. Zresztą - jakkolwiek postąpić - dziecko będzie stratne. Po prostu - jak u Sapkowskiego - wybiera się mniejsze zło. Też nie mielibyśmy żadnych - etycznych problemów -aby odciąć się od tych jadowitych stworzeń. Są ludzie, którzy tworzą, bierni/neutralni i ci którzy niszczą. Oni są tymi ostatnimi. Niestety nie chcemy mieć sprawy w sądzie odnośnie widywania się dziadków. Dla nich to rozrywka, dla mnie strata czasu i pieniędzy. I nie pewna wygrana - bo słowo przeciw słowu a wszystkiego i tak wyprą się. Nawet zastanawiam się nad założeniem Stowarzyszenia Ofiar Toksycznych Teściów i Rodziców, aby łączyć siły wspólnie z psychologami. Na razie uwiązałem się jednak masą innych projektów.

0 / 0
michalSFS

[demot] @VaniaVirgo Z żoną trzymamy jeden front. Nawet przy organizacji wesela teściowie byli jedną stroną - jak zaznaczyli (a my z narzeczoną byliśmy traktowani jako druga - WTF? - przecież to ich dziecko i dla niego robią wesele, mogłoby się wydawać). Zresztą żona uciekła od nich do mnie już na studiach. I to nie dla chęci przygody czy "widzimisię" młodych, tylko z konieczności. Mieszkaliśmy na stancji-dziurze, z sześcioma innymi wynajmującymi, bo mnie nie było jeszcze stać na nich lepszego. Wolała jednak to niż mieszkanie z rodzicami w dużo lepszych warunkach.... W domu traktowano ją jak popychadło, "tworzyli" z niej służącą na swoje stare lata. Niejedna macocha traktowałaby swoją pasierbicę lepiej niż ona córkę. Teraz jak mamy dziecko - to nagle przypomniała sobie, że chciałaby być wspaniałą babcią. Wizyta to sesja zdjęciowa, bo najważniejsze jest, aby pochwalić się ludziom. U niej nie liczy się prawda, tylko pozory. Pozwalamy jej widywać wnuka, ale nie potrafimy przemóc się, żeby ją traktować życzliwie jak normalną osobę. Jednocześnie nie zgadzam się, aby miała jakikolwiek wpływ na jego wychowanie. Chcę, aby syn był dobry, uczciwym człowiekiem - a ona nie ma predyspozycji, aby kształtować go nawet dorywczo. Dlatego m.in. non stop wszczyna awantury, gówno-burze z byle czego. Jej wizyta - nerwy są dzień przed i dzień po. Przez lata próbowałem dogadać się z teściami, iść na kompromis - to działało tylko w jedną stronę. Teraz już nie widzę sensu, postępuję tak, aby moja rodzina wyszła najlepiej nie przejmując się nimi. Ot, poskarżę się na necie, bo niestety na toksycznych ludzi nie ma lekarstwa - są jak pasożyty mentalne. Nie możemy się całkiem odciąć od teściów (to szlachta zaściankowa lubiąca sądować się - a prawo dot. widywania wnuków jest dość jednoznaczne).

9 / 9
michalSFS

[demot] @szarozielony Sprzątam codziennie (żona jest po operacji i nie może na razie pomóc), ale przy 3,5 latku i tak jest często bałagan. Wystarczy 5 minut i w domu jest tornado. Kto ma dziecko ,ten wie:) Jak mają przyjść goście to i tak zawsze ogarniam mieszkanie, aby było wszędzie czysto. Chociażby z szacunku do nich. Goście nauczyli zapowiadać się. Poza teściową, której zdarza się (po paru opieprzach sfolgowała) wpaść nieoczekiwanie. Wtedy krytykuje wszystko - od zabawki na podłodze po mokre powietrze (używam pochłaniacza wilgoci:)). A jak dziecko chore to już w ogóle jesteśmy złymi rodzicami i nie kochamy go...Niektórym nie dogodzi. Pełnię rolę mamy i taty, zajmuję się chorą żoną, sprzątam, piorę i gotuję, mam dobrą pracę, nie biorę od teściów żadnych pieniędzy, nawet mieszkanie na kredyt kupiłem bez złotówki pomocy od kogokolwiek, ale tej starej **** to nawet anioł z nieba by przeszkadzał...

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 stycznia 2018 o 10:41

1 / 3
michalSFS

[demot] Mi może się to nie podobać jako kicz, ale jak ich to bawi to co komu do tego? To ich szczęście, ich bajka. Nikogo nie krzywdzą.

2 / 2
michalSFS

[demot] @rere12 Heh popijam piwko, krzyczę, że lewica to zło, tylko social nie pobieram. Za to z moich podatków spokojnie zbierze się na kilka dla innych:)))

3 / 3
michalSFS

[demot] @master79 Ja też sprawdzałem. Branża reklamowa. Kwestia wizerunku. Jak kandydat nie potrafi zadbać o swój, to tym bardziej nie pomoże firmie. Tacy aplikanci trafiali się. Eliminacja od razu - jak sam napisałeś. Zresztą przy różnych, czasem śmiesznych trendach w necie (bo tak należy to określić) akurat tego typu wpisy są żałosne. Taka osoba od razu kojarzy mi się jako roszczeniowa z podejściem: nie umiem, nie chcem...

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 stycznia 2018 o 21:40

0 / 0
michalSFS

[demot] Jakbym mógł uniknąć odpowiedzialności prawnej to sam bym s *********. Siekierą. Sypałbym sól jeszcze...

5 / 7
michalSFS

[demot] @pawel1148 Zgadza się, ktoś zarobi uczciwie, dorobi się majątku a już od razu jest hejtowany. Bo go stać na wille czy luksusowe auto. Jasne piłkarze są przepłacani, ale to nie ich wina, że chcą im płacić tak dużo. Kto by nie wziął? A zazwyczaj ludzi sukcesu obrażają ci co sami z zasiłków żyją lub ich rodzice jadą na "dotacjach" od kasy państwa... Ostatnio często takie teksty nawiązują do Lewandowskiego. Karierę chłopaka obserwuję od czasu przejścia do Lecha. Taki postęp jak zrobił, to po prostu poezja. W młodzieżówce nie był ani techniczny, ani silny przegrywał rywalizację z gośćmi, którzy błąkali się później na poziomie polskiej 1 ligi. Lewy miał trzy atuty: pracowitość, rozsądek i ambicję. Na murawie zostawia serce i za to go oceniam, nie za fryzury czy inne bzdety. Zresztą Glika i Lewego łączy jedno - to jedni z najbardziej hejtowanych polskich piłkarzy w XXI wieku, którzy osiągnęli sukces na skalę światową. Jeden i drugi to woły do roboty, oczywiście w pozytywnym sensie. Mają, to dobrze. Trzeba ich wspierać i kibicować.

3 / 3
michalSFS

[demot] Też jestem za... A cięższe przestępstwa (jeśli oczywiście dowody są jednoznaczne) powinni tatuować na czole: morderca, pedofil, gwałciciel.

2 / 2
michalSFS

[demot] A u nas i tak znalazłaby się jakaś Karyna, które regularnie zbierałaby większość i sprzedawała na OLX...

« poprzednia 1 2295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305307 308 następna »