Seriale telewizyjne, w których główny bohater był najsłabszą postacią z całej obsady (13 obrazków)
Hannah Horvath - „Dziewczyny”

Pisząc rolę Hannah, scenarzyści wiedzieli, że ma być ona samolubna i niemiła. Ale te cechy głównej bohaterki wystrzeliły w kosmos. Nie znam ani jednej osoby, która by się z nią identyfikowała. Wszystkich wkurza jej egoizm, to, że problemy innych przedstawia jako swoje problemy, to że jest wredną, rozpieszczoną i chamską osobą. Uważa się za głos pokolenia i pępek świata, a jest po prostu wkurzającą na maksa istotą
Dawson Leery - „Jezioro marzeń”

Przyznajcie się, większość z was lata temu, jako nastolatkowie oglądała ten serial. Serial był całkiem spoko, ale jego główny bohater już taki nie był. Miał być wrażliwym artystą, a był po prostu beksą. Ciągle płakał, ciągle coś mu nie pasowało, swoich przyjaciół wciągał w różne gierki. No i do tego uważał się za wzór cnót wszelakich i umoralniał wszystkich czy tego chcieli czy nie
Piper Chapman - „Orange Is the New Black”

Kiedy Piper trafia do więzienia, trochę jej współczujemy. Ale z drugiej strony, za głupotę trzeba zapłacić. Jednak z odcinka na odcinek jej postać staje się coraz mniej zauważalna, widzów drażni to, że jest marudną, rozpieszczoną bogatą dziewczyną. Nie ma nic ciekawego w jej postaci. Za to praktycznie wszystkie inne więźniarki są fajnie napisanymi i zagranymi postaciami
Carrie Bradshaw - „Seks w wielkim mieście”

„Seks w wielkim mieście” opowiada o życiu randkowym felietonistki Carrie Bradshaw i jej przyjaciółek na Manhattanie. Na początku Carrie wydaje się być typem niezależnej kobiety z którą wiele kobiet może się utożsamić. Jednak z sezonu na sezon jest coraz bardziej wkurzająca. Ocenia życiowe wybory innych a sama nie chce być oceniana. I te jej ciągłe sercowe rozterki i to, że swoich partnerów traktuje jak gówno… Carrie robi się coraz bardziej nie do zniesienia
Ted Mosby - „Jak poznałem waszą matkę”

Na początku serialu widzowie kibicowali Tedowi w poszukiwaniu przyszłej matki jego dzieci. Jednak szybko jego urocza misja zamieniła się w melodramatyczną serię przelotnych romansów i obsesję na punkcie Robin. Dużo fajniejszymi postaciami są Lily i Marshall, a Barney potrafi rozśmieszyć każdego
Rory Gilmore - „Gilmore Girls”

Kolejny serial dla nastolatków. Na początku „Gilmore Girls” Rory jest świetną uczennicą i dobrą przyjaciółką. Jednak z czasem staje się egocentryczna i irytująca. Pod koniec serialu wdaje się w romanse bez myślenia o konsekwencjach. W końcu pojawia się pytanie, czy Rory w ogóle zasługuje na fajnego faceta? Dużo lepiej wypadają jej dziadkowie oraz matka
Jack Shephard - „Zagubieni”

Jeśli utkniesz na dziwacznej wyspie z obcymi ludźmi, odpuść sobie syndrom bohatera. Nie bądź jak Jack Shephard z „Zagubionych”. Na początku jest twardym liderem, ale z czasem jego wybujałe ego prowadzi do manipulacji, tajemnic i fatalnych decyzji. Staje się emocjonalnie niestabilny, apodyktyczny i nieznoszący sprzeciwu. Jego moralizatorskie zachowanie to ciekawy przypadek upadku klasycznego męskiego bohatera
Komentarze
Pokaż komentarze