Zamiast po rozum do głowy, poszli do sądów Najdziwniejsze i najgłupsze pozwy sądowe, jakie widział świat (15 obrazków)
Odpowiedzialność
W jak dużym stopniu firmy odpowiadają za oddziaływanie swoich produktów? Okazuje się, że w nie aż tak dużym, jak chcieliby niektórzy – np. dwaj dziewięciolatkowie z Nowego Jorku, którzy – to nie żart – pozwali Nintendo za... uzależnienie ich od hazardu. Najwyraźniej ktoś tu wziął zabawę Pokemonami nieco zbyt poważnie
Rock
Pozostając jeszcze na moment w temacie odpowiedzialności firm za świadczone przez siebie usługi, warto zerknąć na inny ciekawy przypadek – gdy rzeczoną firmą jest zespół rockowy. W 2003 roku grupa fanów zespołu skrzyknęła się i wspólnie przed sądem zaczęła domagać zwrotu kosztów biletów, parkingów i dojazdów na koncerty Creed, podczas których frontman, Scott Stapp, wielokrotnie występował (za duże określenie) totalnie pijany, bełkocząc, niekiedy nawet tracąc przytomność. Pierwszy wniosek sąd odrzucił, ale zawiedzeni fani postanowili, że się nie poddadzą
Rycerze
Kto mieczem (świetlnym) wojuje, od miecza ginie. George Lucas nie tylko zarabia miliony, tworząc najbardziej kasowe filmy w dziejach, ale także – przynajmniej od czasu do czasu – pisze pozwy. Jedną z „ofiar” Lucasa padła grupa muzyczna Jedi Knights. Chodziło oczywiście o bezprawne wykorzystanie nazwy Jedi. Historia jakich wiele, można by powiedzieć, choć ciekawe są również okoliczności, które do niej doprowadziły, bo... o istnieniu muzyków Lucas dowiedział się z radia, gdzie informowano, że Jedi Knights pozywają The Prodigy za bezprawne wykorzystanie fragmentu ich utworu.
Żeby było jeszcze zabawniej, okazało się, że Jedi Knights także nie posiadali praw do rzeczonego fragmentu. Prawa bardzo szybko wykupiło The Prodigy i to „rycerze” znaleźli się w opałach. Koniec końców okazało się, nie po raz pierwszy zresztą, że batalie sądowe na dobre wychodzą tylko prawnikom
Nadgarstek
Jak można uszkodzić sobie nadgarstek przez stronę internetową? Cóż... nietrudno wpaść na kilka sposobów. Tym razem jednak chodziło o coś zupełnie innego. Pozew złożyła kobieta, była pracownica portalu randkowego Ashley Madison, która oskarżyła swojego ówczesnego pracodawcę o doprowadzenie do uszczerbku na zdrowiu poprzez... zlecenie jej założenia tysiąca fałszywych kobiecych profili z okazji uruchomienia portugalskojęzycznej wersji witryny
Pozew dla Boga
W 2005 roku rumuński więzień Pavel Mircea usiłował pozwać samego Boga za oszustwo i za rażące zaniedbanie. Twierdził, że Bóg nie potrafił ochronić go przed złem, jak obiecał mu przy chrzcie, i że jest to równoznaczne ze złamaniem kontraktu. Swój żal skierował do Rumuńskiego Kościoła Prawosławnego, którego uważał za przedstawiciela Boga na ziemi. Zadośćuczynieniem miał być zwrot kosztów za religijne gadżety, które wcześniej kupił (np. świeczki). Sąd odrzucił pozew, zaznaczając w raporcie, że Bóg nie może być podmiotem zwykłego prawa
Rosyjska astrolog pozywa NASA
Marina Bai wytoczyła ciężkie działa przeciwko NASA, twierdząc, że korporacja „zakłóciła równowagę wszechświata” wysyłając sondę na kometę Tempel 1. Jak stwierdziła: „naturalny balans sił we wszechświecie” nigdy nie będzie już taki sam, za co przyjdzie nam zapłacić moralnym cierpieniem. Odszkodowanie miało wynieść 300 milionów dolarów, czyli mniej więcej tyle, ile kosztowała sama misja. Ostatecznie pozew został odrzucony, kiedy fizycy ogłosili, że sonda nie miała żadnego wpływu na trajektorię lotu komety
Chińskie
I na koniec jeszcze raz o stronach internetowych – tym razem niewystarczająco szybko aktualizowanych. Oskarżyciel? Ben Edelman, zatrudniony na Harvardzie profesor. Pozwany? Chińska restauracja. Powód – różnica cen zadeklarowanych na stronie internetowej, a tych zastanych na miejscu w lokalu. Fakt faktem, irytujące zjawisko, które nie powinno mieć miejsca – jednak czy aby na pewno warto byłoby wytaczać cały proces sądowy za łącznie cztery dolary różnicy? Wina restauracji jest bezdyskusyjna. Podobnie jednak jak bezdyskusyjny jest fakt, że Edelmanowi mocno się nudziło
Komentarze Ukryj komentarze