Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
W Rosji żona nalegała, by jej mąż pojechał walczyć na Ukrainie, nazywając go "tchórzem". Dwa tygodnie później kobieta otrzymała list z informacją o zgonie. Potem wyznała, że osobiście nalegała, by poszedł walczyć – „Nie wierzyliśmy w tę całą sytuację. Wydawało się, że nie chodzi o nas. Ale potem przyszło wezwanie do jego pracy. Był bardzo zmartwiony i przestraszony. Ale sama powiedziałam mu: „Idź, nie bądź tchórzem, ochronisz mnie i nasze dzieci” – powiedziała Anastasia Koroleva. - 27-go trafił do jednostki szkoleniowej. A rankiem 28-go wysłano ich do regionu Rostowa. Na początku powiedziano im, że będą trenować przez miesiąc. A w końcu to był tylko tydzień. 12-go rozpoczęli już działania wojenne i od razu zmarł. Nie spodziewałam się, że mi się to przytrafi i tak szybko."

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…