Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

michalSFS

3 / 5
michalSFS

[demot] @Barelik Ta, ludzie mają różne hobby - także chodzenie do kościoła. Nie mieliby co ze sobą zrobić. Tu trzeba po prostu oczyścić tą haniebną organizację z chwastów, a nie całkowicie ją likwidować. Nawet jeśli daje ułudę. Tylko niestety wydaje się to niemożliwe.

2 / 4
michalSFS

[demot] @wichniak2 Niestety mam wrażenie, że czasem jedni i drudzy odwalają taką samą manniane.

2 / 2
michalSFS

[demot] @Albert_Einstein Jak to człowiekowi jest wklepywane od dziecka to trudno później uwolnić się. Zwłaszcza, gdy pochodzi się z małej miejscowości, gdzie ksiądz jest wyrocznią. Ja uwalniałem się z tych okowów absurdu gdzieś od nastolatka, a uwolniłem się może w wieku 25 lat. Przez długi czas miałem poczucie winy i kompleksy. Nazywano mnie bezbożnikiem. Czułem się gorszy - oceniali mnie ci, którzy chodzili co niedzielę do kościoła, a chwilę potem zachowywali się jak k... Nie lubiłem chodzić do kościoła, bo czułem się tam oderwany od rzeczywistości. Jakbym trafił do jakiegoś alternatywnego świata lub przeniósł się w czasie. Zabobony, absurdy, itp., wiele działań na pokaz. Nie żyłem zgodnie z przykazaniem dotyczącym świętowania obrzędów kościelnych, przez co narastało we mnie poczucie, że nie zasłużę na niebo. Nie znosiłem spowiedzi, bo to było dla mnie upokarzające. Unikałem tego jak ognia. Zwłaszcza, ze pamiętałem słynnego w okolicy księdza, który za uszy ciągną do konfesjonału, straszył ogniem piekielnym, darł się w podczas spowiedzi i głośno komentował grzechy (tak, by inni słyszeli) Częściowo odchodziłem od wiary, z religią i klerem byłem na bakier, ale jedocześnie wierzyłem w Boga - takiego, którego przedstawia religia. A więc kapryśnego, niby wszechmogącego i wszechwiedzącego, ale chętnie zaglądającego ludziom pod kołdry i małostkowego. Boga, który - jak zrozumiałem później - jest ułomny, bo stworzyli go ludzie, a nie on ich. Boga, który zniszczy rodzinę, aby udowodnić Diabłu, że ten myli się. Bogu, który każe podnieść ojcu nóż na własnego syna, aby sprawdzić, czy ten wierzy, że w ostatniej chwili Siła Wyższa cofnie rozkaz. Dziękuję również klerowi, którego hipokryzja, bezczelność, chciwość, pycha i ogólnie postawa sprzeczna do nauk, które głoszą przyśpieszyła proces przejścia na nową droga. Uczciwszą, bez magii, zabobonów, poczetu bożków większych i pomniejszych. Nie jestem gorszą osobą przez brak uczęszczania na msze. Motywuje mnie honor, godność, uczciwość względem siebie. Pracuję nad sobą dla siebie i rodziny. By bez wstydu patrzeć w lustro. Nie potrzebuję do tego metody kija (piekło) i marchewki (niebo).

1 / 1
michalSFS

[demot] @Korsarz18 Czyli spowiedź nie ma sensu w ogóle, bo uznaje się, że spowiada się przed księdzem, a nie Bogiem:) I wcale nie dziwię się, że ktoś właśnie tak myśli.

3 / 3
michalSFS

[demot] @tobimadara A niech się modlą jak to im pomaga. Taki trochę efekt placebo. Byle ta modlitwa sprawiła, że będą lepsi. Nie przez działanie siły wyższej tylko własną pracę nad sobą. Żeby coś za sobą niosła. Mogą modlić się nawet do boga makaronów.

1 / 1
michalSFS

[demot] @perskieoko On dobrze zna się na swojej pracy. Bardzo dobrze. Na zarabianiu pieniędzy też. Po prostu "sprzedaje" takie informacje swojemu elektoratowi, który uważa za skrajnych debilów. Jest kłamcą, ale głupi nie jest. Co o tym świadczy? PiS w aferach, skandalach, wałach i absurdach o lata świetlne przegonił PO, a mimo to jest przy władzy. I żeby nie było - nie lubię, ani jednych ani drugich.

1 / 3
michalSFS

[demot] @irulax Księża mają swoje anegdotki i opowiastki. Moja dalsza rodzina ma na wsi księdza alkoholika. Chleje z innymi pijakami i opowiada:) Jako ciekawostkę tylko podam, że w tej samej miejscowości za czasów mojego dzieciństwa proboszcz przegrał parafię w karty. Poza tym spowiedzi to też poniekąd generator kazań.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 września 2021 o 9:07

11 / 15
michalSFS

[demot] @zelalem Ja na czwartym, więc chodzić mu się nie chce. Sytuacja podobna Natomiast w...mnie, że dzwoni akurat do mnie jak i tak nie przynosi przesyłki. Pracuję w spokoju, udało się dzieciaka uśpić, a tu dzwonek. Otwieram. Ubieram się i czekam, gorąco, odrywam od roboty, dziecko płacze, bo się zerwało. Czekam 5-10 minut, zajmuję dzieciakiem, za jakiś czas wracam do roboty. A wieczorem p....na pocztę i czekam 30 minut w kolejce, bo u nas na osiedlu często są tam kolejki jak za komuny.

4 / 4
michalSFS

[demot] @TomorrowNeverKnows Może i ma, tylko czy wychowuje? Pewnie opłaci matkę, by siedziała cicho. Albo i nie. Zawinie się jak to czarny:) Zrobić dziecko każdy głupi potrafi, wychować niekoniecznie.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2021 o 12:46

10 / 12
michalSFS

[demot] @Tibr Wiem po sobie. Też wydawało mi się, że ten robi nie tak, tamta nie tak w kwestii wychowywania. Jak można....i coś tam. Tylko zachowywałem to dla siebie. Niemniej sądziłem, że mam większą wiedzę o wychowywaniu dzieci jak jeszcze dzieci nie miałem niż teraz (dwójka - syn i córka). Wychowywanie dzieciaków jest trudniejsze niż może wydawać się. Popełnia się mnóstwo błędów, brakuje cierpliwości. Czasem mam wrażenie, że jestem g...tatą. Gorszym niż mój był dla mnie. Byłem arogancki, tacierzyństwo "na pełen etat" nauczyło pokory i szerszej perspektywy. Dlatego osoby nie wychowujące dzieci mające jakąś teorię, ale bez praktyki raczej nie są dobrymi doradcami. Jasne, czasem mogą pomóc zauważyć jakiś problem - gdyż patrzą z dystansu, ale raczej nie pomogą w znalezieniu rozwiązania. Natomiast ksiądz, który z założenia nie ma dzieci, a w dodatku żyje jak pączek w maśle, oderwany od trudów życia codziennego to już w ogóle doradca jak z koziej d...trąbka.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2021 o 12:04

0 / 4
michalSFS

[demot] @MajorKaza To "jeżeli" i "tylko" kojarzy mi się z próbą wciskania jakiś radykalnych haseł w moje usta. I próbą wybielania wierzących, którzy reagują agresją z jakiś-tam powodów. Jakby to ich usprawiedliwiało. Co z wybaczaniem, miłością bliźniego, nadstawianiem policzka? Oczywiście teoretyzuję, bo tak nie robiłem. Wychodzi na to, że te nauki w kościele w zderzeniu z życiem (czyli opisywanymi powyżej sytuacjami) wychodzą bocznym wejściem. Ot, niby wierzę, słucham, ale później jest jak jest. Czyli instynkty i charakter biorą górę. Nie, nie powiesić. 1. Winnych pedofilii osadzić w więzieniu. Kryjących pedofilii - to samo. Przy czym to sam KK powinien wyjść z inicjatywą. Żeby nie było - to samo względem pedofilów - celebrytów, lewaków, strażaków, murarzy, których przenoszą na inny plac budowy, itp. 2. Zadośćuczynić ofiarom. 3. Te same podpunkty - dotyczące innych przestępstw dokonywanych przed "pośredników Boga". Koniec z bezkarnością. 4. Ograniczenie mieszania się w politykę (wiem, trudne). Trochę tych podpunktów pewnie wymieniłbym jeszcze. Jednak w żadnym nie widnieje wieszanie kleru. Zresztą co to za kara? Zbyt szybko...chwila i po sprawie. Karą jest więzienie - lata w celi i czas, żeby pożałować czynów. Karą będzie brak krycia przez organizację, która ma służyć innym celom. Wiele zdziwienie księdza, że prawo dotyczy także jego.

2 / 6
michalSFS

[demot] @polm84 Może uraziłem czyjeś uczucia religijne:) W końcu "kochaj bliźniego swego..." nijak się ma to rzucania kamieniami w szybę czy wyzwisk.

5 / 7
michalSFS

[demot] @MajorKaza Ja się nikomu nie przedstawiałem ani nie określałem. Napisałem jak często byłem odbierany, np za wypowiedzi, niechodzenie do kościoła czy jeszcze w szkole - dyskusje z prowadzącymi religię. Mnie ogólnie wiara nie przeszkadza, byle czyniła ludzi lepszymi, a nie odwrotnie. Każdy może sobie wierzyć w co chce, byle nie krzywdził innych i nie próbował butami wciskać się w ich życie. Trochę abstrakcja, ale jak niegroźna to nic mi do tego. Wierzę w efekt placebo. Natomiast brzydzę się hipokryzją i wytykam ją, pokazuję. Stąd oczywista awersja do kleru. Wyśmiewam fanatyzm - stąd do skrajnie nadgorliwych. Robię lepszą robotę dla Katolików od tych Katolików, którzy odwracają głowy i belki w oku swoim czy "swoich" nie widzą.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 września 2021 o 18:57

8 / 22
michalSFS

[demot] Zdarzyło się rzucanie kamieni w moje okno, wyzywanie od bezbożników i pomiotów diabelskich. Częste próby "nawrócenia". Straszenie piekłem. Odwracanie się ludzi na ulicy od...mojego ojca. Na szczęście nikt nie strzelał. To tolerancyjny kraj. A uchodzę nawet nie tyle za ateistę, co antyklerykała.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 września 2021 o 15:44

3 / 5
michalSFS

[demot] Różnie to jest. Na osiedlu teściów regularne wizyty robili Cyganie. Niby, że bezdomni, biedni. Daj pieniondzeem, a jak nie to chociaż jedzenie. Ludzie dawali, to często przychodzili. Co jeszcze dało się później opchnąć to brali, reszta lądowała w śmietniku. A podziękowali ładnie - robili syf, zdarzały się nawet g....przed wejściami do klatek. Jeszcze ludzi straszyli. Część mieszkańców w imię źle pojętego dobra poszerzała ten proceder.

0 / 0
michalSFS

[demot] Jest taki starszy Pan w Warszawie, który w swojej wili kolekcjonuje takie rzeczy. Jak ciężkie, to można poprosić "lampki choinkowe" o pomoc.

7 / 7
michalSFS

[demot] Miałem epizod jako nauczyciel przedmiotów zawodowych. Ot, takie dodatkowe dorabianie w prywatnym technikum z wieloma uczniami, których z jakiegoś powodu uznano za "trudnych" (często przesadzając). Kiedyś wspomnieli o słynnej sytuacji, gdy uczeń nauczycielowi założył kosz na głowę. Jeden spytał się, co zrobiłbym w takiej sytuacji. Odpowiedziałem, że ja nie miałbym pracy, a uczeń zębów. Może mało pedagogicznie, ale temat uciął się sam:)

15 / 21
michalSFS

[demot] Mogliby zrobić pielgrzymkę do Watykanu (w jedną stronę) w intencji zmniejszenia liczby idiotów w Polsce. Myślę nawet, że Bóg wysłuchałby ich prośbę.

2 / 2
michalSFS

[demot] @Hamster88 Nie wiem. Trzeba poszukać co sprawdza się w krajach lepiej stojących gospodarczo od nas. Niestety historia pokazuje, że każdy system ma wady. U nas niestety naród został ogłupiony - kupiony za własne pieniądze i indoktrynowany w świątyniach "bożych". W sumie to już nie wiem czy to demokracja, bo ze świadomym głosowaniem ma niewiele wspólnego.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 września 2021 o 16:10

12 / 12
michalSFS

[demot] Dopiero nie tak dawno było p....z wymianą tablic po zakupie auta. Ciężko dodzwonić się, ciężko załatwić, wiadomo - pandemia to urzędy mają wymówkę, żeby jeszcze bardziej nie pracować. A tu zaraz będzie bajka od nowa...

« poprzednia 1 2153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163307 308 następna »