Straż miejska z Żyrardowa otrzymała zgłoszenie o kocie leżącym nieruchomo na ulicy Mireckiego, podejrzewanym o potrącenie.
Po przybyciu na miejsce okazało się, że kot wygrzewał się w słońcu i był w dobrym stanie, co zostało potwierdzone przez strażników i przekazano lekarzowi weterynarii.
Kot zareagował na obecność strażników, jakby chciał się bawić, a po chwili wstał i odszedł.
Jest to dobrze znany w okolicy biało-rudy kot, który również odwiedza lokal z kebabami.
Według mieszkańca, kot często leży "do góry nogami i się opala" w tej okolicy.
Powód:
Zgłoszenie o potrąconym kocie wynikło z błędnego założenia co do jego stanu leżenia na chodniku.
Komentarze
Pokaż komentarze