W pociągu Intercity z Katowic do Białegostoku podróżowała nietypowa pasażerka ze swoimi zwierzętami: psem i baranem.
Na stacji Warszawa Centralna kobieta wsiadła do pierwszej klasy, a baran był na smyczy i miał na sobie pieluszkę.
Baran sprawiał problemy: brudził i zaczepiał pasażerów, co ostatecznie skłoniło konduktorkę do wyproszenia właścicielki i jej zwierząt z pociągu na stacji Szepietowo.
Incydent wywołał dyskusję o regulaminie przewozu zwierząt w pociągach, który zazwyczaj dotyczy kotów i psów.
Według rzecznika Macieja Dutkiewicza z PKP Intercity, przewóz nawet nietypowych zwierząt jest możliwy, jeśli są przestrzegane zasady regulaminu.
Komentarze
Pokaż komentarze