Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Pan Lui jest wdowcem – Całe życie kochał swoją żonę najbardziej na świecie. Po jej śmierci nic się nie zmieniło. Wstaje codziennie rano, goli twarz, nakłada na szyję wodę kolońską, zapina koszulkę i wychodzi na cmentarz. Tam siada przy grobie swojej żony i dyskutuje z nią o minionym dniu. Potem się z nią żegna słowami "Do zobaczenia jutro, Kochanie". Dla niektórych to może wydawać się dziwne, ale dla mnie to piękny obraz "wiecznej miłości" życia. Brawo Panie Lui!

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…