Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
archiwum
„Im więcej zdobędziemy broni, tym więcej ludzkich istnień zostanie uratowanych” mówi szef dyplomacji Ukrainy Dmytro Kułeba i prosi państwa NATO o zwiększenie dostaw broni. Tymczasem Watykan krytykuje te dostawy. – „Wielu wysyła broń. To straszne”, mówi kard. Pietro Parolin, szef watykańskiej dyplomacji. Ale nie potępia rosyjskiej produkcji broni i wykorzystywania jej do ataku na sąsiednie państwo.Jednocześnie kard. Parolin podkreśla, że Ukraina ma prawo do obrony. Jako to rozumieć? Chyba tylko tak: niech Ukraińcy bronią się tym, co sami wyprodukowali, a jeśli to za mało, to mogą użyć gołych pięści lub rzucać kamieniami w czołgi. Prawo do obrony nie może być realizowane, jeśli nie ma się broni – ale Watykan udaje, że tego nie rozumie. Jeśli państwa wspierające Ukrainę dostawami uzbrojenia pójdą za głosem Watykanu i zakończą swoją pomoc, to znacznie wzrosną szanse Rosji na skuteczny podbój. Trudno przewidzieć, jak wielu zbrodni na cywilach dopuszczą się przy tym żołnierze Putina. Jednak taki scenariusz najwyraźniej nie niepokoi Stolicy Apostolskiej. Dziś katolicka centrala wymierzyła policzek Ukrainie – i przyjaźnie pomachała ręką Putinowi.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…