[demot]
@elmnop Żart, żartem... ale z niektórych rzeczy zwyczajnie nie wypada śmieszkować, bo jest to nie smaczne. Żartowanie z czyjejś niepełnosprawności uważam za duży nie takt.
@jmcharakterek Szacunek za osiągnięcie i powodzenia w dalszych wyzwaniach.
[demot]
@katem Dokładnie tak jest. Może, ktoś powiedzieć, że to głupie, że kolejny pociąg się spóźni przez to, że spóźnił się inny. Jednak pociągi mają możliwość nadrobienia paru minut na trasie (tudzież postoju na jakiejś większej stacji). No i też trzeba uczciwie przyznać, że w normalnych warunkach pogodowych (bez jakiejś zimy stulecia, czy huraganu co trakcje zrywa) to dzisiaj pociągi już raczej się nie spóźniają, a przynajmniej nie tak jak kiedyś po 5-6h :) Pozdrawiam
[demot]
Tak gadacie, jakby u Nas na promocjach było tak super, elegancko i kulturalnie, a jak w Lidlu dali karpie "w super cenie" to się ludzie prawie pozabijali. Co do filmiku Kair nie jest w Szwecji, a na choince są bony promocyjne do różnych sklepów... mówicie dzicz, a coś czuje, że u Nas byłby jeszcze gorzej...
[demot]
@Kruczata Pani mieszka w moim bloku, jednak adresu mimo wszystko podawać nie będę. Sprawa jest już dość stara, a rodzice wcześniej wspomnianych dzieci nie omieszkali tej Pani odwiedzić i powiedzieć co myślą o całym zajściu. Ciężko powiedzieć, czy interwencja rodziców coś dała, bo jak wspomniałem wcześniej, dzieciaki miały uraz i już nie chciały się tam bawić.
[demot]
Nie do końca kminie o co chodzi "wytłumaczę po tfojemu (pisownia oryginalna)", możesz mi wskazać w którym miejscu tak napisałem ? Teraz do rzeczy, ja też za dzieciaka latałem i malowałem kredą chodniki... nikt od tego nie zginął, ani nikomu nie zrobiłem krzywdy... przyszedł deszcz i wszystko zmył. Jednak zadam Ci teraz pytanie, co Twoim zdaniem powinny dzisiaj robić dzieci ? Bo jak siedzą przed komputerami to wszyscy hejtują "Gdzie są rodzice, że im pozwalają siedzieć po 10h przed kompem", "Gówniane dzieciństwo przed komputerem", a tutaj nagle mała dziewczynka wbrew obecnym trendom, postanowiła pobawić się na powietrzu i porysować trochę kredą.... i nagle pojawił się jakiś zryty psychicznie łeb, któremu to w czymś przeszkodziło i napisał jakieś durne obwieszczenie. Przepraszam koleś, ale nie wmówisz mi, że malowanie kredą po chodniku jest jakąś straszną zbrodnią. Rozumiem, że mała dziewczynka pewnie nie jest jakiś objawieniem plastycznym, ale mimo wszystko pisanie tego typu ogłoszenia jest słabe. Jednak jeśli rzeczywiście tak to komuś przeszkadzało, to trzeba było pokazać jaja i iść do rodziców Julki, a nie pisać jakieś durne karteczki jak ciota. Na koniec odniosę się do przykładu z bałwanem... a czy ona coś takiego zrobiła ? Mówmy o rzeczach, które się dokonały, a nie wypalasz mi tu z jakimś gównianym "co by było gdyby ?". Dlaczego z góry zakładasz, że Julka to jakaś niewychowana smarkula, bez piątej klepki ? Która komuś bałwana przed wjazdem do garażu ulepi. Czy Ty jesteś człowieku normalny ? Weź pomyśl nad tym co piszesz, bo jak się czyta takie bzdury jak Twoje i szukanie dziury w całym, to aż się traci nadzieje w ludzi i ich zdrowy rozsądek. Na całe szczęście jak pokazują komentarze.... ludzie o podobnych Tobie poglądach, są w mniejszości. Pozdrawiam.
[demot]
Ale co mają sprzątać ? Kredę ? Już do reszty Cie powaliło ? Przyjdzie deszcz to samo zejdzie ! Albo nie miałeś dzieciństwa, albo miałeś jakiś poważny uraz głowy, bo inaczej takich bzdur jak Twoje wytłumaczyć nie sposób !
[demot]
@dupadupaw Proszę Cię... niektórzy ludzie mają naprawdę nawalone w głowach. U mnie za blokiem jest kawałek trawy, a potem "zapora" z krzewów i drzew, która ma trochę odgradzać blok od dość ruchliwej ulicy. Jednak do rzeczy. Na tym, trawniku swego czasu dzieci bawiły się, siedząc na kocach, pijąc jakieś soczki i takie tam pierdoły (taki mały biwak). Jednak jednej mieszkańce bloku się to strasznie nie spodobało i co zrobiła ? Bardzo prostą rzecz. Zaczęła rzucać w te dzieciaki ziemniakami i jajkami... i co Ty na to powiesz ? Kobieta ma totalnie zryty łeb, ale co nie zmienia faktu, że dzieciaki już tam na kocyk nigdy nie przyszły. P.S. W ramach uzupełnienia... dzieciaki bawiły się i rozmawiały ze sobą. Nie było krzyków i jęków, więc hałas nie mógł być powodem furii. Powód był prostszy... ta Pani po prostu nie lubi dzieci i tyle.
[demot]
@termix369 No widzisz... tak samo jak ja nie rozumiem tych co lubią lato :) Co jest przyjemnego w upałach po 30+*C ? Zimą to przynajmniej jak jest mi zimno to się cieplej ubiorę i jest znośnie, a latem ? Mam się obedrzeć ze skóry ? Ot taka bez celowa dyskusja... :)))
[demot]
Co jak co, ale akurat bez dobrej znajomości pakietu office, to na studiach będziesz mieć pod górkę... Tzn. poradzisz sobie i zdasz, problem w tym, że Ty nad swoją prezentacją będziesz siedzieć 10h szukając różnych opcji, a Twoje ziomki zrobią to w 1h, bo będą wiedzieli co chcą zrobić i gdzie tego szukać... o podstawach w edytowaniu tekstu przydatnych podczas pisania pracy licencjackiej, inżynierskiej czy magisterskiej... nawet nie będę się rozpisywał, ale zwyczajnie TRZEBA ZNAĆ :)
[demot]
Podobnie jak @Kompleksowy nie widzę w tym nic dziwnego... chodziłem do gimnazjum i jest to niepotrzebna wylęgarnia patologi społecznych ! Dzieciaki w najgłupszym dla siebie okresie (okresie buntu), wpadają w całkiem nowe środowisko w którym chcą zaistnieć/"zabłyszczeć"... i nie koniecznie poprzez wiedzę. Na dodatek nauczyciele nie znają tych dzieciaków, więc nie mogą wiedzieć, czy Jasiu zachowuje się dziwnie, bo jest dziwny, czy może dlatego, że przy-ćpał coś przed lekcją, a co za tym idzie nie są wstanie - realnie i w odpowiednim czasie zareagować, chociażby poprzez poinformowanie o podejrzeniach rodziców (którzy nomen omen w pogoni za karierą, coraz mniej uwagi skupiają na dzieciach, wolą kupić im nowy telewizor, niż porozmawiać). Oczywiście nie generalizuje, są w gimnazjach fajne dziewczyny i chłopaki, którzy mają naprawdę poukładane w głowie i w przyszłości będą porządnymi i odpowiedzialnymi dorosłymi... i to samo się tyczy rodziców. Doskonale zdaję sobie sprawę, że są tacy, którzy po ciężkim dniu w pracy usiądą i porozmawiają ze swoimi pociechami, pomogą im w lekcjach itp. Jednak, to ta zdegenerowana część gimnazjum (ta co ma w głowie jedynie sex, drugs & alkohol) pokazuje porażkę tego modelu szkolnictwa. Ktoś miał pomysł... wprowadził go w życie... nie wyszło ? No cóż, to trzeba mieć odwagę i wycofać się z tego pomysłu.
[demot]
@ja być może masz racje :) Tak z pierwszej chwili mi się wydawało, że zdjęcie z Poznania, ale jakby się tak dokładniej przyjrzeć to nabieram sporych wątpliwości :)
[demot]
Po raz pierwszy... bo jeszcze nie dostali (przypominam, że by remis) :)
Daleki jestem od hura-optymizmu, ale myślę że z tak grającą Portugalią - mamy szanse. Czy się uda ? No to czas pokaże :)
[demot]
@Redo2 Oni i tak już zrobili więcej, niż ktokolwiek od Nich oczekiwał. Kraj wielkości średniego miasta w Polsce wyszedł z grupy na Mistrzostwach Europy, a na żywo we Francji jest wspierany przez około 10% populacji tego małego kraju... Oni teraz są w bajce... i nikt im tej bajki już nie zepsuje, Oni nie chcą grać ze słabymi, bo dla tych piłkarzy to jest przygoda życia :) a przykład Grecji sprzed 12 lat pokazuje, że Islandia też ma szanse coś ugrać... to jest turniej, a te rządzą się swoimi prawami :)
[demot]
Też o tej godzinie potrafię mieć jasno w domu, a z wyżej wymienionych nie zaliczam się (już) tylko do studentów. Jak to możliwe, że pracująca osoba nie śpi o 1:50 ? Otóż są zawody/zakłady pracy w których praca trwa ciągle 24h/dobę i ludzie tam pracują na 3 zmiany... światło o 2 w nocy ? Czyli miałem popołudniówkę... wróciłem, ogarnąłem się, zjadłem i pewnie oglądam film :D Pozdrawiam serdecznie. P.S. Tak z ciekawości... Czy zdjęcie jest zrobione na poznańskim Piątkowie ?
[demot]
@krop999 Z tego co wiem to zrobiło tak wielu operatorów, którzy w swojej ofercie mieli płatny dostęp do kanałów z meczami... i to nie tylko w Polsce. Polsat nie zmieni swojej taktyki, bo i tak wychodzi na swoje, a puby itp. tylko zacierają rączki na zyski i biją barwo polityce Polsatu :) Jednak wkurzające jest to, że wielka międzynarodowa impreza jest udostępniana za kasę... zwłaszcza, że większość płaci grubą kasę za kablówkę. Ja np. u swojego dostawcy wykupiony mam najdroższy pakiet z wszystkim kanałami HD, multiroomami, nagrywarkami i innymi cudami... i co z tego ? Skoro za mecze Euro kazano mi zapłacić 99zł ;/ Olałem to i oglądam tylko mecze, które pokazywane są w TVP (celowo nie oglądam nawet tych co lecą na otwartej antenie Polsatu... jak mam ochotę to oglądam sobie w necie, ale nie będę nabijał Polsatowi oglądalności, a co za tym idzie zysków z reklam). Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę :)
[demot]
Fake... widać, że literki dodane w paint-cie,,, :D
Btw... Co do tego typu traktowania flagi ? Jestem przeciw !
Co do hasła... myślę,że wiele osób się z Nim zgadza :)
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 czerwca 2016 o 0:08
[demot]
A czego tu się wstydzić ? Tego, że zgrabna i ładna rodaczka pojechała na Euro ? Tego, że ma poczucie humoru ? Może autor demota nie rozumie, ale napis na jej brzuchu w tłumaczeniu to "Kibic w środku". Dziewczyna jest w ciąży i jako przyszła mama jest z tego powodu szczęśliwa i dumna. Czy to jest jakiś powód do obrażania jej ?
[demot]
@The__Atheist Chyba nie do końca zrozumiałeś co napisałem, albo chciałeś odpowiedzieć innej osobie :) Ja nie mam pretensji do nikogo. Nie mam pretensji do Kowalskiego, że kupuje tam gdzie ma taniej i tam gdzie mu wygodniej. Tak samo nie mogę mieć pretensji do sieciówek o to, że kombinują jak mogą byle by zapłacić jak najmniej podatku. To są gigantyczne firmy z miliardowymi obrotami, ale z racji tego, że są to firmy to z samej definicji są one nastawione na zysk... i logiczne jest, że jeśli prawo daje taką furtkę to będą z tego korzystać i płacić tam gdzie im wygodniej. Proste i logiczne.
[demot]
@BluesTata Ok zgadzam się, że jest to błędne koło... tylko co z tego ? Skoro ludzie często kupują w dużych sieciówkach, bo zwyczajnie chcą zaoszczędzić parę groszy, by nie musieli tydzień przed wypłatą pożyczać pieniędzy na jedzenie o innych luksusach takich jak buty, czy kurtka nawet nie wspominając. To jest proste jak jeb***e, ludzie kupują tam gdzie jest taniej ! A że dodatkowo dochodzi do tego aspekt wygody (wszystko w jednym miejscu) to małe sklepiki w ogóle nie mają już jak walczyć... Problemem jest prawo, które pozwala takim dużym sieciówką płacić podatki, albo w krajach "macierzystych", albo w "rajach podatkowych". Nie obywatele są winni, a prawo które na takie oszustwa pozwala. Nie można mieć pretensji do Kowalskiego o to, że kupuje w Lidlu, czy innej Biedronce tylko dlatego, że tam zrobi podstawowe zakupu za 70% tego co zapłaciłby w osiedlowych sklepikach ! Każdy z Nas ciężko pracuje na swoją wypłatę i chce za nią kupić jak najwięcej. To, że w marketach sprzedają ścierwo nie jedzenie... to też jest mały pikuś, bo niestety, ale często małe sklepiki chcąc rywalizować z dużymi... zwyczajnie tną koszty, a co za tym idzie obniżają jakość oferowanych przez siebie produktów. Wsiedliśmy na swoisty diabelski młyn... który się kręci coraz szybciej i szybciej... wyjść już się nie da... a każdy z obecnych na przejażdżce wie, że skończy się ona katastrofą ;/
[demot]
Niestety autor demotywatora zapomniał, że większość ludzi kupuje w takich dużych marketach z dwóch powodów... z wygody i z oszczędności. Ludzie w dzisiejszych czasach są w pełnym biegu, w pracy niejednokrotnie spędzają po 200h miesięcznie i zwyczajnie nie mają czasu by latać po 10 osiedlowych sklepikach skoro mogą kupić wszystko w jednym miejscu. Niestety, ale pomimo tego ile czasu spędzają ludzie w pracy, to nie zarabiają na tyle dużo, że 15gr na bułce jest dla nich bzdurą, bo jeśli przyjąć, że te bułki kupują na śniadanie (+ to w pracy) i kolację i zjadają ich około 4 dziennie (chociaż osobiście zjadam więcej). No to daje Nam to już 0,60zł dziennie, 4,2zł tygodniowo, czy 18zł miesięcznie... a nie zapominajmy, że mówimy tylko o durnych bułkach ! a gdzie reszta produktów, wszak samymi bułkami się nie najemy, a wiadomo jest też, że musimy coś pić, ubrać się itd.Niestety, ale to nie wina Polaków, tylko systemu w którym muszą działać. Jak Polak dostaje 2000 na rękę z czego 800 musi dać na ratę kredytu, dodatkowo 500 na czynsz + inne opłaty i zostaje mu 700zł do wydatków związanych z jedzeniem, ubiorem i transportem... no to w większości przypadków niestety będzie patrzył, żeby zrobić to wszystko po kosztach, a nie z z Orłem w sercu i Hymnem na ustach. 700zł na cały miesiąc to daje 23zł/dziennie... i tutaj te 18zł zarobione na samych durnych bułkach ma znaczenie. Wiem, że walory smakowe i zdrowotne takich bułeczek z piekarni, a takich z marketu to są lata świetlne różnicy... ale wielu zmuszonych jest kupować w imię zasady "Nie ważne, czy kłak, czy wełna... ważne d**a pełna".
Co do taksówek to też jest banalna sprawa. Nie znam nikogo, kto mając możliwość przejechania z punktu A do B za 30 i 40 zł... powie, że pojedzie wersją za 40zł, bo chce zapłacić podatek w Polsce. Większość ludzi i tak czuje się okradana przez Państwo, bo nie dość, że zabierają połowę pensji (nie zapominajmy o tym co płaci pracodawca w "Naszym" imieniu) w różnych podatkach i składkach to jak przychodzi co do czego to do lekarza i tak pójdzie człowiek prywatnie, bo jak coś mu dolega to nie będzie czekać 1,5 roku w kolejce (z własnego doświadczenia wiem, że takie są np. terminy do kardiologa... ) emerytury to pewnie nikt za te 40lat nie dostanie, a nawet jeśli to jakieś ochłapy. Jak idę do sklepu, czy korzystam z usług tj. transport to od mojego zarobku, który już na wstępnie został opodatkowany... ponownie pobiera się podatek, tym razem w formie VATu. Dlatego nie dziwie się ludziom, że mając do wyboru dwie opcje wybierają tańszą. Zwłaszcza, że w przypadku transportu inaczej jak przy bułkach, jakość usługi jest praktycznie taka sama, bo w obu przypadkach dojedziemy z punktu A do B. Ponownie jak przy bułkach ludzie patrzą na zaoszczędzenie paru złotych, a nie na patriotyzm.
Przykre jest to, że nasze prawo nie broni rodzimych przedsiębiorców przed ekspansją zachodu i Ci często przegrywają walkę na rynku, ale tak jak powiedziałem wcześniej... to nie jest do końca tak, że to sami Polacy są winni. Oczywiście zachęcam wszystkich do kupowania polskich produktów, ale nie będę też nikogo wytykał palcami, jeśli tego nie zrobi, bo mam tą świadomość, że może to robić z 3 powodów: braku czasu, braku pieniędzy lub braku świadomości...
Pozdrawiam serdecznie
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 kwietnia 2016 o 6:38
[demot]
@anka_447 Przecież obecne ustawodawstwo nie zmusza kobiet do aborcji, a jedynie daje im taką możliwość ! Jest zasadnicza różnica między zmuszeniem do czegoś, a pozostawieniem wyboru... W tak ważnej sprawie, jak urodzenie dziecka poczętego w wyniku gwałtu, wybór powinien należeć przede wszystkim do kobiety, która stała się ofiarę bestialskiego przestępstwa. Wybór tym ważniejszy, że będzie on rzutować na resztę życia... i tutaj nie można powiedzieć, że trzeba rodzić, albo trzeba dokonywać aborcji... trzeba przede wszystkim pozostawić wybór tym kobietom. W tym momencie to Ty próbujesz decydować o czyimś życiu... życiu ofiar straszliwego przestępstwa... więc daruj se takie slogany jak ten na koniec Twojego wywodu, jeśli sama ich nie przestrzegasz.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 kwietnia 2016 o 15:19
[demot] @elmnop Żart, żartem... ale z niektórych rzeczy zwyczajnie nie wypada śmieszkować, bo jest to nie smaczne. Żartowanie z czyjejś niepełnosprawności uważam za duży nie takt. @jmcharakterek Szacunek za osiągnięcie i powodzenia w dalszych wyzwaniach.
[demot] @katem Dokładnie tak jest. Może, ktoś powiedzieć, że to głupie, że kolejny pociąg się spóźni przez to, że spóźnił się inny. Jednak pociągi mają możliwość nadrobienia paru minut na trasie (tudzież postoju na jakiejś większej stacji). No i też trzeba uczciwie przyznać, że w normalnych warunkach pogodowych (bez jakiejś zimy stulecia, czy huraganu co trakcje zrywa) to dzisiaj pociągi już raczej się nie spóźniają, a przynajmniej nie tak jak kiedyś po 5-6h :) Pozdrawiam
[demot] Tak gadacie, jakby u Nas na promocjach było tak super, elegancko i kulturalnie, a jak w Lidlu dali karpie "w super cenie" to się ludzie prawie pozabijali. Co do filmiku Kair nie jest w Szwecji, a na choince są bony promocyjne do różnych sklepów... mówicie dzicz, a coś czuje, że u Nas byłby jeszcze gorzej...
[demot] Osobiście nie obchodzę i mam to totalnie gdzieś, ale jak ktoś chce, niech się przebiera i bawi :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 października 2016 o 8:39
[demot] @Kruczata Pani mieszka w moim bloku, jednak adresu mimo wszystko podawać nie będę. Sprawa jest już dość stara, a rodzice wcześniej wspomnianych dzieci nie omieszkali tej Pani odwiedzić i powiedzieć co myślą o całym zajściu. Ciężko powiedzieć, czy interwencja rodziców coś dała, bo jak wspomniałem wcześniej, dzieciaki miały uraz i już nie chciały się tam bawić.
[demot] Nie do końca kminie o co chodzi "wytłumaczę po tfojemu (pisownia oryginalna)", możesz mi wskazać w którym miejscu tak napisałem ? Teraz do rzeczy, ja też za dzieciaka latałem i malowałem kredą chodniki... nikt od tego nie zginął, ani nikomu nie zrobiłem krzywdy... przyszedł deszcz i wszystko zmył. Jednak zadam Ci teraz pytanie, co Twoim zdaniem powinny dzisiaj robić dzieci ? Bo jak siedzą przed komputerami to wszyscy hejtują "Gdzie są rodzice, że im pozwalają siedzieć po 10h przed kompem", "Gówniane dzieciństwo przed komputerem", a tutaj nagle mała dziewczynka wbrew obecnym trendom, postanowiła pobawić się na powietrzu i porysować trochę kredą.... i nagle pojawił się jakiś zryty psychicznie łeb, któremu to w czymś przeszkodziło i napisał jakieś durne obwieszczenie. Przepraszam koleś, ale nie wmówisz mi, że malowanie kredą po chodniku jest jakąś straszną zbrodnią. Rozumiem, że mała dziewczynka pewnie nie jest jakiś objawieniem plastycznym, ale mimo wszystko pisanie tego typu ogłoszenia jest słabe. Jednak jeśli rzeczywiście tak to komuś przeszkadzało, to trzeba było pokazać jaja i iść do rodziców Julki, a nie pisać jakieś durne karteczki jak ciota. Na koniec odniosę się do przykładu z bałwanem... a czy ona coś takiego zrobiła ? Mówmy o rzeczach, które się dokonały, a nie wypalasz mi tu z jakimś gównianym "co by było gdyby ?". Dlaczego z góry zakładasz, że Julka to jakaś niewychowana smarkula, bez piątej klepki ? Która komuś bałwana przed wjazdem do garażu ulepi. Czy Ty jesteś człowieku normalny ? Weź pomyśl nad tym co piszesz, bo jak się czyta takie bzdury jak Twoje i szukanie dziury w całym, to aż się traci nadzieje w ludzi i ich zdrowy rozsądek. Na całe szczęście jak pokazują komentarze.... ludzie o podobnych Tobie poglądach, są w mniejszości. Pozdrawiam.
[demot] Generalnie obejrzałem... niektóre zdjęcia naprawdę dziwaczne i pewnie poszedłbym dalej, ale za sam podpis leci "słabe"
[demot] Ale co mają sprzątać ? Kredę ? Już do reszty Cie powaliło ? Przyjdzie deszcz to samo zejdzie ! Albo nie miałeś dzieciństwa, albo miałeś jakiś poważny uraz głowy, bo inaczej takich bzdur jak Twoje wytłumaczyć nie sposób !
[demot] @daclaw Nie widzisz tej "subtelnej" różnicy między kawałkiem wapienia, a zwierzęcymi odchodami ?
[demot] @dupadupaw Proszę Cię... niektórzy ludzie mają naprawdę nawalone w głowach. U mnie za blokiem jest kawałek trawy, a potem "zapora" z krzewów i drzew, która ma trochę odgradzać blok od dość ruchliwej ulicy. Jednak do rzeczy. Na tym, trawniku swego czasu dzieci bawiły się, siedząc na kocach, pijąc jakieś soczki i takie tam pierdoły (taki mały biwak). Jednak jednej mieszkańce bloku się to strasznie nie spodobało i co zrobiła ? Bardzo prostą rzecz. Zaczęła rzucać w te dzieciaki ziemniakami i jajkami... i co Ty na to powiesz ? Kobieta ma totalnie zryty łeb, ale co nie zmienia faktu, że dzieciaki już tam na kocyk nigdy nie przyszły. P.S. W ramach uzupełnienia... dzieciaki bawiły się i rozmawiały ze sobą. Nie było krzyków i jęków, więc hałas nie mógł być powodem furii. Powód był prostszy... ta Pani po prostu nie lubi dzieci i tyle.
[demot] @1238 a kiedy taka temperatura była ? Bo ja temperatury 30+, to nawet tego dość kiepskiego lata bym znalazł :)
[demot] @termix369 No widzisz... tak samo jak ja nie rozumiem tych co lubią lato :) Co jest przyjemnego w upałach po 30+*C ? Zimą to przynajmniej jak jest mi zimno to się cieplej ubiorę i jest znośnie, a latem ? Mam się obedrzeć ze skóry ? Ot taka bez celowa dyskusja... :)))
[demot] Co jak co, ale akurat bez dobrej znajomości pakietu office, to na studiach będziesz mieć pod górkę... Tzn. poradzisz sobie i zdasz, problem w tym, że Ty nad swoją prezentacją będziesz siedzieć 10h szukając różnych opcji, a Twoje ziomki zrobią to w 1h, bo będą wiedzieli co chcą zrobić i gdzie tego szukać... o podstawach w edytowaniu tekstu przydatnych podczas pisania pracy licencjackiej, inżynierskiej czy magisterskiej... nawet nie będę się rozpisywał, ale zwyczajnie TRZEBA ZNAĆ :)
[demot] Podobnie jak @Kompleksowy nie widzę w tym nic dziwnego... chodziłem do gimnazjum i jest to niepotrzebna wylęgarnia patologi społecznych ! Dzieciaki w najgłupszym dla siebie okresie (okresie buntu), wpadają w całkiem nowe środowisko w którym chcą zaistnieć/"zabłyszczeć"... i nie koniecznie poprzez wiedzę. Na dodatek nauczyciele nie znają tych dzieciaków, więc nie mogą wiedzieć, czy Jasiu zachowuje się dziwnie, bo jest dziwny, czy może dlatego, że przy-ćpał coś przed lekcją, a co za tym idzie nie są wstanie - realnie i w odpowiednim czasie zareagować, chociażby poprzez poinformowanie o podejrzeniach rodziców (którzy nomen omen w pogoni za karierą, coraz mniej uwagi skupiają na dzieciach, wolą kupić im nowy telewizor, niż porozmawiać). Oczywiście nie generalizuje, są w gimnazjach fajne dziewczyny i chłopaki, którzy mają naprawdę poukładane w głowie i w przyszłości będą porządnymi i odpowiedzialnymi dorosłymi... i to samo się tyczy rodziców. Doskonale zdaję sobie sprawę, że są tacy, którzy po ciężkim dniu w pracy usiądą i porozmawiają ze swoimi pociechami, pomogą im w lekcjach itp. Jednak, to ta zdegenerowana część gimnazjum (ta co ma w głowie jedynie sex, drugs & alkohol) pokazuje porażkę tego modelu szkolnictwa. Ktoś miał pomysł... wprowadził go w życie... nie wyszło ? No cóż, to trzeba mieć odwagę i wycofać się z tego pomysłu.
[demot] @ja być może masz racje :) Tak z pierwszej chwili mi się wydawało, że zdjęcie z Poznania, ale jakby się tak dokładniej przyjrzeć to nabieram sporych wątpliwości :)
[demot] Po raz pierwszy... bo jeszcze nie dostali (przypominam, że by remis) :) Daleki jestem od hura-optymizmu, ale myślę że z tak grającą Portugalią - mamy szanse. Czy się uda ? No to czas pokaże :)
[demot] @Redo2 Oni i tak już zrobili więcej, niż ktokolwiek od Nich oczekiwał. Kraj wielkości średniego miasta w Polsce wyszedł z grupy na Mistrzostwach Europy, a na żywo we Francji jest wspierany przez około 10% populacji tego małego kraju... Oni teraz są w bajce... i nikt im tej bajki już nie zepsuje, Oni nie chcą grać ze słabymi, bo dla tych piłkarzy to jest przygoda życia :) a przykład Grecji sprzed 12 lat pokazuje, że Islandia też ma szanse coś ugrać... to jest turniej, a te rządzą się swoimi prawami :)
[demot] Też o tej godzinie potrafię mieć jasno w domu, a z wyżej wymienionych nie zaliczam się (już) tylko do studentów. Jak to możliwe, że pracująca osoba nie śpi o 1:50 ? Otóż są zawody/zakłady pracy w których praca trwa ciągle 24h/dobę i ludzie tam pracują na 3 zmiany... światło o 2 w nocy ? Czyli miałem popołudniówkę... wróciłem, ogarnąłem się, zjadłem i pewnie oglądam film :D Pozdrawiam serdecznie. P.S. Tak z ciekawości... Czy zdjęcie jest zrobione na poznańskim Piątkowie ?
[demot] @krop999 Z tego co wiem to zrobiło tak wielu operatorów, którzy w swojej ofercie mieli płatny dostęp do kanałów z meczami... i to nie tylko w Polsce. Polsat nie zmieni swojej taktyki, bo i tak wychodzi na swoje, a puby itp. tylko zacierają rączki na zyski i biją barwo polityce Polsatu :) Jednak wkurzające jest to, że wielka międzynarodowa impreza jest udostępniana za kasę... zwłaszcza, że większość płaci grubą kasę za kablówkę. Ja np. u swojego dostawcy wykupiony mam najdroższy pakiet z wszystkim kanałami HD, multiroomami, nagrywarkami i innymi cudami... i co z tego ? Skoro za mecze Euro kazano mi zapłacić 99zł ;/ Olałem to i oglądam tylko mecze, które pokazywane są w TVP (celowo nie oglądam nawet tych co lecą na otwartej antenie Polsatu... jak mam ochotę to oglądam sobie w necie, ale nie będę nabijał Polsatowi oglądalności, a co za tym idzie zysków z reklam). Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę :)
[demot] Fake... widać, że literki dodane w paint-cie,,, :D Btw... Co do tego typu traktowania flagi ? Jestem przeciw ! Co do hasła... myślę,że wiele osób się z Nim zgadza :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 czerwca 2016 o 0:08
[demot] A czego tu się wstydzić ? Tego, że zgrabna i ładna rodaczka pojechała na Euro ? Tego, że ma poczucie humoru ? Może autor demota nie rozumie, ale napis na jej brzuchu w tłumaczeniu to "Kibic w środku". Dziewczyna jest w ciąży i jako przyszła mama jest z tego powodu szczęśliwa i dumna. Czy to jest jakiś powód do obrażania jej ?
[demot] @The__Atheist Chyba nie do końca zrozumiałeś co napisałem, albo chciałeś odpowiedzieć innej osobie :) Ja nie mam pretensji do nikogo. Nie mam pretensji do Kowalskiego, że kupuje tam gdzie ma taniej i tam gdzie mu wygodniej. Tak samo nie mogę mieć pretensji do sieciówek o to, że kombinują jak mogą byle by zapłacić jak najmniej podatku. To są gigantyczne firmy z miliardowymi obrotami, ale z racji tego, że są to firmy to z samej definicji są one nastawione na zysk... i logiczne jest, że jeśli prawo daje taką furtkę to będą z tego korzystać i płacić tam gdzie im wygodniej. Proste i logiczne.
[demot] @BluesTata Ok zgadzam się, że jest to błędne koło... tylko co z tego ? Skoro ludzie często kupują w dużych sieciówkach, bo zwyczajnie chcą zaoszczędzić parę groszy, by nie musieli tydzień przed wypłatą pożyczać pieniędzy na jedzenie o innych luksusach takich jak buty, czy kurtka nawet nie wspominając. To jest proste jak jeb***e, ludzie kupują tam gdzie jest taniej ! A że dodatkowo dochodzi do tego aspekt wygody (wszystko w jednym miejscu) to małe sklepiki w ogóle nie mają już jak walczyć... Problemem jest prawo, które pozwala takim dużym sieciówką płacić podatki, albo w krajach "macierzystych", albo w "rajach podatkowych". Nie obywatele są winni, a prawo które na takie oszustwa pozwala. Nie można mieć pretensji do Kowalskiego o to, że kupuje w Lidlu, czy innej Biedronce tylko dlatego, że tam zrobi podstawowe zakupu za 70% tego co zapłaciłby w osiedlowych sklepikach ! Każdy z Nas ciężko pracuje na swoją wypłatę i chce za nią kupić jak najwięcej. To, że w marketach sprzedają ścierwo nie jedzenie... to też jest mały pikuś, bo niestety, ale często małe sklepiki chcąc rywalizować z dużymi... zwyczajnie tną koszty, a co za tym idzie obniżają jakość oferowanych przez siebie produktów. Wsiedliśmy na swoisty diabelski młyn... który się kręci coraz szybciej i szybciej... wyjść już się nie da... a każdy z obecnych na przejażdżce wie, że skończy się ona katastrofą ;/
[demot] Niestety autor demotywatora zapomniał, że większość ludzi kupuje w takich dużych marketach z dwóch powodów... z wygody i z oszczędności. Ludzie w dzisiejszych czasach są w pełnym biegu, w pracy niejednokrotnie spędzają po 200h miesięcznie i zwyczajnie nie mają czasu by latać po 10 osiedlowych sklepikach skoro mogą kupić wszystko w jednym miejscu. Niestety, ale pomimo tego ile czasu spędzają ludzie w pracy, to nie zarabiają na tyle dużo, że 15gr na bułce jest dla nich bzdurą, bo jeśli przyjąć, że te bułki kupują na śniadanie (+ to w pracy) i kolację i zjadają ich około 4 dziennie (chociaż osobiście zjadam więcej). No to daje Nam to już 0,60zł dziennie, 4,2zł tygodniowo, czy 18zł miesięcznie... a nie zapominajmy, że mówimy tylko o durnych bułkach ! a gdzie reszta produktów, wszak samymi bułkami się nie najemy, a wiadomo jest też, że musimy coś pić, ubrać się itd.Niestety, ale to nie wina Polaków, tylko systemu w którym muszą działać. Jak Polak dostaje 2000 na rękę z czego 800 musi dać na ratę kredytu, dodatkowo 500 na czynsz + inne opłaty i zostaje mu 700zł do wydatków związanych z jedzeniem, ubiorem i transportem... no to w większości przypadków niestety będzie patrzył, żeby zrobić to wszystko po kosztach, a nie z z Orłem w sercu i Hymnem na ustach. 700zł na cały miesiąc to daje 23zł/dziennie... i tutaj te 18zł zarobione na samych durnych bułkach ma znaczenie. Wiem, że walory smakowe i zdrowotne takich bułeczek z piekarni, a takich z marketu to są lata świetlne różnicy... ale wielu zmuszonych jest kupować w imię zasady "Nie ważne, czy kłak, czy wełna... ważne d**a pełna". Co do taksówek to też jest banalna sprawa. Nie znam nikogo, kto mając możliwość przejechania z punktu A do B za 30 i 40 zł... powie, że pojedzie wersją za 40zł, bo chce zapłacić podatek w Polsce. Większość ludzi i tak czuje się okradana przez Państwo, bo nie dość, że zabierają połowę pensji (nie zapominajmy o tym co płaci pracodawca w "Naszym" imieniu) w różnych podatkach i składkach to jak przychodzi co do czego to do lekarza i tak pójdzie człowiek prywatnie, bo jak coś mu dolega to nie będzie czekać 1,5 roku w kolejce (z własnego doświadczenia wiem, że takie są np. terminy do kardiologa... ) emerytury to pewnie nikt za te 40lat nie dostanie, a nawet jeśli to jakieś ochłapy. Jak idę do sklepu, czy korzystam z usług tj. transport to od mojego zarobku, który już na wstępnie został opodatkowany... ponownie pobiera się podatek, tym razem w formie VATu. Dlatego nie dziwie się ludziom, że mając do wyboru dwie opcje wybierają tańszą. Zwłaszcza, że w przypadku transportu inaczej jak przy bułkach, jakość usługi jest praktycznie taka sama, bo w obu przypadkach dojedziemy z punktu A do B. Ponownie jak przy bułkach ludzie patrzą na zaoszczędzenie paru złotych, a nie na patriotyzm. Przykre jest to, że nasze prawo nie broni rodzimych przedsiębiorców przed ekspansją zachodu i Ci często przegrywają walkę na rynku, ale tak jak powiedziałem wcześniej... to nie jest do końca tak, że to sami Polacy są winni. Oczywiście zachęcam wszystkich do kupowania polskich produktów, ale nie będę też nikogo wytykał palcami, jeśli tego nie zrobi, bo mam tą świadomość, że może to robić z 3 powodów: braku czasu, braku pieniędzy lub braku świadomości... Pozdrawiam serdecznie
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2016 o 6:38
[demot] @anka_447 Przecież obecne ustawodawstwo nie zmusza kobiet do aborcji, a jedynie daje im taką możliwość ! Jest zasadnicza różnica między zmuszeniem do czegoś, a pozostawieniem wyboru... W tak ważnej sprawie, jak urodzenie dziecka poczętego w wyniku gwałtu, wybór powinien należeć przede wszystkim do kobiety, która stała się ofiarę bestialskiego przestępstwa. Wybór tym ważniejszy, że będzie on rzutować na resztę życia... i tutaj nie można powiedzieć, że trzeba rodzić, albo trzeba dokonywać aborcji... trzeba przede wszystkim pozostawić wybór tym kobietom. W tym momencie to Ty próbujesz decydować o czyimś życiu... życiu ofiar straszliwego przestępstwa... więc daruj se takie slogany jak ten na koniec Twojego wywodu, jeśli sama ich nie przestrzegasz.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 kwietnia 2016 o 15:19