Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 –  Robert Popielecki22 godz.Czemu ludzie niewierzący obchodzą święta? Ztego samego powodu, dla którego niechcący miećdzieci uprawiają seks.Widziałem dziś mężczyzn, bezradnych jak dzieci,siedzących w alejkach galerii handlowej,obładowanych papierowymi torbami z nazwamiprzez podwójne „L”, wpatrzonych w ekranytelefonów, czekających na odpowiedź,,tak, tomoże być".Widziałem ich, palących przed wejściem, po dwa,jeden po drugim, lub waporyzujących sięgłębokimi wdechami, nim wciągnie ich wirbezlitosnego tłumu, poruszającego się w rytmBinga Crosby'ego.Widziałem tych współczesnych JohnówMcClainów, przeciskających się w Rossmanie walejkach, których nie wyobrażali sobie wnajgorszych snach. Kucających, obracającychpudła zestawów z Ziaji, ich oczy były puste,bezrozumne, a ich oddech krótki.Widziałem rany kłute i cięte od niesionych naramieniu choinek, bezwładne ręce, ściskającetorby wypełnione konserwowym groszkiem imajonezowym poczuciem obowiązku, słyszałemrozmowy, w których kolejne soczyste kurwydoprecyzowały jakość i ilość makowca.Widziałem spocone czoła, wycierane kartamirabatowymi, kiedy pikanie na bramce przy wyjściuzwiastowało nadciągnięcie Polarowej GwardiiNarodowej Juwentus sp. z o.o., bo „pani przykasie zapomniała odciąć tego dynksa".Szli potem do aut, w poczuciu zwycięstwa lubporażki, pod szarym niebem, zwiastującymdeszcz, który przynajmniej byłby wymówką,pozwalającą wrócić do domu bez ozdobnegopapieru i adwentowego kalendarza.Ale deszcz nie spadł. Nie było wymówki.Lest we forget!

Komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte. Jeśli chcesz je widzieć cały czas, zaloguj się,

Pokaż komentarze
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…
 
Color format