Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
W Teatrze Współczesnym w Warszawie była wystawiana sztuka "Po górach, po chmurach" Ernesta Brylla – Wiesław Michnikowski, który grał w niej wołu, prowadzonego w zaprzęgu przez Mieczysława Czechowicza, zainstalował na zadzie tego wołu światło stopu. Nic dziwnego, że Czechowicz nie mógł powstrzymać śmiechu, przedstawienie zostało zakłócone. Interweniował dyrektor teatru, który ostrzegł Michnikowskiego, że nie życzy sobie więcej tego żartu podczas przedstawienia. Aktor wziął jego słowa sobie do serca i dlatego następnym razem, w tym samym momencie Czechowicz zobaczył klapkę z napisem "UWAGA! Brak świateł stopu".

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…