Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Prally

0 / 0
Prally

[demot] @mieteknapletek Ja się nie zgadzam z programem Konfederacji. Już radykalny program Korwina "zlikwidować wszystko" z początków tej partii, miał większe szanse zadziałać, niż to co proponują teraz.

0 / 0
Prally

[demot] @mieteknapletek Już przecież tak jest. Setki tysięcy ludzi prywatnie płacą za Medicover lub Luxmed, żeby nie czekać pół roku albo rok na konsultację u specjalisty. Wystarczy wprowadzić odpowiednie przepisy, na podstawie istniejących wycen, i założyć np. że państwo zaczyna pokrywać koszty leczenia, jeżeli te w ciągu roku przekroczą 20 tys. zł. Wówczas większość internistyki i konsultacji oraz drobnych zabiegów poszłyby w Medicover, Luxmed itp. prywatne ubezpieczenia, a budżet NFZ można by przeznaczyć na to czego te plany ubezpieczeniowe nie są w stanie pokryć.

0 / 0
Prally

[demot] @Mandy25 Bo państwo powinno pokrywać koszty leczenia poważnych chorób właśnie, ale proste sprawy jak grypa, niestrawność, czy złamana noga powinny być płacone prywatnie. Z takimi bzdurami nawet Medicover sobie radzi i wielu ludzi na nim polega, nawet w nieco poważniejszych sprawach. Przykład; za grosze ubezpieczenie w Medicoverze lub Luxmedzie do gastrologa możesz iść od ręki. Jak ja miałem tylko NFZ i cierpiałem na permanentną biegunkę, internista nie wiedział jak mi pomóc, wizytę u gastrologa NFZ wyznaczył na pół roku później. Prawie wywalili mnie przez to ze studiów, bo pierwsze 5 godzin każdego dnia to było sranie dosłownie non-stop aż do krwi i nie mogłem chodzić na zajęcia. Wyobrażasz sobie pracę zarobkową w takich warunkach?

0 / 2
Prally

[demot] @Borsq Za średnio 500zł ubezpieczenia OC, ubezpieczyciel odpowiadana nawet za bum w Ferrari i nie musisz płacić setek tysięcy za naprawę. Podstawowe choroby, złamania, wyrostek, powinny podlegać pod prywatne ubezpieczenie/kasę z własnej kieszeni. Dopiero przy poważnych, drogich chorobach powinno wkraczać państwo. W tej chwili większość budżetu jest wywalana na drobiazgi, w tym bezsensowne łażenie starych bab-hipohondryczek do lekarza.

1 / 1
Prally

[demot] @Livanir Pomysł chyba polegał na tym, że skoro płacisz załóżmy 500zł ubezpieczenia OC, i w razie bum w Ferrari z Twojej winy, nie płacisz miliona zł za naprawę Ferrari, tylko kasę wykłada ubezpieczyciel, to mając kilka tys. z bonu, mógłbyś wydać to na prywatne ubezpieczenie zdrowotne.

1 / 1
Prally

[demot] @mieteknapletek Bo powinno być odwrotne. Płacisz za drobne rzeczy, z których najpoważniejszą byłoby poskładanie złamanej nogi czy wycięcie wyrostka. Wszystko bardziej skomplikowanego, za drogiego na prywatne ubezpieczenie, powinno pokrywać państwo. Wówczas cały obecny budżet można by przeznaczyć na leczenie poważnych chorób, z czym jest problem, a z drobiazgami ludzie by sobie poradzili na Medicoverze za 100zł.

0 / 2
Prally

[demot] @TRUTHFUL Z punktu widzenia Darwinizmu, ma to głęboki sens. Jednostkom dobrym, dać szanse rozwoju, a wadliwe, osłabiające populację, niech zdychają.

0 / 4
Prally

[demot] @Tomek59 Problem braku kasy w służbie zdrowia można rozwiązać bardzo łatwo, zawierając jednocześnie kompromis pomiędzy zwolennikami wolnego rynku i państwa opiekuńczego. Jak? Otóż wiemy jaki jest rzeczywisty koszt wykonywania diagnostyki, operacji i programów leczenia, bo ośrodki opieki zdrowotnej, szpitale itd. generalnie decydują się na ich wykonywanie w ramach wyceny Ministerstwa Zdrowia. Czyli co trzeba zrobić? Otóż gro budżetu jest przewalana na drobne zabiegi i proste operacje który koszt wynosi od kilku do kilkunastu tysięcy zł, i od czegoś takiego spokojnie można się ubezpieczyć prywatnie za małą kwotę. I takie zabiegi i leczenia powinny być pełnopłatne i podpadać pod sektor prywatny. Państwo powinno się zajmować tylko tym, co jest za drogie dla przeciętnego człowieka i prywatne ubezpieczenia tego nie pokryją. Czyli skomplikowane operacje, transplantacje, leczenie raka. Można by wykorzystać istniejącą wycenę świadczeń, i przyjąć założenie, że państwo refunduje tylko te świadczenia, które do tej pory były po łącznej cenie powyżej 30 tys. w ciągu jakiegoś tam okresu czasu i waloryzować tę kwotę o inflację. Wszystko co poniżej, szło by do sfery prywatnej. Czyli złamałeś nogę, przeciąłeś sobie skórę, masz grypę, katar, to wyjmujesz trochę kasy z kieszeni/prywatne ubezpieczenie za 100zł mc to pokrywa. Jeżeli jesteś poważnie chory i koszty są duże, wówczas opiekę roztacza nad tobą państwo.

0 / 0
Prally

[demot] 1. Nie ma dla kogo. 2. Jak ktoś był taki głupi żeby w młodości uwierzyć że ma dla kogo, to musi robić 12h dziennie, bo kobiety porzucają mężczyzn których nie stać na pokrycie większości ich wydatków. Nie da się dobrze wyglądać przy takim poziomie zarobienia.

0 / 0
Prally

[demot] @yankers Wydaje mi się, że takie ćwiczenia miały dwa-trzy cele: 1.; wyćwiczyć ogólną sprawność i koordynację ruchową która przydatna by była w działaniach do których takich oddziałów się używa; np. zrzucenia za linią frontu z zadaniem zajęcia wrogiego sztabu, wysadzenia elektrowni itd. 2. Zadania propagandowe. Świat miał się bać radzieckich wojsk i to był jeden z elementów. 3. Propaganda wewnętrzna. Działania na pokaz żeby przypodobać się dyletantom z partii. A to że komandosów nie powinno się wysyłać do działań liniowych, to sam powiedziałeś.

0 / 0
Prally

[demot] @rafik54321 Kastrować każdego imigranta z krajów na południe od Europy!

0 / 0
Prally

[demot] @El_Polaco Owszem. Dlatego skończy się to zagładą nuklearną. Im są słabsi, tym bardziej zdesperowani.

1 / 1
Prally

[demot] @SC76 Nie mizogin, tylko zna fakty. Polki są znane z tego że prostytuują się komprofilom w Arabii Saudyjskiej.

0 / 0
Prally

[demot] @LowcaKomedii Nieważne jaki byłby przebieg. Na miejscu Rosji, odpowiedziałbym atakiem nuklearnym wszystkimi dostępnymi głowicami.

0 / 0
Prally

[demot] @Cylindryk Jako człowiek który naprawia samochody powiem Ci: żarcik sobie zrobili. Nie ma możliwości żeby samochód ot tak się rozerwał. Nawet przy makabrycznej korozji, wyglądałoby to zupełnie inaczej.

0 / 0
Prally

[demot] @LowcaKomedii Nie, nie są. Po prostu stoją realpolitik. Gdybyu Zachód ją stosował, w ogóle nie byłoby tej wojny,

0 / 0
Prally

[demot] @pokos Ok. Tylko że jeżeli robisz coś, o czym wiesz, że wywoła wojnę w której niepotrzebnie zginie kilkaset tysięcy ludzi, to nie rżnij głupa że nie wiedziałeś i nie udawaj niewinnego. Nawet jeżeli nie jesteś bezpośrednim agresorem, to jako sprawca jesteś zwyczajnym mordercą.

0 / 2
Prally

[demot] @El_Polaco Wojnę sprowokował Zachód, ignorując "Doktrynę Bliskiej Zagranicy". Od upadku ZSRR, Rosja ogłosiła rzeczoną doktrynę, i ostrzegała że mieszanie się Zachodu w sprawy państw które z nimi graniczą, skończą się wojną. Długo nie reagowali na zaczepki, a teraz wszyscy są zdziwieni że w końcu dotrzymali obietnicy i zaatakowali.

0 / 0
Prally

[demot] @LowcaKomedii Wyłóż mi proszę jacy są? Gdyby zachód działał tak jak Konfederacja i poważnie traktował Doktrynę Bliskiej Zagranicy, ta wojna w ogóle by nie wybuchła.

0 / 0
Prally

[demot] @LowcaKomedii Zakładasz że Rosja zachowa się racjonalnie, chociaż właśnie odwaliła totalnie irracjonalny przypał z tą wojną. Moim zdaniem w momencie kiedy Ukraina zostanie włączona do NATO, Rosja w akcie przerażenia i desperacji rozpocznie wojnę nuklearną. Nieważne czy ją przegra czy wygra, końcowym efektem będzie wyrównanie szans przez zniszczenie cywilizacji, i skrócenia średniego czasu życia tych którzy przeżyją do góra 30 lat.

0 / 0
Prally

[demot] @pokos To nie ma znaczenia jakie przygotowanie ma Ukraina. Przypomnij sobie jaki był powód Rosji do ataku na Ukrainę, o ile wiesz. Rosja od 30 lat ostrzegała że ma coś takiego jak "Doktryna Bliskiej Zagranicy". W czasie Pomarańczowej Rewolucji starała się ignorować własne groźby i tylko ostrzegać, ale widząc że to nic nie daje, w końcu zaatakowała i mamy wojnę. Rosja wie że nie ma z NATO szans, zwłaszcza po obecnej porażce, więc wciągnięcie Ukrainy do NATO oznacza wojnę nuklearną. Nawet jeżeli Rosja ją przegra, to najlepszym przypadku wszyscy umrzemy na raka, a średnia długość życia spadnie do jakichś 35-40 lat.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10246 247 następna »