Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 –  Kupiłem mieszkanie. Nie było żadnych problemów,dopóki nie zbudowali placu zabaw dla dzieci.W ciągu dnia wszystko jest ok - przychodzą tylkomamy z dziećmi, ale wieczorami zbiera się tunajwiększa nastoletnia hołota i alkoholicy.Podwórko przestało być bezpieczne i podczaszebrania wspólnoty zaproponowałem założeniemonitoringu. W bloku jest 160 mieszkań i wydaje misię, że po rozłożeniu kosztów wcale nie wychodzi takdrogo. 99% mieszkańców głosowało przeciw. No cóż,nie to nie.Kupiłem 2 kamery i powiesiłem je na swoimbalkonie. Na kamery wydałem jakieś 600 zł.Na dniach na podwórku małolaty zniszczyły lusterkow samochodzie mojego sąsiada, który, notabene,był oburzony moim pomysłem montażumonitoringu na osiedlu. I zgadnijcie do kogoprzyszedł po zapis z kamery? Zgadza się, do mnie.Wywiązała się między nami taka rozmowa:- Cześć, to twoje kamery? Potrzebuję zapisuincydentu z 5 lipca.-Nie ma problemu. 300 zł poproszę.- Chyba cię pojobało, pójdę z tym na policję!Dialog skróciłem do najważniejszych rzeczy. Kilka dnipóźniej skontaktowała się ze mną policja w sprawienagrania. Powiedziałem im, że te kamery to atrapyi nie mam żadnych nagrań.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…