Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Laviol

10 / 10
Laviol

[demot] daclaw , a pomyślałeś, że niewysoka średnia długość życia wynika/ła z niskiej higieny? Brak dostępu do czystej wody pitnej, brak łazienek z bieżącą wodą --> choroby brudnych rąk.Niski rozwój medycyny - zwłaszcza ratunkowej, brak wiedzy o wirusach i bakteriach, w wyniku tego wysoka śmiertelność powypadkowa, przy porodzie lub w połogu i małych dzieci - brak antybiotyków To wszystko mocno średnią życia obniża. Dziś np. nie trzeba się szczepić na koklusz, bo można go leczyć antybiotykami.

-1 / 3
Laviol

[demot] Guzik prawda, niedawno miałam awarię i do 23-ej nie miałam prądu. Przy świecach (dokładnie 11) przeczytałam ok. 300 stron. Oczy wcale nie były zmęczone niż bardziej niż zwykle. I wreszcie nic mnie nie rozpraszało przy czytaniu :D

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lutego 2015 o 16:51

0 / 0
Laviol

[demot] @stachuW , do poprawki z własności intelektualnej. S. Andersen niczego nie musiała sobie zastrzegać. Jeśli używa się cudzej pracy (rysunek, zdjęcie, tekst itd.) to należy ją podpisać dostępnymi danymi jak: imię, nazwisko; gdy tego brak podaje się nick internetowy lub adres miejsca, w którym tę prace się znalazło. Brak takich informacji oznacza, że osoba, która to wrzuciła jest ich autorem. Zatem Mentally nie podając w.w. danych sugeruje, że jest sam autorem rysunku czyli przywłaszcza sobie jej pracę.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 lutego 2015 o 20:20

0 / 0
Laviol

[demot] Życie na Ziemi jakie znamy ewoluowało miliony lat, w tym człowiek. Generalnie rzecz ujmując jest to środowisko czyste i do takiego jesteśmy dostosowani i my i cała reszta. Są nawet organizmy przystosowane do trudnych warunków: bakterie z jeziora Mono, rośliny ze zbiorowisk muraw galwanowych http://info.botany.pl/metalflora/publi/kapusta%20et%20al%20-%202010%20-%20zmiany%20w%20strukturze%20zbiorowisk%20%5Bposter%20-%2055%20zjad%20ptb%20-%20warszawa%5D.pdf lub te wykorzystywane w fitoremediacji http://pl.wikipedia.org/wiki/Fitoremediacja . Ale ich proces przystosowania trwał dłuuuugo. W dodatku nie zatruwają one swojego nektaru czy pyłku tym co skumulowały w sobie, bo nie będą truć owadów, od których jest zależne ich rozmnażanie. Obecnie, nie dość, że opryski ze środków ochrony roślin bezpośrednio trują owady, to rośliny odmian "Roudup Ready" kumulują go w sobie i CAŁA roślina, łącznie z pyłkiem jest toksyczna. Pyłek zaniesiony do ula zabija całą rodzinę. Miód też jest skażony toksyną, którą wymyślił człowiek. Gleba i wody też. Ewolucja nie przebiega tak szybko, żeby jakieś owady dały radę się dostosować. Zanim to zrobią prędzej wymrzemy i my i one. A chyba nie o to chodzi? W modyfikacji roślin nie chodzi o dostosowanie ich do niesprzyjających warunków, a o zyski. Kukurydza sama w sobie była odporna na suszę. Jak zaczęli przy niej majstrować to okazało się, że pochłania tyle wody, że w pewnych rejonach USA powstał deficyt wody. I znowu zaczęli majstrować, aby wymagała mniej wody ;) Niby można by pomajstrować przy owadach - ALE ... Nie wiadomo co z tego wyjdzie i nawet gdyby się udało to będzie jak z roślinami GMO - trzeba będzie za nie płacić. Poza tym nie zmieni to faktu, że cała natura się sypie, bo lecą łańcuchy troficzne. A my jesteśmy jej częścią - potrzebujemy jej do życia. Natura to perpetum mobile - świetnie działa i jest w niej wszystko czego potrzebujemy, trzeba to tylko mądrze wykorzystać. Polecam permakulturę na przykładzie Seppa Holzera https://www.youtube.com/watch?v=Adgf2-xWcqk Uprawia 45ha bez nawożenia sztucznego, nawadniania, bez środków ochrony roślin i bez maszyn. A osiągnięcia ma niezwykłe. A potem to Rozwiązania lokalne na globalny bałagan https://www.youtube.com/watch?v=8h-Zlhf0984

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lutego 2015 o 21:01

0 / 0
Laviol

[demot] Słusznie, dlatego powyżej pisałam o owadach zapylających, a nie tylko pszczołach. Problem polega na tym, że giną wszystkie zapylające. Skoro w Chinach ludzie zajęli się zapylaniem to znaczy, że dzikich "zapylaczy" również tam zabrakło.

4 / 4
Laviol

[demot] Będzie jeszcze gorzej. Owady zapylają ZA DARMO. Ludziom za tę pracę trzeba będzie ZAPŁACIĆ, za roboty trzeba będzie ZAPŁACIĆ! Ceny żywności wzrosną. Jak myślisz, kto zapłaci? Konsument czyli ja i TY. I ludzie nigdy nie zrobią tego tak dobrze jak owady. I to nie tylko kwestia owoców, a wielu warzyw, bo wiele z nich to rośliny jednoroczne, wysiewane z nasion. Adios sałata, marchewka, papryka, pomidory, kalafiory itd.. Adios kawa, czekolada i wiele przypraw. Pożegnajmy się z wieloma lekami ziołowymi i kosmetykami. Idźmy dalej - przyroda pełni rolę filtra - oczyszcza powietrze, wodę i ziemię. Wiele w niej gatunków jednorocznych, więc gdy znikną działanie tego filtru zostanie osłabione - na naszą szkodę. Zaczną ginąć owady, które się nimi żywiły, a następnie zwierzęta, które żywiły się tymi owadami np. ptaki - najpierw owadożerne, a potem drapieżne. Co dalej? Niektóre owady przestaną mieć swoich wrogów co spowoduje ich nadpopulację np. komary albo meszki :P. Nie wierzysz? poczytaj co nieco o łańcuchach troficznych i ekologii - ekologia to nie to samo co ochrona środowiska. Albo o chińskim "eksperymencie" z wróblami http://czywiesz.polki.pl/historia/240284,Czy-wiesz-ze-w-komunistycznych-Chinach-wypowiedziano-wojne-wroblom.html No i na koniec - produkowanie robotów do zapylania to kolejne zanieczyszczanie środowiska i zużywanie ropy, której złoża są ograniczone. Kiedyś może się okazać, że żywności tyle co nic i droga, a benzyny/ropy do auta nie ma. I nie mów, że biopaliwa - rzepak jest jednoroczny i potrzebne są owady do jego zapylania :P

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lutego 2015 o 12:54

0 / 6
Laviol

[demot] Zgoda na GMO to przede wszystkim oddanie niezależności żywieniowej. Przy tradycyjnych odmianach rolnik zostawia sobie część nasion na przyszły wysiew. Przy GMO nie może tego zrobić - MUSI każdego roku kupić nowe nasiona. Dawniej ludzie krzyżowali rośliny - nie tylko dla lepszych plonów, ale także dlatego by rośliny były jak najlepiej przystosowane do danych warunków klimatycznych,siedliskowych, odpornych na lokalne szkodniki/choroby - stąd tyle różnych odmian. Jedna odmiana GMO nie sprawdzi się równie dobrze wszędzie. A co jeśli ta jedyna odmiana z jakiegoś powodu "wypadnie"? Uzależnianie się od niej, jest delikatnie mówiąc, nierozważne. Następna rzecz: rośliny GMO np. kukurydza czy rzepak, zapylają sąsiednie uprawy nie-GMO swoim pyłkiem. Właściciel takich skrzyżowanych nasion musi płacić właścicielowi patentu GMO, a nasion nie może wykorzystać. W USA niejeden rolnik już w ten sposób upadł, choć nic złego nie zrobił. Kolejna: do upraw używa się dużo nawozów sztucznych i środków ochrony roślin -są to wielkie uprawy monokulturowe. To prowadzi do wyjałowienia gleby - ziemia pozbawiona próchnicy pustynnieje, a to prowadzi do zamierania w niej życia. Opryski środkami ochrony roślin niszczą wiele "chwastów" i zwierząt, które są potrzebne do życia różnym gatunkom. W efekcie prowadzi to do zaniku bioróżnorodności, która jest niezbędna. Np. dzikie owady zapylające, które potrzebują wielu roślin do przeżycia - same pszczoły tematu nie załatwią - z resztą z nimi też, jak wiadomo, są problemy. W dodatku nawozy i ś.o.r. produkowane są w dużej części z ropy naftowej - http://ciekawe.onet.pl/jaktodziala/co-powstaje-z-ropy-wszystko,1,5605567,artykul.html A jak wiadomo ropa pochodzi ze źródeł nieodnawialnych, a potrzebna jest w wielu innych dziedzinach. Uzależnianie produkcji żywności od niej to kolejna bzdura. Tym bardziej, że są inne sposoby. Twierdzenie, że GMO zapewni nam żywność to kolejny mit - cywilizowany" świat już ma nadprodukcję - niby skąd limity w UE na produkcję tego czy tamtego? I na koniec - czym są odmiany “Roundup Ready” czyli odporne na Roundup (którego właścicielem jest ten sam koncern, który posiada większość patentów na GMO i który jeszcze kilka lat temu twierdził, że R. jest biodegradowalny!). Ich "odporność" polega na wchłanianiu Roundupu. Jakie są skutki: http://gmo.net.pl/prof-seralini-odslania-szokujaca-prawde-na-temat-gmo/ A teraz pomyślcie kto na GMO zarabia, a kto traci?

0 / 0
Laviol

[demot] Ciekawe ile osób przeczytało przed akceptacją nowy regulamin wchodzący 1 stycznia 2015. http://natemat.pl/129025,od-1-stycznia-facebook-ma-nowy-regulamin-wieksza-retencja-danych-i-kotrola-wszystkiego-co-robimy-na-komputerze , jeszcze więcej https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=nITlZdU0p1I . Właśnie tacy "obrońcy" fb o mentalności niewolnika i zerowym poczuciu wolności do tego doprowadzili.Nie zgodziliby się na przejrzenie zawartości kompa bez nakazu prokuratora, ale gdy to robi fb jest ok.

0 / 0
Laviol

[demot] Pałac Saski wyglądał tak: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%82ac_Saski_w_Warszawie#mediaviewer/File:OgrodSaskiStary.jpg . "W 1837 roku pałac zakupił rosyjski kupiec Jan Skwarcow, rozpisując konkurs na jego przebudowę. Choć zwyciężył w nim projekt autorstwa Henryka Marconiego, to zarządzeniem władz carskich do realizacji przekazano projekt Wacława Ritschla i Adama Idźkowskiego.". To co widać na zdjęciu i wizualizacji to marna podróba pałacu.I to tyle w kwestii pamięci narodu.

5 / 5
Laviol

[demot] @Bzdu: to nie do końca tak - ekstra-/introwertyzm jest związany ze sposobem reakacji na bodźce zewnętrzne. Ekstrawertycy to niskoreaktywni - potrzebują silniejszych bodźców, inspirują się, pobierają energię z kontaktów z innymi i światem zewnętrznym - nakręca ich to co na zewnątrz i rzadziej potrzebują samotności. Dlatego zazwyczaj to osoby towarzyskie, których wszędzie pełno i są wśród ludzi. Introwertycy są wysokoreaktywni - dlatego męczą ich silniejsze bodźce. Żyją bardziej we własnej głowie/świecie wewnętrznym i ładują energię w samotności. Dlatego częściej wolą być sami, a w kontaktach z innymi preferują mniejsze grupy niż duże. Są jeszcze ambiwertycy czyli ci po środku. Poziom inteligencji, kultury, śmiałości, wrażliwości, gadatliwości czy ilości zainteresowań albo nie mają z nic wspólnego, albo są wtórne do poziomu ekstrawertyzmu. Jak głęboko pokopać to mają dużo wspólnego z poczuciem wartości własnej/samooceną czyli tego jak dobrze mamy poukładane w głowie. Jestem dość śmiała, gadatliwa, mam wiele zainteresowań, a jestem dość silnie introwertyczna :)

1 / 1
Laviol

[demot] Słyszałam prawie wszystkie te teksty :D Dorzucę jeszcze: nic dziwnego, że marzniesz pod prysznicem skoro mieścisz się między strumieniami wody i mąż będzie cię w łóżku grabiami szukał :D Ciotkom, które załamywały ręce odpowiadałam: ciociu, takie chude łatwo się na rękach nosi ;)

0 / 0
Laviol

[demot] @marcinqwerty, z przyjemnością bym jeszcze pogadała, ale niestety wakacje mi się skończyły. Czas wracać rozszerzać wiedzę i pisać pracę na 1 - wszy stopień naukowy ;) Zostawiam ciekawy film obrazujący jaki wpływ na środowisko ma wprowadzenie tylko jednej zmiany. I to nie przez człowieka. Jakie zatem zmiany może zainicjować człowiek? https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ysa5OBhXz-Q

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 września 2014 o 11:34

1 / 1
Laviol

[demot] @marcinqwerty, to pewnie przez ten brak "a" na końcu nicka ;) Nie mam czego wybaczać, bo nie poczułam się urażona i jedynie zrobiłam sprostowanie. Miło mi, że doszliśmy do porozumienia :) Nie jestem nawiedzoną ekolożką, jedynie bardziej krytycznie spoglądam na naszą cywilizację i po kilku latach poszukiwania wiedzy widzę, że idziemy złą drogą. Zrozumiałam, że wszystko co robimy niezgodnie z naturą czy wbrew niej mści się na nas okrutnie. Bo jesteśmy częścią natury, choć myślimy, że nią władamy. Nie wszystko co elektryczne jest złe, i każde zielone cacy. Greenpeace podpadło mi straszliwie pomagając wprowadzić żarówki energooszczędne (film Żarówkowi ściemniacze). I właśnie to, że jesteśmy częścią natury rozumieli Indianie z Am. Płn. O tym mówią cytaty, do których wcześniej podałam linkę i ten z demota.

1 / 1
Laviol

[demot] @marcinqwerty, dinozaury też ;) Ale, bogowie, nie dlatego, że zniszczyli swoje środowisko i zatruli samych siebie. A my to robimy.

0 / 0
Laviol

[demot] @johndoe, co prawda w tamtym cytacie chodziło mi o powiązanie stanu zębów z dietą, ale jeśli chodzi o wiek... tak, ludzie dawniej żyli krócej i niższa była średnia wieku populacji. Ale głównie wynikało to z warunków sanitarnych i słabo rozwiniętej medycyny. Zioła wiele mogą, ale jednak nie wszystko - sepsy w wyniku zranienia nie wyleczysz, dżumy bez antybiotyków też. Wracając do diety i zębów. Mało znane badania doktora Westona A. Price.a http://www.westonaprice.org/translations/principles-of-healthy-diets-polish-translation/ Więcej zdjęć http://vitalia.pl/forum22,256681,0_Dieta-wg-zalecen-fundacji-westona-price-ze-zdjeciami-z.html Przez większość życia moja dieta była zbliżona do tej dr. Price'a: sporo mięsa i tłuszczu, warzywa/owoce jako dodatek, z mleka masło i żółty ser, ew. czasem kefir, za słodyczami nie przepadam, więc jadłam rzadko. Kilka lat temu jeszcze bardziej poprawiłam swoją dietę, przede wszystkim wyrzuciłam chemię i cukier. Przy wzroście 160cm ważę 47kg (jestem drobnokoścista, dla mnie to waga optymalna), ubytków w zębach niedużo, nigdy nie miałam migreny (nawet ból głowy bardzo rzadko i nie bardzo dokuczliwy - obywam się bez proszków), badania krwi, cholesterolu, wątroby itd. w normie, ciśnienie 110/70, od 5 lat (po wprowadzeniu zmian) nie miałam nawet kataru. Wśród moich rówieśników, a nawet osób młodszych to nie lada wyczyn ;) P.S. mój tata z wiekiem zachorował na cukrzycę typu 2, oczywiście dostał prochy. Zmienił dietę, lekarz z czasem wycofał tabletki.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 września 2014 o 3:41

0 / 0
Laviol

[demot] @~mediewista, wybacz niefortunnie ułożone zdanie. Był to bardzo duży skrót myślowy - raczej powinnam napisać: spuścizna po inkwizycji. Nie mam tak rozległej wiedzy, bo moja działka jest zupełnie inna, jednak wiem o tym co napisałeś. No może poza Eriugeną ;) , ale sobie doczytałam. Jednak nie napisałam, że polowano na naukowców. O ile dobrze pamiętam to Mary Hicks i jej córka Elizabeth, a przynajmniej jedna z nich zajmowała się ziołami. Wiem, że Średniowiecze nie były tak ciemnym wiekiem jak się powszechnie sądzi. Jednak z tego okresu ( i nie tylko) najbliższy jest mi temat urbanistyki, ruralistyki i architektury ;)

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 września 2014 o 1:08

0 / 0
Laviol

[demot] @marcinqwerty, koleżanka, nie kolega :) W poprzednim poście starałam się odnieść do wszystkich kwestii, które poruszyłeś, miło, że część o zębach uznałeś za interesującą. Kultury prekolumbijskie i północnoamerykańskie były inne, inne też miały wierzenia, więc wrzucanie ich do jednego wora wprowadza zamieszanie. Ja odnoszę obrazka z demota. I tu i tu zakładane były pola uprawne, które prowadziły do wyjałowienia gleby. Ale to nie jest to samo co zniszczenie środowiska. Porzucone pola z czasem na na nowo odzyskiwały swoją żyzność dzięki próchnicy z obumarłych roślin, które tam się zasiedlały. Nie zostawiali gleby zatrutej środkami ochrony roślin, nie zatruwali wód podziemnych azotanami z nawozów sztucznych. Ich śmieci były biodegradowalne ;) Jako architekt krajobrazu trochę bardziej kumam procesy zachodzące w środowisku i wpływ człowieka ;) Dlatego robię za adwokata diabła, żeby pokazać jak bardzo szkodzimy obecnie sami sobie, z czego większość osób nie zdaje sobie sprawy, bo nie widzi związku przyczynowo - skutkowego. Nie koniecznie chciałabym się cofnąć w czasie, jednak pewne zdobycze cywilizacji doceniam, ale z tym lasem.... chętnie zamieszkałabym w gospodarstwie permakulturowym - polecam Sepp Holzer na yt. Niestety z pewnych powodów jest to niemożliwe.

-2 / 2
Laviol

[demot] Wiele plemion to kultura łowiecka (łowiecko-zbieracka) - stąd tipi, przemieszczali się za zwierzętami. W takich kulturach stan uzębienia był o niebo lepszy niż obecnie. " Najmocniejsze zęby mieli dawni eskimosi. Donaldson badający ich czaszki w muzeum był tym zszokowany. Wśród setek eskimosów także Stefansson nie spotkał ani jednego z próchnicą. Otóż eskimosi nie jedli w ogóle węglowodanów (owe jagody w tranie i mech z zołądków zwierząt to naleciałości kolonistów, Stefansson nigdy o tym nie pisał). Wg niego dożywali 100 lat bez chorób cywilizacyjnych, jedząc wyłącznie tłuste mięso i podroby.Inni naukowcy nie dawali wiary w jego teorie, a niektórzy twierdzili nawet że to neandertalskie geny zapewniają eskimosom zdrowe zęby i kości (neandertalczycy mimo kompletnego braku higieny, również nie mieli nigdy próchnicy). Teoria genowa szybko okazała się błędna, gdyż od pierwszego pokolenia kiedy eskimosi zaczęli jeść zboża, chleb, ziemniaki, owoce i cukier tak jak ludzie "cywilizowani" próchnica i osteoporoza stały się u nich powszechniejsze niż w krajach zachodu!". Nie tylko Eskimosi. Tam gdzie pojawiła się kultura rolnicza tam powstawały miasta - właśnie na południu A. Płn. i A. Łacińskiej - gdzie rozkład próchnicy postępuje tym szybciej im cieplej. Problem polega na sposobie uprawy - monokultury, które szybko wyjaławiają ziemię. O trójpolówce czy płodozmianie pewnie nikt nie słyszał. Ziołolecznictwo jest jest skuteczniejsze niż Ci się wydaje - sprawdź sobie z czego jest aspiryna lub syrop Sambucol. Wiele tej wiedzy przepadło wraz z kulturami, które zniszczył biały człowiek, a w Europie przyłożyła się Św. Inkwizycja plując na czarownice - najczęściej były to zielarki - wiedźmy (etym. ta co ma wiedzę). Pamiętaj, że historię piszą zwycięzcy - oczernianie to usprawiedliwienie swoich działań. Dlatego Hitler twierdził, że Słowianie to podludzie. Indianie walczyli zwykle wtedy, gdy ktoś naruszył ich tereny łowieckie. Ty byś nie bronił? Dla Indian życie (każde) było święte. Poczytaj jak oni sami myśleli, a nie co mówią biali na ich temat http://zb.eco.pl/bzb/15/madrosc.htm Nie dostrzegaj zalet tego co było, ale zachwycaj się białą cywilizacją, w której wiek zawałowców znacznie się obniżył, szaleje miażdżyca, nadciśnienie, cukrzyca, nowotwory, ADHD, depresje, autyzm staje się problemem społecznym, że względu na liczbę chorych, zęby zaczynają się psuć już kilkumiesięcznym dzieciom., a dożycie 70-tki w zdrowiu jest mało prawdopodobne. Ale tego lepiej nie dostrzegać, bo to nieprzyjemna prawda.

-1 / 1
Laviol

[demot] @~ChwałaKonkiwstadorom, primo, demot dotyczy Indian północnoamerykańskich. Secundo, konkwistadorzy "nie cywilizowali" Indian, bo uważali, że ich rytuały są złe, a dlatego, że po pierwsze przybyli tam dla zysków, po drugie uważali, że ich religia jest jedyną słuszną, a rytuały były tylko wygodną wymówką. Nawet gdyby nie były takie to niczego by to nie zmieniło. ""[...] gdy między ludźmi dochodzi do walk i przemocy,nienawiść często obraca się przeciwko jednostce i dopiero jej śmierć uspokaja wzburzony tłum. Zabity staje się strażnikiem pokoju. Opanowanie waśni i wprowadzenie rytuałów wnosi do społeczeństwa porządek i poszanowanie dla autorytetów. Rytuał jest przejawem świętości, a z niej pochodzą wszelkie oznaki kultury społecznej, takie jak język, pokrewieństwo i instytucje obywatelskie. Jeśli w społeczeństwie panuje ład, jest to tylko przejaw wcześniejszego kryzysu.[...]".(PANORAMA 21.WIEK/1/2010)" http://wiedzaiswiat.npx.pl/viewpage.php?page_id=24 Sądowy wyrok kary śmierci ma dokładnie takie działanie.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 września 2014 o 15:22

1 / 1
Laviol

[demot] @wadziu, Poszukujmy zatem wiedzy na temat tego co serwuje MD. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z dnia 15 lipca 1994r. (Dz.U. z 1994r. Nr 86, poz. 402). Zgodnie z tym rozporządzeniem obowiązek właściwego oznaczania (etykietowania) ciąży na producencie a także na sprzedawcy. Jak wiadomo MD produje i sprzedaje żywność. Ciężko znaleźć o niej informacje. http://www.hotmoney.pl/nabiezaco/Przeswietlamy-bulki-do-hamburgerow-McDonalds-g32101 W skład każdej bułki wchodzą - mąka, drożdże, woda, olej rzepakowy, cukier, sól oraz emulgatory E 471, E 472e, E 481 i E 300 http://vitalia.pl/ch_add,70,0_Mono-i-diglicerydy-kwasow-tluszczowych.html http://vitalia.pl/ch_add,73,0_Mono-i-diglicerydy-kwasow-tluszczowych-estryfikowane.html http://vitalia.pl/ch_add,68,0_Stearyoilomleczan-wapnia.html http://vitalia.pl/ch_add,142,0_Kwas-askorbinowy.html Zwróćcie uwagę, że jedno z tych E jest zakazane w Kanadzie, a drugie w Japonii. Dlaczego? Według innego źródła E są inne: http://kuchnia.wp.pl/kat,1037879,title,Wiemy-dlaczego-jedzenie-z-McDonalda-nie-plesnieje,wid,16106104,wiadomosc.html?ticaid=11384a&_ticrsn=3 http://vitalia.pl/ch_add,132,0_Propionian-sodu.html http://vitalia.pl/ch_add,162,0_Propionian-wapnia.html Przyjrzyjmy się sosowi do kanapek: http://kobieta.dziennik.pl/kuchnia-i-przepisy/artykuly/397572,kanadyjski-mcdonald-s-zdradzil-przepis-na-sos-do-kanapek-big-mac-wideo.html Znowu brak szczegółów - nieznany jest skład majonezu. Jak różny może być przekona się każdy kto w najbliższym dużym sklepie poświęci czas na poczytanie etykiet. Z czego składają się hamburgery nie znalazłam nic, poza taką ciekawostką. http://www.pb.pl/2550320,86348,mcdonald-s-zmienia-sklad-hamburgerow Mało kto zamawia samą kanapkę- często bierze frytki czy shake'a do tego. Znowu nie znalazłam receptury producenta, podobno z tego: http://przepisy.smartigo.pl/mcdonalds/mcdonalds-shake-waniliowy/ Po raz kolejny nie znalazłam składu lodów - zatem znowu odsyłam do poczytanie etykiet różnych lodów - często jest w nich szkodliwy syrop glukozowo - fruktozowy, który znajduje się również w ketchupie http://bezchemii.mlg.pl/2013/03/tomato-ketchup-mcdonaldsdeveley/ Brak możliwości znalezienia receptury producenta lub to co znalazłam budzi, delikatnie mówiąc, moją nieufność. Na koniec dla dociekliwych lub wytrwałych: http://www.eioba.pl/a/1zn/dlaczego-frytki-mcdonalds-sa-tak-smaczne http://natemat.pl/59021,14-letni-hamburger-z-mcdonalda-wyglada-prawie-jak-nowy http://www.altermedium.pl/mcdonald-nawoluje-niejedzenia-wlasnego-jedzenia/ I ciekawy eksperyment dotyczący żywienia się fastfoodami przedstawiony w filmie Super size me https://www.youtube.com/watch?v=xcFcaHbxak8

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 września 2014 o 13:47

« poprzednia 1 2324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 następna »