Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 –  Za czasów studenckich wynajmowałemmieszkanie z ziomkiem. Dorabiałem sobiejako stróż nocny. Pewnego wieczoruposzedłem na zmianę i wychodząc z klatkiprzypomniałem sobie, że nie wziąłem nazmianę butów roboczych (kapci).Zadzwoniłem do kumpla, mówiąc, żebyzrzucił kapcie z balkonu, a ja je złapię. Byłojakoś między 19 a 20 godziną, więc nadworze było pełno ludzi (lato) – jakieśbabcie, dzieci, matki z wózkami. I ten debilwychodzi na balkon i krzyczy: ,,Wynocha,z nami koniec!!!!" (na dworze zrobiło sięnagle cicho) i ze słowami: „zabieraj swojerzeczy!" zrzucił mi te kapcie. Kurtyna...

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…