Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

I taka oto historia z 'pier...niętym' Jankiem

 –  Około 15 lat temu miałem super przyjaciela.Wydawało mi się, że łączy nas prawdziwa przyjaźń,byliśmy praktycznie nierozłączni. Pewnego razuwybraliśmy się razem na kilkudniową piesząwędrówkę. Zajebiście spędziliśmy razem czas:pływaliśmy w jeziorze, łowiliśmy ryby, paliliśmyogniska, wędrowaliśmy, chillowaliśmy i rozmawialiśmydosłownie o wszystkim. Następnego dnia po powrocieon nagle przestał się do mnie odzywać. Nie odbierał,nie odpisywał, gdy się widzieliśmy mimochodem - nieodpowiadał cześć, przestał chodzić na spotkaniaz naszymi wspólnymi znajomymi, gdy wiedział, że nanich będę. Próbowałem przez znajomych dowiedziećsię co się stało, ale nikomu nie udało się wyciągnąćz niego tej informacji.Pewnego razu, gdy zobaczyłem go przypadkowow parku, naszła mnie dzika ochota, żeby mu jonąć,przycisnąć do drzewa i dowiedzieć się, co się do chastało, ale nasi wspólni znajomi odwiedli mnie od tego.Przez jakieś 10 lat pytałem znajomych, co słychaću Janka, ale nikt w sumie nie wiedział co się dzieje wjego życiu. Janek praktycznie odciął się od wszystkich.Od jego ojca dowiedziałem się, że Janek zapuścił długąbrodę jak jakiś bezdomny, a od brata Janka, że zostałweganinem i rzucił studia, bo stwierdził, że to nie jestdroga, którą chciałby podążać.Dwa lata temu dowiedziałem się, że Janekprzeprowadził się do Warszawy, czyli tam, gdzieobecnie mieszkam, więc zdobyłem jego numer od jegcbrata i zadzwoniłem do niego. O dziwo rozpoznał mniei się nie rozłączył. Zaproponowałem mu, że mogępokazać mu trochę Warszawy jeśli chce.W odpowiedzi usłyszałem tylko, że kiedyś można sięspotkać".I oto w poprzednią niedzielę, czyli po około dwóchlatach dzwoni do mnie Janek i ziewając przez cały czastrwania połączenia, proponuje mi spacer. Na mojepytanie, co się stało, że teraz chce się ze mną spotkać,odpowiedział, że przez te całe dwa lata pamiętało mojej propozycji i postanowił ją przyjąć. I wszystkoto takim tonem jakby robił mi łaskę.Umówiliśmy się na środę.Przyszedł wtorek i jakoś tak odechciało mi się z nimwidzieć, mając ciągle z tyłu głowy ten jego ziewającyton, ale w dalszym ciągu nurtowało mnie dlaczegoz najlepszego przyjaciela nagle z dnia na dzieńwymazał mnie ze swojego życia.Cześć, chciałbym odwołaćjutrzejsze spotkanie, bo zdałemsobie sprawę, że jest mi ononiepotrzebne.OkNo i brawo☺Odpowiedz mi proszę tylko na jednopytanie, bo nie ukrywam, że od latmnie to nurtuje. Właściwie dlaczegoprzestałeś się do mnie odzywać?Bo postanowiłeś być zwyczajny,a ja uważałem to za coś złego isłabego, dlatego nie mogłem sięjuż więcej z tobą przyjaźnić.Aha. Dzięki za odpowiedźA ja przez te wszystkie lata zastanawiałem się co sięstało... Co ja jemu zrobiłem?! Dlaczego mój najlepszyprzyjaciel po prostu z dnia na dzień się ode mnieodciął?!Odpowiedź na te pytania okazała się banalnie prosta -Jankowi po prostu odpi doliło i to by było na tyle.

Komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte. Jeśli chcesz je widzieć cały czas, zaloguj się,

Pokaż komentarze
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…
 
Color format