Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Czasem lepiej być ‘sabotażystą’niż frajerem! –  Zatrudniłem się kiedyś w fabryce, robota na akord.Płacono mi za każdą sztukę zrobionego towaru,wychodziło średnio 100-150 zł dziennie. No alekurde, nie jestem frajerem, nie? Zabrałem się zaogarnięcie stanowiska - trochę je przerobiłem,dostosowałem narzędzia i dzięki temu wyrabiałemdwie normy dziennie, a z czasem nawet trzy.No i przed wypłatą zostałem wezwany na dywanik.Powiedziano mi, że „nie będą mi płacić po 450 złdziennie", tylko maks 200 i ani grosza więcej.No to zacząłem robić jak reszta – czyli minimum zaminimum. Kilka dni później znowu zostałem wezwany- kierownik wyglądał jakby miał zaraz eksplodować.Okazało się, że ten pajac zaplanował produkcjęzakładając, że będę trzaskał trzykrotną normęi podlizał się tym szefostwu. A oni na tej podstawieprzyjęli zamówienia. No i teraz ja, "sabotażysta",wszystko popsułem i wszyscy muszą się spinać, żebywyrobić plan.Zaproponowałem, że mogę wrócić do wcześniejszegotempa pod warunkiem, że będą mi uczciwie płacić.Kierownik aż się zagotował - zaczął krzyczeć, żewtedy moja wypłata będzie wyższa niż jego i innychkierowników. Nie zostało mi nic innego jakoznajmienie mu żeby się wypchał i znalezienieinnej pracy.kwejk.pl

Komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte. Jeśli chcesz je widzieć cały czas, zaloguj się,

Pokaż komentarze
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…
 
Color format